Michaelius Opublikowano 10 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 10 Sierpnia 2014 [Publikacja powstała w ramach konkursu MSI & PurePC Power User Forum 2014. Przedstawione opisy, przemyślenia oraz wnioski końcowe należą wyłącznie do autora publikacji. Akcja ma na celu przedstawienie płyt głównych oraz kart graficznych MSI z punktu widzenia normalnego użytkownika, zapalonego gracza czy overclockera. Organizatorzy akcji firma MSI oraz wydawca serwisu PurePC.pl nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za treści zamieszczone w poniższym wpisie.] Przez lata zawsze dobierałem swoje płyty główne w myśl zasady, że dobra płyta główna ma zapewnić wystarczająco solidną sekcję zasilania do solidnego podkręcania w ustawieniach 24/7 w rozsądnej cenie, a pozostałe elementy to miłe choć raczej zbędne dodatki. W ramach konkursu organizowanego przez MSI miałem okazję przez dwa tygodnie testować produkt ze zdecydowanie wyższej półki czyli Z97 Gaming 7. Płyta dostarczana jest w schludnym, estetycznym czarnym pudełku z czerwonymi akcentami. Po jego otwarciu widać zapakowaną w tradycyjną folię antystatyczną płytę, a na dolnym poziomie ukrywają się akcesoria. Jak widać spece z działu marketingu dotarli również do wewnątrz pudełka umieszczając na jego boku hasło adresowane do młodszych wiekiem użytkowników komputerów. Pierwsze co rzuca się w oczy to czarny laminat i dyskretne czerwone wstawki dzięki czemu płyta świetnie będzie prezentować się w obudowach z oknem. Layout płyty jest bardzo dobry - 3 sloty PCI Express x16 pozwolą obsłużyć naprawdę potężne konfiguracje SLI/Crossfire bądź zamontować dyski SSD pod PCI Express , chociaż przy obsadzeniu wszystkich slotów pracować będą one w konfiguracji (x8,x4,x4) co wynika z ograniczeń w budowie procesora. Między pierwszym a drugim slotem x16 zachowano potrójny odstęp dzięki czemu karta umieszczona wyżej będzie miała zapewnione lepsze chłodzenie w konfiguracjach SLI/CF. Nawet przy obsadzeniu płyty 3 kartami graficznymi (tylko Crossfire) mamy zapewnione jedno miejsce na zwykłe karty pci express x1 nad pierwszą kartą graficzną. Co ciekawe również spód płyt został ozdobiony logami Killera, SLI i Crossfire. Dbałość o wygląd podkreślają również dołączone akcesoria tylni panel maskujący w kolorze czarnym oraz pasujący mostek SLI o tak oczywistych elementach jak czarne kable sata 3 nie wspominając. Rzut okiem w okolice gniazda procesora ujawnia solidną 12 fazową sekcję zasilającą chłodzoną oczywiście czarnymi radiatorami z czerwonymi wstawkami mającymi wyglądać jak szpony smoka. Mniejsza o motywację - efekt końcowy jest po prostu ładny. Wysokość radiatorów jest dobrana tak by nie przeszkadzać w montażu nawet tak dużych schładzaczy jak Phanteks TC-14PE. Samo gniazdo procesora jest produktem Lotes - co prawda czasy gdy sockety Foxconna groziły spaleniem procesora już dawno minęły, ale zawsze człowiek może spać spokojniej. Tylny panel oprócz standardowych gniazd wyróżniają dwie ciekawostki - dwa wyróżnione na czerwono sloty USB 3.0 które mają firmowo podbitą częstotliwość próbkowania do 500 Hz co jest bardzo miłe bo większość użytkowników zapewne nie modyfikuje ich częstotliwości samemu, a daje to ok 6 ms redukcji opóźnienia. Za komunikację sieciową odpowiada popularny układ Killer - przez okres testowy nie udało mi się zaobserwować by w działaniu różnił się od innych sieciówek (co specjalnie nie powinno dziwić ponieważ większość czynników odpowiedzialnych za powstawanie opóźnień leży poza naszym komputerem), natomiast w pakiecie z nim dostajemy niezłe oprogramowanie do obserwacji i kształtowania ruchu. Gniazdo do podłączania słuchawek zostało wyróżnione czerwonym kolorem. Na dole płyty umieszczono przyciski power, reset oraz oc genie. Pierwsze dwa przydadzą się każdemu kto dokonuje próbnych uruchomień płyty bez podłączania jej w obudowie, natomiast trzeci włącza tryb automatycznego podkręcania procesora. Sens jego fizycznego umieszczenia na płycie nieco mi umyka skoro dostęp do niego będzie po zmontowaniu komputera mocno utrudniony, a sam tryb automatycznego podkręcania możemy uruchomić z poziomu UEFI lub systemu operacyjnego poprzez aplikację MSI Gaming. W tej części płyty umieszczono również wydzieloną sekcję audio wraz z osobnym gniazdem zasilania. Za audio odpowiada chip Realtek ALC1150 wspierany oprogramowanie sygnowanym marką Creative wraz ze wzmacniaczami pozwalającymi na podłączenie słuchawek o dużej