Gość Opublikowano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 17 Sierpnia 2012 szukam pomysłu na podtrzymanie akumulatora rozruchowego silnika napędzającego generator. zadaniem układu było by utrzymanie akumulatora naładowanego 24/7, dodatkowym warunkiem jest to że układ musi być stale włączony. chodzi o to żeby np po pół roku nie używania gdy mi wyłączą prąd generator odpalił bez mordowania się z ręcznym rozruchem. puki co, koncepcja jest taka, nieduży zasilacz, 13,5V 1A podłączony do sieci podtrzymywał by akumulator. zasilacz podłączony był by do sieci przez przekaźnik który był by zwarty w przypadku braku napięcia na cewce. cewka przekaźnika była by podłączona do wyjścia 12V generatora. podczas pracy zasilacz był by włączony przez przekaźnik, w przypadku zaniku zasilania w sieci przestał by działać wiec przeciążenie przez rozrusznik odpada. teraz ktoś uruchamia generator, w gniazdku zasilacza pojawia się napięcie, ale zasilacz zostaje odłączony przez przekaźnik w wyniku pojawienia się 12V z generatora. trzeba by dodać diodę żeby zabezpieczyć zasilacz. jakieś komentarze? może ktoś ma lepszy pomysł? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 17 Sierpnia 2012 Ja dałbym zasilacz z wyższym napięciem (gdzieś 16-20V), dołożył diodę kierunkowo oraz rezystor ograniczający prąd podładowywania do kilkunastu, kilkudziesięciu mA. Rezystor takiej mocy, aby przy zwarciu w aku, rozruszniku był w stanie oddać ciepło i się nie spalić. Przekaźnikiem żadnym nie komplikowałbym sobie życia. Inna sprawa, aby generator "po pół roku nie używania" odpalił, powinien być odpalany na kilkanaście minut co jakiś czas. Diesel gdzieś raz na tydzień, dwa tygodnie. Benzynowy radziłbym odpalać też raz na dwa tygodnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Sierpnia 2012 Zgłoś Opublikowano 17 Sierpnia 2012 w sumie z tym rezystorem to nie pomyślałem... to z tym odpalaniem to bujda jakaś imo :P zanim miał przygotowane miejsce stał ponad rok, wymieniłem olej i zapalił po pierwszej kompresji, diesel jeden cylinder. a ostatnio ze 20min się szarpałem ręcznie zanim odpalił Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...