Skocz do zawartości

tanmo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez tanmo

  1. tanmo

    Nienawidze swiat......

    true! :wink: Pamiętajcie, że wszystkie zwyczaje, święta i inne to rzecz względna... Np. Murzyn w Afryce nie przejmuje się za bardzo naszymi świętami, ale wierzy w swoje kamyczki i drzewka - pójdzie za to do piekła? chyba jednak nie :? Z drugiej strony ma też swoje święta (wybuchy wulkanów i inne) :D Niektórzy ludzie tak bardzo boją się śmierci, że nigdy nie zaczynają naprawdę żyć. Niektórzy odnajdują miejsce na ziemi dopiero po swoim pogrzebie. Wiara przenosi góry. Na plecach wiernych. Wiara religijna jest rzeczą, którą należy samemu zdobyć, a nie odziedziczyć. Religia to opium dla ludu. Karol Marks (Karl Marx, 1818 - 1883) BTW Dajcie se luzu! Każdy sobie wierzy w co che...
  2. 1. "Do chłodzenia układu wystarczy aluminiowy radiator - nie potrzeba stosować radiatorów miedzianych. Karty będą dzięki temu znacznie lżejsze od GeForce FX 5800 Ultra, 5900 Ultra czy 5950 Ultra. NVIDIA dostałą nauczkę przy okazji GeForce FX 5800 Ultra i ma teraz świadomość, że głośne systemy chłodzenia nie są tym, czego oczekują konsumenci. NV40 będzie chłodzony przez bardzo cichy wiatraczek." (okaże się :]) 2. "Karty NV40 będą bardzo prądożerne i wymagać będą aż dwóch gniazdek zasilających - podobnie, jak to ma miejsce w przypadku Volari Duo V8. Zapytaliśmy, czy podwójne gniazdka zasilania znajdą się na kartach w wersji finalnej, czy może obecne są tylko na prototypie karty. Otrzymaliśmy odpowiedź, że NV40 konsumować będzie dużo prądu i wymagać będzie dwóch gniazd zasilających. "Jeśli kogoś stać na NV40, to na pewno będzie go też stać na porządną obudowę i silny zasilacz" - dodał nasz rozmówca, pracownik NVIDII." (ta mentalność mnie dobija) 3. "Układ NV40 zbudowany będzie z ponad 200 milionów tranzystorów (nie podano nam dokładnej liczby) i udostępniać będzie sprzętowe jednostki Pixel Shader 3.0 oraz Vertex Shader 3.0. Dla porównania, nadchodzące układy graficzne ATI pozbawione będą jednostek PS 3.0 i VS 3.0." (realna wydajność to się okaże w grach - i tak przeważnie jest tak, że pierwsza generacja kart obsługująca nowe efekty; tutaj PS 3.0 i VS 3.0 nie poradzi sobie dobrze z grami wykorzystującymi to, ale za to będzie można grać w gry dx9 z aa i anizo :>) 4."Ponoć gdy chip zostanie oficjalnie zaprezentowany, NVIDIA opublikuje liczbę potoków renderujących. Choć nie zdradzono nam jej dokładnej liczby, to ma być ich więcej niż osiem. Domyślać się można, że będzie ich szesnaście. Natomiast w niektórych przypadkach NV40 będzie potrafił przetwarzać nawet 32 piksele na cykl zegara." (im więcej tym lepiej :)) 5. "Przedstawiciele NVIDII twierdzą, że NV40 zmiażdży nie tylko NV38 (GeForce FX 5950 Ultra), od którego ma być szybszy w niektórych przypadkach nawet do ośmiu razy, ale także nadchodzące układy ATI. Wiadomo, że obie firmy straszą się teraz wzajemnie. Która wygra bitwę, przekonamy się dopiero wtedy, gdy nowe układy graficzne ukażą się na rynku." Pożyjemy zobaczymy!
  3. Jak wyżej - najlepsze to: - Apollo - Zeto - Vobis (jak chcesz kupić kompa to odpada, ale mają czasami coś fajnego tzw. jakąś część) - Media Markt :wink: (możesz tam kupić święcący cooler :D ale ja do mm chodze żeby coś potestować :twisted: , a kupuje w prawdziwym sklepie komputerowym) - na zamkowej nie ma teraz vobisa, ale niedaleko na mikołajczyka jest TiO :lol: - Quatro Computers :lol: Nie ma chyba żadnego pożądnego O/C czy mod...
