-
Postów
4194 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez fipa
-
Jak Się Uczyć By Coś Z Tego Zostawało W Głowie.
fipa odpowiedział(a) na Puchacz1 temat w Ośla łączka
Jak się uczyć? Przejrzyj: "kampania Wrześniowa" Czyli Egzaminy Poprawkowe Efektywna Nauka Języków Obcych Potrzebna Pomoc! Macie Jakiś Szybki Sposób Uczenia Sie Słowek Z Języka Obcego Metody Uczenia Się Angielski.....maturka :/ I najważniejsze: A Może By Tak Nie Iść Do Szkoły? Po tym dopisz się do któregos tematu i kolejnym razem przed zalozeniem tematu uzyj wyszukiwarki. -
1. Ostatni post to juz kompletne OT, takze sie pilnujcie. 2. DziubekR1, celowo zmieniłem temat wątku, bo uznałem, ze taki temacik o pracy się przyda, a Twoj wątek zaraz sie skonczy i pewnie pojawią sie nastepne pytania ;) Konczac sprawy organizacyjne to troche smiac mi sie chce ze sformulowania "operator kamaza". Juz cos takiego zdradza, ze nie masz o tym zielonego pojęcia i rczej nie nadajesz sie do tego. Jestem prawie pewien, ze nie potrafilbys poruszac sie zaladowanym po brzegi, a może nawet z górka starym autem na grzaskim terenie, a jestem pewien, ze na kazdej budowie np. dowożąc piach do budowy drogi bedzie trzeba poruszac sie po miekkim terenie. Do tego trzeba znac troche mozliwosci auta, jego budowe i charakterystyke, by to wszystko dobrze wykorzystac. Zastanów sie co o tym tak na prawdę wiesz. EDIT: 3. Znalazłem temat o zarobkach, więc Twoj połaczylem z tamtym. Posty dotyczące Twojego problemu znajdują sie na koncu i nie są pomieszane z innymi. Jezeli ktos bedzie chcial kontynowac watek pracy to powinien pisac wlasnie tu.
-
A co to za róznica? No chyba ze zmienil sie uklad pedałów i ksztalt kierownicy od tamtej pory :)
-
Ja jezdzilem pare miesiecy busem w hurtowni z kosmetykami. Bez znajomosci miast, miasteczek i wiosek to w takim DHLu sie narobisz, ale nie zarobisz. Ktos tu przedstawil spokojniejsza strategie szukania pracy dla wytrwalszych. Jest ona jak najbardziej sensowna, sam dziwilem sie poczatkowo koledze, ktory szedl do pracy do Avon'u w Garwolinie. Mial pakować perfumy do pudełeczek. Zarabial grosze, ale po 10 miesiacach dostal awans na koordynatora swojego dzialu, juz nie pakuje pudeleczek, a ma 2/3 dotychczasowej wyplaty wiecej. Z tego co wiem, to jak tylko zrobi uprawnienia na wózki dostanie kolejny awansik. Mimo, ze wozkiem nie musi jezdzic to uprawnienia miec powinien, by byc nie gorzej wyksztalcony od swoich podwladnych. Nawet logiczne, nie? - wiec wysłali go na taki kurs. Masz ogromne ambicje, tylko szkoda, ze zapal Ci sie konczy na stukaniu w klawiature, bo nie wierze, ze nie ma w poblizu Ciebie jakiegos remontu drogi, mostu czy czegos podobnego, bys nie mogl pojechac, podejsc do robotnika i zapytac o prace.
-
W Seicento zdarza mi sie wcisnac dwa pedaly jednoczesnie, jedną nogą, bo są tak blisko siebie :lol: W BMW za to jest latwiej o tyle, ze pedał gazu jest duży, płaski i mocowany "od podłogi", a nie od ściany grodziowej ;] Łatwo to wyczuć.
-
Dzial jest jeden, za to są dwa linki, ktore do niego prowadzą. Wszystko po to, by byl porzadek (nie chce mi sie tlumaczyc).
-
Nie wiem czy czegoś nie pomerdlałes. Firmy za jeżdzącego dla nich busa zazwyczaj płacą 1,10zl - 1,50zl / km. Robiąc te 3000-5000km to tak wychodzi, ze miesiecznie wystawia sie z takiego busa FV na te 5000zl. Tylko, ze samemu musisz sobie za to kupić paliwo i ewentualne częsci. Nie wiem na jakiej zasadzie zarabiają kurierzy, bo mogą miec placone od km, a mogą tez dostawac od ilosci czy wielkosci paczek. Osobiscie szczerze wątpie, by szeregowy kierowca DHLa zarabial taka kase.
