Problem wyglada nastepujaco: poszedlem dzis do kumpla z dyskiem. Pod plyte ma on podlaczone dwa dyski twarde, cd-rom i nagryware cd. Z braku miejsca podlaczyl moj dysk zamiast cd-roma. Do tego miejsca wszystko bylo OK. Naciskamy POWER i nic sie nie dzieje :? . Po wlaczeniu POWERa swieci sie tylko dioda na plycie, nic ponadto. W chwile pozniej poczulismy w pokoju narastajacy smrod, cos sie palilo :cry: . Po powrocie do domu, w stanie przedzawalowym podlaczylem dysk do swojego kompa i o dziwo nic sie nie stalo :lol2: . Teraz moje pytanie: Co i dlaczego moglo sie sfajczyc u mojego kumpla?