  4. tanmo

    Far Cry

    PCLab.pl napisał: "Nie tak dawno zostało opublikowane demo oczekiwanej przez wielu graczy gry Far Cry. [...] Gra przez wiele osób uważana jest za silną konkurencję dla Half-Life 2, Doom 3 czy S.T.A.L.K.E.R. (:D) [...] natomiast na tej stronie znajdziecie aktualizację dema wraz z instrukcją obsługi." Może ta aktualizacja pomoże w niektórych problemach i usuwa część błędów...
  5. tekst pochodzi z jakiegoś e-zina... Amatorski przekład wykonany przez studenta I roku anglistyki z pomocą informatyka. Tekst z pewnością zainteresuje fanów filmu "Matrix" i nie tylko. Będę wdzięczny za wszelkie krytyczne uwagi dotyczące tłumaczenia. Wersja oryginalna: Kevin Kelly "God Is the Machine" http://www.wired.com/wired/archive/10.12/holytech.html December 2002 Najpierw było 0. Wtedy stało się 1. Rozmyślania o trandescentalnej sile cyfrowych obliczeń. "Przy dzisiejszych stopniach kompresji można skopiować 3 miliardy znaków opisujących nasze DNA na około cztery płyty CD. Ta 3-gigabajtowa sekwencja genomu przedstawia najważniejsze kodujące informację ludzkiego ciała - naszego życia jako liczb. Biologia, pulsująca masa roślin i zwierzęcych tkanek, jest wyobrażana przez dzisiejszą naukę jako przetwarzanie informacji. Jako, że komputery miniaturyzują się nieustannie, możemy sobie wyobrazić nasze złożone ciała numerycznie skondensowane do rozmiarów dwóch drobnych komórek. Te mikroskopijne urządzenia z pamięcią wypełnioną danymi, są nazywane jajem i spermą. To, że życie może być informacją, jak proponują biolodzy, jest dalece bardziej intuicyjne, niż korespondująca myśl, że surowa materia jest informacją również. Kiedy uderzamy kolanem o nogę stołu, z pewnością nie odczuwamy tego jako kontaktu z informacją. Lecz to jest właśnie teoria, którą formułuje wielu fizyków. Idea "duchowego" charakteru rzeczy materialnych nie jest niczym nowym. Kiedy nauka zbadała materię poniżej poziomu kwarków i mionów, wiedziano już, że świat jest niematerialny. Co może być bardziej bezcielesne, niż porządek zbudowany z fal kwantowego prawdopodobieństwa? Co może być bardziej dziwne? Z pewnością cyfrowa fizyka. Sugeruje, że te dziwne i niematerialne falo-prawdopodobieństwa, z wszystkim innym we wszechświecie, są zbudowane tylko z zer i jedynek. Fizyczny świat jest sam w sobie cyfrowy. Naukowiec John Archibald Wheeler (autor terminu "czarna dziura") zajmował się tym zagadnieniem w latach osiemdziesiątych. Twierdził, że podstawą budowy atomu jest informacja Oto jak to ujął w wykładzie w 1989 roku: "Its are from bits...Każde to - każda cząstka, każde pole sił, nawet samo kontinuum czasoprzestrzenne - wyprowadza swoją funkcję, znaczenie, swą egzystencję całkowicie z wyborów binarnych, bitów. To, co nazywamy rzeczywistością wyłania się z ostatniej analizy, w wyniku postawionych pytań tak/nie." By zrozumieć proces opisywania fizyki jako programu komputerowego, wyobraźmy sobie trzy atomy: dwa wodoru i jeden tlenu. Załóżmy magiczne okulary fizyki cyfrowej i obserwujmy jak trzy atomy wiążą się w cząsteczkę wody. W trakcie wiązania, każdy wydaję się obliczać optymalny kąt i dystans, przy których połączą się ze sobą. Atom tlenu wykorzystuje decyzję tak/nie by ocenić wszystkie możliwe drogi w kierunku atomu wodoru, następnie zwykle wybiera optymalny kąt 104.45 stopni i rozpoczyna przemieszczanie się. Każde chemiczne wiązanie jest obliczane. Jeśli to brzmi jak symulacja fizyki, rozumujemy doskonale, ponieważ w świecie zbudowanym z bitów, nie ma różnicy między fizyką, a jej symulacją. Nie ma tu różnicy w