impedancji-. Co prawda koneserem audio nie jestem , ale układ dźwiękowy był najlepszym zintegrowanym jaki słyszałem, a poziom głośności więcej niż zadowalający. Między drugim a trzecim slotem PCI Express x16 umieszczono slot dla dysków M2 (użycie dysku M2 wyłącza porty SATA 5 i 6). Bardzo miłą niespodziankę znajdujemy koło gniazd pamięci ( oczywiście czarnych ) a mianowicie są to wyprowadzone punkty pomiarowe dla najważniejszych napięć wraz z kompletem przedłużek ułatwiających pomiar Gniazda Sata3 umieszczone są zgodnie z obecnymi standardami równolegle do PCB. Oprócz 6 standardowych zapewnianych przez chipset, otrzymujemy dwa dodatkowe kontrolowane przez dodatkowy kontroler. Podsumowując budowę płyty widać dbałość o szczegóły i szczególny nacisk położony na zapewnienie atrakcyjnego wyglądu co powinno cieszyć posiadacza każdej obudowy z oknem. Szczególnie ładnie komponować się ona będzie z kartami graficznymi MSI serii Gaming. Po omówieniu poszczególnych podsystemów przejdźmy do meritum czyli jak płyta sprawdziła się w boju. Pierwsze uruchomienie przebiegło bez problemów, wszystkie parametry zostały wczytane prawidłowo. Z racji, że korzystałem z dość starego nośnika z Windows 7 okazało się, że nie ma on driverów do Killera w związku z czym miałem okazję sprawdzić co kryje się na płytce z driverami od MSI. W tym miejscu producentowi należy się lekka bura bo oprócz driverów do standardowej instalacji wybrane były tak niezbędne aplikacje jak Goole Chrome, Drive i antywirus Nortona. O ile rozumiem czemu są dostarczane na płytce i mogą się komuś przydać to już próba automatycznej ich instalacji komuś kto mniej uważnie czyta ekrany instalatorów zdecydowanie odstaje od standardów jakich można się spodziewać po płycie za 600 złotych. Przejdźmy jednak do tego co najciekawsze czyli podkręcania - na pierwszy ogień poszła aplikacja MSI gaming - w założeniu mająca umożliwić szybkie przełączanie między trybem podkręconym, graczowskim i cichym komputera zarówno CPU jak i GPU (o ile to ostatnie jest produkcji MSI). Pierwszy zgrzyt pojawił się w przy pierwszym przełączeniu trybów - okazało się, że przejście z pracy podkręconej na tryb gracza wymaga restartu systemu operacyjnego co mocno neguje ideę szybkiego przełączania. Kolejną niezbyt miłą niespodzianką było to, że nie mamy żadnej kontroli nad parametrami jakie są ustawione w różnych trybach - jak się okazało tryb podkręcony oznaczał aktywację systemu automatycznego podkręcania OC Genie. Z samego trybu OC Genie też nie byłem zbytnio zadowolony - po pierwsze ustawiał on mnożnik procesora na sztywno jako x43, po drugie ustawienia wentylatorów były ustawione w nim bardzo agresywnie. Trzeci problem powstał z winy procesora bo okazało się, że trafił mi się egzemplarz na tyle słaby, że nie był w stanie pracować na ustawieniach proponowanych przez OC Genie. Po przygodach z automatycznym podkręcaniem zabrałem się za manualne sterowanie parametrami procesora. Na początek przy pomocy dostarczanej z płytą aplikacji MSI Command Center. Umożliwia ona dostęp do praktycznie wszystkich potrzebnych parametrów. Natomiast w użyciu jest ona dość nieprzyjemna i powolna. Po odpuszczeniu sobie rozwiązań programowych przyszła pora na UEFI i to był strzał w dziesiątkę bo zostało ono zaprojektowane świetnie i praca z nim to czysta przyjemność. Mamy dostęp do chyba wszystkich możliwych opcji - samych timingów pamięci jest kilkadziesiąt a o niektórych z nich nigdy nawet nie słyszałem :) Podsumowując mamy do czynienia z bardzo solidną, świetnie wykonaną płytą której nie sposób nic zarzucić pod względem sprzętowym i zdecydowanie mogę ją polecić. Do tego duży nacisk położono na zapewnienie odpowiedniego wyglądu płyty i wizualnie prezentuje się ona rewelacyjnie. To co nieco kuleje to dodatkowe oprogramowanie ,które mogłoby zaoferować zdecydowanie więcej jak i system automatycznego podkręcania. Sprawą dyskusyjną jest zastosowanie karty sieciowej Killer - generalnie jest to zbędny na płycie dodatkowy układ, który tylko niepotrzebnie podnosi poziom skomplikowania płyty głównej, kiedy do dyspozycji jest sprawdzona sieciówka Intela. Plusy dodatnie: + 12 fazowa sekcja zasilania + świetny layout + obsługa SLI/CF + punkty pomiaru napięć + doskonała zintegrowana karta muzyczna + 8 portów Sata3 + porty USB z podniesioną częstotliwością próbkowania Plusy ujemne - dołączone oprogramowanie - działanie OC Genie 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...