Mam taki problem, 2 dni temu grając w Toce3 po 30min grania wywaliło mi arty po całym ekranie że tylko kontury było widać, to szybko alt + tab i do windy, w windzie zakończyłem proces gry i wyłączyłem kompa, po chwili odpaliłem i już na pierwszym ekranie arty przyt literkach kolejny ekran tzn. co jest nazwa proca, fsb, dyski wykrywa itp. ani jednego w biosie z kolei znowu arty, ok wychodze z biosa idzie dalej, w miejscu gdy powinien ukazać się ekran loadingu xp nic, ciemny ekran!! i nic się nie dzieje, czekam chwile reset i znowu to samo, próbowałem wszystkiego wyciągałem karte, resetowałem cmos, wszystko wszystko, karta tylko lekko nagrzana, pamięci na niej letnie, karta nie była kręcona. Postanowiłem sprawdzić u kumpla i u niego to samo. !! No to myśle, po karcie, wracam do domu i tak z głupia podpiąłem ją jeszcze raz i ku mojemu zdziwieniu karta chodzi weszła do windy ale po chwili zawias i znowu po resecie to samo co przedtem. Dzwonie do znajomego elektronika żeby ją sprawdził, powiedział że raczej nic nie da się zrobić ale żebym ją zapakował do worka foliowego i włożył do zamrażarki na 30min. Tak zrobiłem po 30min, wyciągłem sprawdziłem czy się nie skropliło coś na niej, poczekałem chwile i odpalam, karta chodzi, odpalam 3dmarka03 przeszedł cały normalnie, kompa miałem odpalonego przez 3godziny i nic się nie działo.
Dzisiaj rano odpala i normalnie, wszystko idzie odpalam splintera chaos theory i normalnie gram. Grałem ok godziny i nic, kompa miałem włączonego przez 5godz. ORT: ORT: ORT: <span style='color: red;'>ORT: włancza</span>m splintera chwilke gram, gra się zawiesza, reset i znowu arty winda się nie ładuje, hmm.. no to zamrażarka 5min i karta działa (właśnie pisze posta na tej karcie) co to może być ?!! wie ktoś czy da się to jakoś naprawić, choć i tak miałem zamiar kupować nową.
ps. w dzień kiedy po raz pierwszy wyskoczyły arty miałem pierwszy raz proca najwyżej podkręconego tzn. Athlon64 2800@2340
ps2. dokładnie moja karta to geforce 4 ti 4200 128mb 128bit VIVO