rodzaju, tylko w stopniu dokładności odwzorowania. W filmie "Matrix", symulacje są tak dobre, że nie można odróżnić ich od rzeczywistości. W wszechświecie opartym na bitach, wszystko jest symulacją. Ostateczna symulacja potrzebuje "ostatecznego komputera", a nowa nauka cyfrowa mówi, że sam wszechświat jest takim komputerem - w rzeczywistości jedynym komputerem. Co więcej, mówi, że wszystkie obliczenia ludzkiego świata, szczególnie te przeprowadzane przez nasze wątłe, małe komputery osobiste, to zaledwie trybiki wielkiego komputera. Splatając razem ezoteryczne nauki fizyki kwantowej z najnowszymi teoriami informatyki, pionierscy "cyfrowi myśliciele" zarysowują sposób rozumienia całej fizyki jako formy komutacji. Z tej perspektywy, komutacja wydaje się być niemal procesem teologicznym. Bierze się to z pradawnego wyboru pomiędzy tak lub nie, fundamentalnego stanu 1 lub 0. Po odrzuceniu wszystkich zewnętrznych form, całej materialnej otoczki, to, co zostaje jest najczystszym stanem istnienia: tu/nie tu, jestem/nie jestem. W Starym Testamencie Mojżesz pyta Stwórcę: "Oto pójdę do Izraelitów i powiem Im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć' Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: Jestem, Który Jestem". "Jestem". Jeden bit. Jeden wszechmogący bit. Tak. Jeden. Jest to możliwie najprostsze wyrażenie. W tym świetle, całe stworzenie jest zbudowane z nieredukowalnej podstawy. Każda góra, gwiazda, najmniejsza jaszczurka lub owad, każda myśl w naszym umyśle, każdy lot piłki jest niczym innym jak zbiorem tak/nie powiązanych ze sobą. Jeśli teoria cyfrowej fizyki jest spójna, ruch (F = ma), energia (E = mc2), grawitacja, ciemna materia, i anty - materia mogą być wytłumaczone przez złożone programy oparte na systemie binarnym. Bity mogą być uważane za cyfrową wersje "atomów" klasycznej Grecji: najdrobniejszy składnik istnienia. Lecz te cyfrowe atomy są podstawą nie tylko dla materii, jak myśleli Grecy, ale również energii, ruchu, myśli i życia. Rozpatrując w ten sposób, obliczenia, które żonglują i manipulują tymi pierwotnymi bitami to rachunek, który zużywa małe porcje energii na uporządkowanie symboli na nowo. Wynikiem jest sygnał, który tworzy zmiany - taką zmianą może być stłuczone kolano. Dane wejściowe dla obliczeń to energia i informacja; dane wyjściowe to porządek, struktura, ekstropia. Otwarcie oczu na prawdziwą siłę obliczeń opiera się na dwóch domysłach. Pierwszy brzmi: "Komutacja może opisać wszystko". Jak dotychczas, informatycy są w stanie przedstawić każdy logiczny problem, równanie, i prace literacką jakie znamy w postaci podstawowych znaków obliczeń. Obecnie, z początkiem powszechnego zastosowania sygnałów cyfrowych, możemy przechowywać obraz video, muzykę i obrazy w tej samej formie. Nawet emocje mogą być cyfrowo przetworzone. Badacze Cynthia Braezal w MIT i C.Guerin, Albert Mehrabiam w Quebeku zbudowali Kismet Kismet EMIR (Emotional Model for Intelligence Response), dwa systemy okazujące nieskomplikowane uczucia. Drugie przypuszczenie brzmi "Każda rzecz może komutować". Zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że prawie każdy materiał może służyć jako komputer. Ludzkie mózgi, które składają się głównie z wody obliczają wcale nieźle (pierwszymi "kalkulatorami" byli klerycy liczący ręcznie tablice matematyczne). Podobnie patyki i sznurki. W 1975 roku, inżynier bez dyplomu, Danny Hillis skonstruował cyfrowy komputer z zestawu klocków. W 2000 roku, Hillis zaprojektował cyfrowy komputer zbudowany tylko ze stali i wolframu, który jest