Witam,
Posiadam używaną MSI 280X (na 99% pokoparkowa). Karta grzeję się w znacznym stopniu (w Furmarku po kilkudziesięciu sekundach dochodzi do 100 stopni, potem spada taktowanie). Co ciekawe nie grzeje się od razu, tylko początkowo temperatura trzyma się przez kilka-kilkanaście sekund powoli rosnąc, a potem już stosunkowo szybko dobija do 90 stopni.
W załączniku są screeny z GPU-Z, CPU-Z oraz z MSI Afterburner, gdzie widoczne jest odpalenie Furmarka, potem chłodzenie karty (ustawiłem wiatraki na 100% - temperatura spadła do 52-53 stopni). Pierwsze odpalenia Furmarka są na 1080p + 2x MSAA, a potem odpaliłem jeszcze w standardowym benchmarku 1080p (nie wiem czemu, ale strasznie w nim skacze użycie GPU).
Obudowa to Zalman Z3 Plus, więc jest raczej dobrze chłodzona (standardowe chłodzenie), ale dla pewności spróbowałem bez panelu bocznego i jest taki sam efekt. Gdy przy wyłączonym komputerze zakręciłem "ręcznie" wiatraczkami, to chodziły lekko, także to chyba nie z nimi problem.
Nie jestem specem od kart graficznych, więc możliwe, że coś pominąłem, także zwracam się do Was o pomoc z tym problemem ;] Dodam, że wolałbym na początku sprawdzić wszystkie "domowe" sposoby zanim wyślę kartę na gwarancję, bo mimo tego nadal w sporo gier mogę bez problemu pograć (przy włączonym vsync nie było problemów w np. bf4, ale już w far cry 3 ze względu na temperatury boję się grać).
Z góry dzięki za pomoc :)