fijau

Dodam, że mój problem z migotaniem obrazu całkiem zniknął po podłączeniu LCD przez kabel DVI :)

Ech, to samo przeczytałem na innym forum. Ale ja wiem, że DVI-I przesyła sygnał analogowy i cyfrowy. To co chciałbym wiedzieć, to czy wtyczka DVI-D będzie pasować do gniazda DVI-I.

Dobra, dałem ciała; kupiłem se kabel DVI, ale że nie chciało mi się zagłębiać w temat, to oczywiście wybrałem zły :) Kabel to DVI-I i dopiero po kilku próbach wsadzenia go na siłę do monitora zdałem sobie sprawę, że gniazdo w monitorze to coś innego. Część winy zwalam na producenta, bo na pudełku nie napisał że to DVI-I, a tylko DVI. Skąd zatem miałem wiedzieć, że DVI-D i DVI to nie to samo? :) No ale do rzeczy. Otóż jest rozbieżność pomiędzy moją kartą a monitorem, bo karta ma złącza DVI-I. Błagam, niech mi ktoś podpowie, czy wtyczka DVI-D wejdzie i będzie działać w DVI-I? Czy może trzeba tu zastosować przejściówkę?

A jaki kabel DVI warto kupić? Czy zobaczę jakąś różnicę w obrazie przy droższym kablu?

Witam, Mam też problem z obrazem. Widać to zwykle na ciemnym tle, w grach lub filmach. Jest to coś jakby falowanie. Tzn. geometria obrazu jest ok, ale przesuwają mi się góra-dół po ekranie takie jaśniejsze pasma obrazu. Mam nowego kompa z kartą z chipsetem Radeona 4890. Wcześniej na CRT nie było tego problemu, ale teraz na moim LCDeku jest. Monitor mam podłączony kablem vga, ale ponieważ karta ma tylko wyjście dvi, to musiałem zastosować przejściówkę. Czy to możliwe, że to jest źródłem problemu? Zastanawiam się co jeszcze mogłoby być i do głowy przychodzi mi tylko kabel sieciowy, no ale tego to ja nie odłączę :)

Tak, dokładnie o coś takiego mi chodziło, choć to chyba nie ten model który widziałem. Dzięki :)

Ona miała wbudowany duży tunel z elastycznego tworzywa, przebiegający przez całą obudowę. Właśnie przeszukałem całe Allegro i kilka sklepów internetowych i nie znalazłem niczego w tym typie. Wydawało mi się, że opis tej obudowy widziałem wcześniej w sklepie 4max.pl, ale teraz jak tam wchodzę, to mi Avast i google wyją o jakimś wirusie :) Taki tunel można samemu zrobić. Wystarczy większy prostokąt takiego tworzywa zrolować w tubę, dociąć pod wymiary płyty i ewentualnie jeszcze jakoś uszczelnić, dlatego chciałbym też poznać wasze opinie na temat skuteczności czegoś takiego.

tak jest, gdy na forum przychodzi ktoś nowy, kto bierze sobie do serca regulamin (czyli przeszukaj forum zanim zadasz pytanie)

Napisałem tego posta w innym forum ale tu chyba też mogę: Widziałem gdzieś taki patent zastosowany w obudowie seryjnej, ale teraz za chusteczkę jejnie mogę znaleźć, więc zapytam tutaj. Patent wyglądał następująco: -przez całą długość obudowy na dole od przodu do tyłu biegnie plastikowy tunel z dwoma dużymi wentylami z przodu i z tyłu -zasilacz stoi na dole w obudowie -płyta główna zamontowana jest do góry nogami -dyski z przodu na dole -tunel obejmuje dyski, RAM, procka i zasilacz Czy ktoś wie która obudowa miała taką budowę? Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć o skuteczności takiego rozwiązania? A teraz już inna sprawa: Co myślicie o następującym rozwiązaniu: -obudowa ze wszystkimi elementami zamontowanymi w standardowych miejscach -zasilacz zamknięty szczelnie od strony obudowy, by uniemożliwić przepływ powietrza;od góry i z tyłu otwarty, z jednym wentylatorem -tunel na cpu -tunel na gpu -na górze obudowy większy wentyl na wyciąg ciepłego powietrza Ogólnie stwierdziłem, że najlepszym chłodzeniem jest doprowadzenie powietrza z zewnątrz obudowy, stąd zamiar odcięcia przepływu powietrza między zasilaczem a obudową, tak by zasilacz był omiatany tylko chłodniejszym powietrzem z zewnątrz, a nie ciepłym powietrzem z obudowy. Czy myślicie, że jeden wentyl wystarczy na wyciąg powietrza z całego pudła? Czekam na wypowiedzi, słowa krytyki i pieśni pochwalne :)