napędzany siłą ludzkich mięśni. To powolne urządzenie steruje zegarem, który ma odmierzać czas przez 10,000 lat. Nie wykonał komputera z rur i pomp, ale jak twierdzi, mógł. Niedawno naukowcy zaczęli używać do obliczeń zarówno cząstek kwantowych jak i nici DNA. Trzeci postulat łączy dwa pierwsze w nowy, istotny wniosek : "Wszystkie obliczenia to jeden proces". W 1937 roku, Alan Turing, Alonso Chuch, i Emil Post opracowali logiczne podstawy działań komputerów. Określili podstawową pętlę, która stała się podstawą wszystkich komputerów - maszyna stanowa (ang. finite-state machine). Opierając się na analizie maszyny stanowej, Turing i Chuch dowiedli twierdzenie, które nosi teraz ich imię. Dowodzą, że jakiekolwiek obliczenie przeprowadzone przez jedną maszynę stanową (znaną później jako maszyna Turinga), zapisywane na nieskończonym nośniku (ang. infinite tape), może zostać powtórzone przez jakąkolwiek inną maszynę stanową na nieskończonym nośniku, niezależnie od jej konfiguracji. Innymi słowy, wszystkie komutacje są ekwiwalentne. Nazwano to uniwersalną komutacją. Kiedy Jon von Neumannn i inni przyczyniali się do powstania pierwszych elektronicznych komputerów w latach 50-tych, natychmiast zaczęli rozszerzać prawa komutacji na dziedziny nie związane z matematyką. Wypróbowali zastosowanie praw pętli i cybernetyki w ekologii, kulturze, rodzinie, pogodzie, i systemach biologicznych. Ewolucja oraz proces uczenia się, twierdzili, są typami komutacji. Natura komutuje. Jeśli natura komutuje, dlaczego nie miałby cały wszechświat? Pierwszy spisał ów szokujący pomysł pisarz science-fiction Isaac Asimov. W jego krótkim opowiadaniu z roku 1956 "The Last Question", ludzie stworzyli komputer mądry na tyle by samodzielnie konstruować komputery mądrzejsze od siebie samego. Te analityczne napędy stopniowo stają się super-mądre i super-ogromne aż zaczynają działać jak jeden gigantyczny komputer wypełniający wszechświat. W każdym stadium rozwoju potężnej maszyny, ludzie pytają ją czy zna sposób na odwrócenie procesu entropii. Za każdym razem otrzymują odpowiedź: "Brak dostatecznych danych by podać odpowiedź". Opowiadanie kończy się, kiedy ludzkie umysły łączą się w ostateczny komputerowy umysł, który obejmuje całkowitą masę i energię wszechświata. Wtenczas komputer-wszechświat odkrywa jak odwrócić entropię i tworzy wszechświat. Taki pokręcony pomysł musiał zostać sparodiowany, i tak właśnie zrobił Douglas Adams pisząc " The Hitchhiker's Guide to the Galaxy". W opowiadaniu Adamsa Ziemia jest komputerem, a na ostatnie pytanie świata daje odpowiedź: 42. Niewiele jest takich absurdalnych pomysłów, których nikt nie bierze na poważnie, a ten, że Bóg lub, chociaż wszechświat może być ostatecznym komputerem jest właściwie mniej absurdalny od większości z nich. Pierwszym naukowcem, który to rozważał z całą powagą był Konrad Zuse - mało znany Niemiec, który wyobrażał sobie programowalny komputer 10 lat przed von Neumannem i jego kolegami. W 1967 roku, Zuse zarysował swoją wizję wszechświata opartego na sieci komputerów komórkowych, w skrócie CA. W tym samym czasie, Ed Fredkin studiował ten sam problem. Fredkin - samouk z własnym zdaniem, niezależny finansowo, przebywał wśród naukowców badających CA. W latach sześćdziesiątych zaczął się zastanawiać, czy mógłby zastosować komutacje jako narzędzie do poznania fizyki. Fredkin nie zrobił wielkich postępów aż do roku 1970, kiedy to matematyk John Conway przedstawił "Grę Życia", szczegółowo dopracowaną wersję CA. "Gra Życia", jak nazwa sugeruje, była prostym modelem