No wiec tak:
1. Kupilem 2 dyski 320GB WD
2. kupilem 2 kontrolery 128bit
3. kupilem 1 kieszen do dyskow
Zamontowalem tak:
Jeden dysk na stale z kontrolerem w srodku komputera. Na tej samej tasmie jest nagrywara oczywiscie bez kontrolera.
Na drugiej tasmie IDE jest tez szyfrator ale wpiety w kieszen dysku.
Kontrolery podlaczyem ze soba kabelkiem 4 drucikowym zeby uzywac jednego klucza do obu.
Do jednego z kontrolerow wpialem kabelek gniazda firewire na przedni panel w obudowie komputera z takim gniazdem 10 szpilkowym bez jednego pinu. Teraz w nowszych obudowach juz wszedzie sa gniazda firewiere z przodu i obok USB.
Dyski byly nowe wiec nie musialem ich czyscic. Wyczyszcze dysk ten co mialem ale w nocy bo to dlugotrwaly proces nadpisywania kilka razy.
Ciekawostka jest to, ze w ogole nie czuc, ze to jest zamontowane
Jakby tego nie bylo
Postawilem system, normalnie jak zawsze i teraz siedze, zgrywam ISO na dyski i lamie dokladnie wszystkie plytki kolejno te co juz przegralem.
Przynajmniej bede mial czysto w pokoju i sistra nie bedzie mi stale ich zabierac ani siadac do mojego komputera i sciagac wirusow
Ten stary dysk 160G wyczyszcze przez noc przy pomocy jakiegos programiku do nisczenia zawartosci i bede sobie go wymienial w kieszeni. Wiec majac 3 dyski wystarcza mi 2 kontrolery.
Jedno ci powiem, ze lepiej sie czuje Rece tylko bola od lamania tych plytek, bo polowa nie chce sie lamac, a reszta pryska jak szlo Hmm tylko przy reboocie zapominam wsadzac kluczyka Moze sie przyzwyczaje Jeden kluczyk zapasowy zdeponowalem u znajomych, a drugi mam sam
Poniewaz mialem juz wlamanie i raz mi zginely dane z korespondencja, logami z komunikatorow, kontami bankowymi, ksiegowoscia, adresami, telefonami, zdjeciami czy filmami osobistymi i wieloma innymi osobistymi rzeczami to chyba waro bylo teraz zabezpieczyc sie powaznie.
Jest na allegro po wbiciu slowa "szyfrowanie".