Widziałem gdzieś taki patent zastosowany w obudowie seryjnej, ale teraz za chusteczkę jejnie mogę znaleźć, więc zapytam tutaj. Patent wyglądał następująco: -przez całą długość obudowy na dole od przodu do tyłu biegnie plastikowy tunel z dwoma dużymi wentylami z przodu i z tyłu -zasilacz stoi na dole w obudowie -płyta główna zamontowana jest do góry nogami -dyski z przodu na dole -tunel obejmuje dyski, RAM, procka i zasilacz Czy ktoś wie która obudowa miała taką budowę? Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć o skuteczności takiego rozwiązania?

Używam coolera na cpu Pentagram Freezone QVC 100 Cu. Wg producenta przy minimalnych obrotach ma 19 dB. Jest bardzo cichy. Teraz już wiem, że hałas do 19dB jest dla mnie do przyjęcia. W sumie nawet z głośnym wentylatorem z zasilacza mój komputer wydaje się cichszy, a jak ktoś do mnie przychodzi to twierdzi wręcz, że mojego kompa w ogóle nie słychać. Jednak jak się siedzi, to po jakimś czasie ten mały hałas również staje się zauważalny.

Cały sprzęt już wyjąłem z obudowy i włączałem poza obudową, tak jak radziliście. Efekt był taki sam. Podłączałem PC Speakera, ale nie wiem czy tu gra rolę którą stroną wkładasz tę wtyczkę. W efekcie nie słyszałem żadnych pisków tylko po starcie jeden suchy "trzask". Nie mam pojęcia co o tym myśleć. W mojej starej płycie były same piknięcia, więc albo tu są trzaski i wtedy jest wsio ok, albo coś się jebie. Ogólnie problem miałem z wtyczkami od Front Panel, bo niektóre po prostu nie działały (a próbowałem je podłączać na obie strony). Próbowałem też CLR CMOS i też żadnego efektu. Czy wiecie chociaż, czy to możliwe aby płyta ruszyła z niedziałającym prockiem na pokładzie? Zawsze wydawało mi się, że to niemożliwe. I takie dodatkowe pytanie: Jak zdejmuję coolerka z procka i chcę wyczyścić procka z pasty, to czego mam użyć? W jakiejś anglojęzycznej instrukcji wyczytałem że powinien to być jakiś materiał bez nitek + jakiś związek chemiczny, którego nazwy nie zrozumiałem. Czy wystarczy jakiś alkochol salicylowy?

Kupiłem sobie niedawno płytę główną, procesor i chłodzenie do niego. Z tego co się orientuję, wszystko to powinno ze sobą działać. Towar kupowałem jednak na Allegro i istniała minimalna szansa, że procek nie działa, więc postanowiłem to sprawdzić jeszcze przed skompletowaniem całości kompa. Skorzystałęm z mojego obecnego komputera. Wyjąłem z obudowy płytę z prockiem a w jej miejsce włożyłem nową. Był już na niej procek z coolerem ( i pastą oczywiście ). Dodałem jeszcze RAM i grafikę. Podłączyłem zasilanie, dysk i kabelki od przedniego panelu. Włączam... wszystko zaczyna chodzić... wiatraczki się kręcą... lampka dysku się świeci... DIMM_LED na płycie również... czekam aż na ekranie pojawi się obraz... a obraz się nie pojawia. Po włączeniu ręcznie monitora pokazuje się komunikat, że brak sygnału wejściowego. Jestem na 99% pewien, że wszystko dobrze podłączyłem. W grę nie wchodzi na pewno jakieś niedokładne podłączenie karty graficznej, albo kabla od monitora! Wszystkie elementy poza nową płytą i prockiem są na 100% sprawne. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co jest nie tak? Za wszelką pomoc z góry dzięki...

Dobra, a powiedzcie mi, jak dużą rolę gra pasta termoprzewodząca? Czy jak zamontuję coolera bez uprzedniego posmarowania procka, to jest groźba jego spalenia?

A ja mam takie pytanko (nie chcę z takiego błahego powodu tworzyć nowego tematu, więc pytam tutaj): czy można bezpiecznie odpalić kompa, gdy na procku nie ma w ogóle coolera? Nie chodzi mi tu o dłuższą pracę, tylko o sprawdzenie, czy procek jest w ogóle sprawny.