komutacji, który naśladował wzrost i ewolucje żywych stworzeń. Fredkin zaczął grać z innymi CA by sprawdzić czy mogą naśladować fizykę. Wymagało to naprawdę wielkich maszyn, więc wkrótce zaczął wyobrażać sobie wielkie CA, które mogłyby się rozszerzać by zawrzeć wszystko. Może wszechświat był niczym innym jak wielkim CA? Im bardziej Fredkin się zagłębiał w zagadnienie, tym bardziej pochłaniało go rozwijanie tej teorii. W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych mówił: "Doszedłem do wniosku, że najbardziej konkretną rzeczą na świecie jest informacja". Wielu z jego kolegów wierzyło, że gdyby Fredkin porzucił swoje badania na poziomie metafory - "wszechświat zachowuje się jak komputer" - byłby bardziej sławny. Fredkin nie jest tak znany jak jego kolega Marvin Minsky, który dzieli z nim niektóre poglądy. Fredkin, z lekkim szyderstwem, obstawał przy tym, że wszechświat, nie jest jedną maszyną, lecz jest wielkim polem automatów komórkowych i wszystko, co widzimy i czujemy jest informacją. Wielu innych oprócz Fredkina dostrzegli piękno CA jako modelu do badań realnego świata. Jednym z pierwszych badaczy był genialny Stephen Wolfram, który zaczął prowadzić w świecie nauki w systematycznych badaniach nad możliwymi strukturami CA na początku lat osiemdziesiątych. Dzięki zaprogramowanym zmianom, liczącym dziesiątki tysięcy, w rządzących zasadach, i ich uruchomianiu, uzyskał informację o tym, co jest możliwe. Mógł wygenerować wzory identyczne z tymi widzianymi na muszlach, skórach zwierzęcych, liściach, stworach morskich. Jego proste reguły mogły tworzyć skomplikowane, dzikie piękno, podobnie jak to robi natura. Pracę Wolframa inspirowało ta sama myśl, co Fredkina: wszechświat wydaje się zachowywać jak olbrzymi CA. Nawet nieskończenie mała sfera kwantowa poddaje się tej binarnej logice. Opisujemy cząsteczki na poziomie kwantowym jako nieskończone pola prawdopodobieństwa, co wydaje się rozmywać wyraźny podział na jest/nie ma. Jednak ta nieokreśloność rozwiązuje się jak tylko informacja tworzy zmiany (już przy pomiarze). Wtenczas, wszelkie inne wybory zanikają i zostaje pojedynczy stan tak/nie. Faktycznie sam termin "kwantowy" sugeruję nieokreśloną domenę, nieustannie rozkładającą się na odrębne, precyzyjne stany tak/nie. Przez lata, Wolfram prowadził poważne i zachowane w tajemnicy badania nad zagadnieniem uniwersalnej komutacji. Zajmował się interesami sprzedając swój popularny program komputerowy "Mathematica". Tak bardzo był przekonany o korzyściach postrzegania świata jako gigantycznej maszyny Turinga, że napisał i wydał w 2002 roku 1200-stronnicowe magnum opus, które skromnie zatytułował "New Kind of Science". Książka interpretuje na nowo w odniesieniu do komutacji, niemal każdą dziedzinę nauki: "Wszystkie procesy, niezależnie czy są efektem ludzkich działań, czy pojawiają się spontanicznie w naturze, mogą być rozpatrywane jako komutacja". Jednak główna myśl Wolframa jest bardziej genialna w swej prostocie i opiera się na hipotezie ze starej szkoły Turinga: wszystkie maszyny stanowe są ekwiwalentne. Jeden komputer może wykonać wszystko to, co może inny. Oto, dlaczego nasz Macintosh może, z odpowiednim programem, symulować pracę PC lub, mając wystarczająco pamięci - superkomputer. Wolfram dowodzi, że informacja wyjściowa tej uniwersalnej komutacji, jest również komutacyjnie ekwiwalentna. Komutacja myśli przez nasz umysł i komutowanie spadających cząsteczek wody przez wszechświat wymagają tego samego uniwersalnego procesu. Jeśli, jak sugerują Fredkin i Wolfram, wszelki