Nowy build-dziś składałem
Płyta Gigabyte B250M-D3H
pentium g4560
Ram patriot pv416g300c6k
Zasilacz ocz zs750
Objawy: resety po kilku-max kilkudziesięciu sekundach od rozpoczęcia ładowania systemu - próbowałem zainstalowanego windows 10 który był jeszcze na dysku po poprzednim komputerze, instalator windows server 2016 na usb, live usb ubuntu. Czasem zdąży się windows odpalić a czasem nie
Żadnych blue screenów, żadnych błędów, po prostu wyłącza się i uruchamia od nowa, jak po wciśnięciu guzika reset.
Po biosie mogę chodzić długo i nic się nie wyłącza
Druga rzecz to brak sygnału na wyjściu display port, tylko hdmi działa
Próbowałem resetować cmos i wyciągać po 1 kości ram, nic nie pomaga
Wszystko oprócz zasilacza nowe z morele.net
Czy to może być niekompatybilny ram, czy raczej popsuta płyta główna? Może coś innego? Bios do aktualizacji? Ale trochę strach, co jeśli się zresetuje w trakcie flashowania...
Powinienem był napisać ten post w "podstawowych pytaniach"? Nowy jestem, nie orientuję się ;) Jeśli tak, to może jakiś mod o dobrym sercu przeniesie...
Jak wrócę z uczelni to jeszcze raz wszystko, rozłożę obejrzę i złożę, może spróbuję ze stockowym coolerem, bo na początku założyłem noctuę d14, ale kojarzę że od skylake począwszy, te płytki na których jest procesor 115x potrafiły się wyginać przy dużych chłodzeniach, może gdzieś nie ma kontaktu, chociaż nie sądzę, bo to chyba po jakimś czasie wychodziło, a tu sprzęt nowy. Montaż wszystkiego poszedł sprawnie, nie kojarzę momentu w którym coś mogłoby się uszkodzić.