ruch, operacje, rzeczowniki, stany, wszystko to, co słyszymy, widzimy, mierzymy i odczuwamy to różne, złożone katedry zbudowane w jednym wszechobecnym procesie, wtedy podstawy naszej wiedzy będą gruntownie zrewidowane w nadchodzącej dekadzie. Już dziś, marzenie o znalezieniu komutacyjnego wyjaśnienia dla grawitacji, prędkości światła, muonów, bozonów Higginsa, pędu, i molekuł stało się Świętym Gralem fizyki teoretycznej. Było by to zunifikowane wyjaśnienie dla fizyki (fizyki cyfrowej), teorii względności (cyfrowa teorii względności), ewolucji (cyfrowa ewolucja), mechaniki kwantowej i samej komutacji, a podstawą dla tego wszystkiego były by stosy uniwersalnych elementów: pętli tak/nie. Ed Fredkin jest zajęty szlifowaniem swej idei fizyki cyfrowej i kończy pisać książkę "Digital Mechanics". Inni, włącznie z oksfordzkim fizykiem teoretycznym Davidem Deutschem, pracują nad tym samym problemem. Deutsch nie chcę się ograniczać tylko do fizyki i splata razem cztery złote nici - epistemologię, fizykę, teorię ewolucji i komutacji kwantowej - by uzyskać to, co badacze śmiało nazywają Teorią Wszystkiego. Owa teoria, bazująca na prostych elementach kwantowej komutacji, wchłonęłaby wszelkie inne. Obecnie, każdy wielki komputer, może emulować inny model komputera. Mamy komputery Dell, które mogą pracować jak komputery Amiga. Amiga, może, jeśli ktokolwiek by chciał, emulować Commodore. Nic nie ogranicza liczby tych zagnieżdżonych światów. Proszę, więc sobie wyobrazić, jakie możliwości miałby uniwersalny komputer. Gdybyśmy mieli uniwersalnie ekwiwalentny engine, moglibyśmy nagle pojawić się gdziekolwiek, nawet w wnętrzu czegoś innego. Mając uniwersalny komputer, moglibyśmy uruchamiać każdy rodzaj rekursywnych światów: możliwe byłoby, na przykład, symulowanie całej galaktyki. Jednak, jeśli mniejsze światy zawierają w sobie jeszcze mniejsze światy, wtedy musi istnieć platforma, która uruchamia te pierwsze. Jeśli wszechświat jest komputerem to gdzie on pracuje? Fredkin mówi, że cała ta praca odbywa się w "Innym". "Inny" może być innym wszechświatem, wymiarem, czymś innym. Nie jest po prostu w tym wszechświecie, więc Fredkin nie interesuje się tym bardzo. Dawid Deutsch ma inną teorię: "Uniwersalność komutacji jest najbardziej najważniejszą rzeczą w wszechświecie". Jako, że komutacja jest kompletnie niezależna od sprzętu, na którym działa, więc badanie go nie może nam powiedzieć wiele o naturze istnienia tej platformy. Deutsch wnioskuje, że ona nie istnieje: "Wszechświat nie jest programem uruchomionym gdzie indziej. Jest to uniwersalny komputer, i poza nim nic nie istnieje". Dziwne wydaje się, że niemal każdy współtwórca tego "cyfrowego świata" przewiduje przejęcie zadań naturalnego uniwersalnego komputera przez maszyny wykonane przez ludzi, gdyż nie widzą niczego, co by powstrzymało gwałtowną ekspansję komputerów i pytają - właściwie, dlaczego by tak nie miało się stać? Lecz jeśli cały wszechświat komutuje, po co budować nasze własne, drogie maszyny zwłaszcza, gdy zaprojektowanie nowego układu kosztuje miliardy dolarów? Tommaso Toffoli, badacz komputerów kwantowych ujmuje to najlepiej: "W pewnym sensie, natura nieustannie komutuje 'następny stan' wszechświata od miliardów lat: musimy tylko - i właściwie jedyne co możemy zrobić to 'jechać na autostopowicza' z tą nieustanną Wielką Komutacją". W czerwcu 2002 roku, w artykule opublikowanym w Physical Review Letters, profesor z MIT Seth Lloyd sformułował pytanie: "Jeśli wszechświat miałby być komputerem jaką by miał moc obliczeniową?" Dzięki analizie komutacyjnego potencjału cząsteczek kwantowych obliczył górną granicę mocy komutacyjnej, którą posiadał wszechświat, jaki dotąd poznaliśmy na początku swego istnienia. Jest to duża liczba: 10^120 operacji logicznych. Istnieją dwie interpretacje tej liczby. Jedna ukazuje tą liczbę jako specyfikację osiągów ostatecznego komputera. Druga mówi, że jest to wartość wymagana dla symulacji wszechświata na kwantowym komputerze. Obie interpretacje ilustrują tautologiczną naturę cyfrowego wszechświata. Każdy komputer jest komputerem. Kontynuując swoje badania, Loyd oszacował całkowitą ilość komutacji, które zostały wykonane przez wszystkie wyprodukowane komputery. Uzyskał wynik: 10^31 operacji (według prawa Moore'a ponad połowa tych operacji została wykonana w ciągu minionych dwóch lat!). Następnie obliczył całkowitą energię - materię zawartą w poznanym wszechświecie i podzielił to przez całkowitą energię - materię naszych komputerów wzrastającą zgodnie z prawem Moore'a. Loyd wyliczył, że: "trzeba 300 podwojeń Moore'a lub 600 lat z podwojeniami, co dwa lata, zanim cała dostępna energia we wszechświecie będzie pochłaniana przez komutacje". Oczywiście, jeśli założy się, że wszechświat już komutuje, wówczas nie trzeba czekać. W tym wypadku możemy po prostu czekać 600 lat zanim wszechświat uruchomi Windows lub Linux. Względna bliskość momentu za 600 lat więcej mówi o wykładniczych wzrostach niż o komputerach. Loyd i inni wymienieni tu naukowcy nie oczekują, że drugi uniwersalny komputer pojawi się za 600 lat. Obliczenia Loyda udowadniają, że teoretycznie nie ma nic, co powstrzymałoby ekspansje komputerów. "W końcu, cała przestrzeń i jej zawartość będą komputerem, wszechświat będzie się składał, dosłownie, z inteligentnych procesów myślowych", oświadcza Dawid Deutsch w " Fabric of Realisty". Twierdzenia te są bliskie dla Freemana Dysona, który również widzi umysły - wzmocnione przez komputery - rozszerzające się na, "bezkresną w każdym kierunku", przestrzeń kosmiczną. Jakkolwiek nie ma teoretycznych przeszkód dla powstania wiecznie rozszerzającego się komputera-matrycy, który może w końcu przypominał uniwersalną maszynę Asimova, to jednak nikt nie chce widzieć siebie jako program uruchomiony na komputerze. W tym świetle, życie wydaje się być nieco z "drugiej ręki". Jednakże pogląd, że nasza egzystencja wyprowadzana jak ciąg znaków jest stary i znany. Dla ewolucji zachodniej cywilizacji od czasów hellenistycznych głównymi pojęciami była: logika, abstrakcja, i bezcielesna informacja. Święty Jan pisze z Grecji w pierwszym wieku naszej ery: "Na początku było Słowo, a Słowo było z Bogiem, i Słowo było Bogiem". Charles Babbage człowiek, któremu przypisuje się skonstruowanie pierwszego komputera w 1832 roku, postrzegał świat jako gigantyczny egzemplarz maszyny liczącej wykutej z mosiądzu przez Boga. Sugerował, że w tym niebiańskim wszechświecie-komputerze cuda zdarzały się dzięki boskiej ingerencji w prawa komutacji. Nawet cuda bitami, były bitami manipulowanymi przez Boga. Pozostaje ciągle pytanie: Czy Bóg sam jest Światem, Ostatecznym Programem i Kodem Źródłowym, czy też Wielkim Programistą? Czy też niezbędnym gdzie indziej - platformą poza wszechświatem, gdzie wszechświat jest komutowany? Jednak każda z tych trzech możliwości ma swoje korzenie w mistycznej doktrynie uniwersalnej komutacji. W pewien sposób, jesteśmy ze sobą połączeni, wszystkie żywe i martwe twory, ponieważ wspólnie wykorzystujemy, jak John Weller twierdzi, "na dnie, na bardzo głębokim dnie - niematerialne źródło". Owa jedność, głoszona przez mistyków wielu wierzeń, w wielu formach, ma również swoją naukową nazwę: komutacja. Bity - chwilowe atomy, o eterycznej formie - nagromadzają się tworząc kwantowe kwarki i fale grawitacji, nieobrobioną myśl i szybkie ruchy. Komutacja tych bitów jest precyzyjnym, definiowalnym, jednak niewidzialnym i niematerialnym procesem, który pomimo tego produkuje materię. "Komutacja to proces, który możliwe, że sam jest procesem", zauważa Danny Hillis, którego nowa książka, "The Pattern on the Stone" wyjaśnia naturę, budzącej respekt komutacji. "Ma ona niemal mistyczny charakter, ponieważ wydaję się mieć głęboki związek z leżącym u podstaw porządkiem wszechświata. Jaki to związek, nie potrafimy powiedzieć. Przynajmniej na razie". Prawdopodobnie jedną z najbardziej dziwnych książek naukowych, jaka kiedykolwiek została napisana jest "The Physics of Immortality" autorstwa Franka Tiplera. Jeśli tą książkę określono by jako standardowa powieść science-fiction, nikt by nie zwrócił nań uwagi, ale Tipler jest szanowanym fizykiem profesorem na Tulane University, który piszę prace naukowe do "Intertional Journal of Theorertical Physics". W książce wykorzystuje on współczesną wiedzę na temat kosmologii i komutacji by ogłosić, że wszelkie żywe stworzenia będą wskrzeszone (wraz z ciałem) po tym jak wszechświat umrze. Przedstawia to w ten sposób: "gdy wszechświat zapada się pod sobą w ostatnich minutach czasu, ostateczna czasoprzestrzenna osobliwość generuje (tylko raz) nieskończoną energię i moc komutacyjną". Innymi słowy, kiedy gigantyczny uniwersalny komputer zmniejsza swe rozmiary, jego moc zwiększa się do punktu, w którym może on precyzyjnie symulować cały historyczny wszechświat: były, współczesny i alternatywny. Tipler nazywa ten stan Punktem Omega. Wszystkie ciała i umysły, jakie kiedykolwiek żyły mogą być wskrzeszone "z martwych" dzięki przestrzeni komutacyjnej. Dziwne jest to, że Tipler był ateistą, kiedy rozwinął tą teorię i traktował jako zwykły zbieg okoliczności zbieżność pomiędzy swymi pomysłami a chrześcijańskim dogmatem o Zmartwychwstaniu. Od tamtej pory, mówi, że nauka przekonała go, że mogą istnieć dwie drogi. Nie wszyscy zgadzają się z eschatologicznymi rozmyślaniami Tiplera, jednak są tacy teoretycy jak Deutsch którzy aprobują jego fizykę. Twierdzą, że Omega Komputer jest możliwy. Zapytałem Tiplera, którą z myśli Fredkina popiera. Czy zgadza się z metaforyczną, wersją ostatecznego komputera, w której wszechświat wydaję się być komputerem? Czy też popiera wersje Fredkina, która mówi, że wszechświat jest komputerem, który ma 12 miliardów lat, a my jesteśmy zabójczą aplikacją? "Traktuje oba twierdzenia jako równoznaczne" odparł. "Jeśli wszechświat zachowuje się jak komputer, wtenczas, jakie to ma znaczenie, gdy mówi się, że nie jest komputerem?" To tylko pycha." Troche przydługawe :D Zamieszczam to tylko jako ciekawostkę. Proszę bez komentarzy, żeby czasem temat nie przerodził się w wojnę religijną :wink: Jak się nie spodoba to temat się zsunie, że tak powiem i po sprawie... Ps. Można to wykorzystać jako referat z fizy lub z matmy, ale ostrzegam przed reakcją nauczyciela :P
  6. Zamierzam nabyć PenDrive wzbogaconego o możliwość odtwarzania MP3. Zastanawiałem się nad takimi jak NAPA PA-22 lub MUVO (oba 128 MB). Jednak mam pewną wątpliwość, z opisu technicznego PA22 wynika, że ma on złącze w standardzie USB 1.1. Czy mogę podłączyć go do portu USB 2.0 bez żadnych przykrych konsekwencji? Czy PenDrive będzie współpracował z nowszym USB ? TIA
×
×
  • Dodaj nową pozycję...