-
Jezdzi tego troche, ale to dla mnie wynalazek ;)
-
Tak jak pisałem oprócz malucha to jedyne auto które potrafi zaparkować pomiędzy spupkami na parkingu! BENITO, ....... 1. Z tego co sie ostatnio dowiedziałem moje bmw ma juz w tym momencie ponad 400kkm przebiegu. Potrafi puscic pulę tylko przy odpalaniu i ewentualnie na zimno, przy pedale w podlodze - jak kazdy diesel. Oleju też nie bierze, jakis tydzien temu po raz czwarty wymienilem olej (czyli co 10kkm) 2. Jak mozesz proponowac komus audi 80 do miasta, tym bardziej jezeli jest to kobieta ktora nie ma wyczucia co do wymiarów samochodu. Ja sie boje mojej mamie dac samochod, jezeli wiem, ze musi parkować w Rykach - a przecież trójeczka jest najmniejsza z całej gamy! (wymiary podobne do audi 80). Oczywiscie argument padnie, jezeli uznasz ze moja mama w ogole nie potrafi parkować. 3. W kwestii przegladu mam doswiadczenie zarowno ze strony malucha z '78, jak i seicento ktore ledwie wyjechalo z salonu. Wyobraź sobie, ze wystarczylo umyć i odkurzyć tego malucha by przeszedl przegląd, wiec nie masz sie czym szczycić... Ze wsi jestem i znajomości nie mam... Jezdzilem seicento należącym do przedstawiciela handlowego. Nie mialo zalozonego gazu, wiec zapierdalalo (_!!!_), ale z uwagi na przebieg 230kkm bytło tak wybite, że balem sie dodać gazu. Powiedzenie, ze auto lata jak szalone idealnie ujmuje doznania z jazdy takim autem. Roznica miedzy 'sztywnym' seicento, a bezwzglednie uzytkowanym w celach zarobkowych jest KOLOSALNA! Seicento w wersji 'zwykłej' jezdzilem ZAWSZE jako pasażer, ZAWSZE mocno pijany. To byla taka moja ostatnia deska ratunku w kwestii dostania sie pod drzwi wlasnego domu po imprezie ;) W każdym razie uważam, ze w zwyklym osobowym seicento nie mozna tak bardzo narzekac na halas, bo w golfier mk2 czesto plastiki klepią jeszcze glosniej.. Jednak w wersji van kompletnie zapomniano o kilku matach wygluszajacych z tylu.. Wlasnie z wersja van mam do czynienia na codzien i jezdzi sie nim jak trabantem, gdzie uroczy dwusów funduje nam doslownie oszalamiający koncert..! Wiesz ile w rzeczywistosci oznaczają te gwiazdki? Chyba tylko tyle ile widzisz po wypadku.. Nie sugeruj sie nimi, bo to jest jeden wielki marketing. Roznica dwoch gwiazdek to czasami rodzaj pasów bezpieczenstwa i jeszcze jakas ciach!la. Racja, ten samochód (?) nie ma żadnych szans w konfrontacji z jakimkolwiek bezwypadkowym autem. Racja, zderzaki pekają przy byle stuknięciu. Biorąc pod uwage, ze SEICENTO TO SAMOCHÓD TYLKO I WYŁĄCZNIE DO MIASTA, to mozna sie nim interesowac. Moj jest tak wlasnie uzytkowany i nie ma z nim problemow. Zdrowy rozsądek jednak nakazuje rodzicom nawet jadac do rodziny mieszkajacej 25km dalej wybór uno, a czesto bmw.. W seicento - w moim i rodziców trybie uzytkowania - czyli dojazd do pracy, na zakupy, do urzedu, denerwujace jest spalanie. Potrafi spalic nawet 9-10 litrów gazu na 100km. Wiem, ze nie jest to zle ustawiona instalacja, czy zdezelowany silnik, tylko sposob eksploatacji (najczesciej silnik jest niedogrzany, bo ile temperatury moze zlapac przez 2-3km?). Halas nam nie przeszkadza, bo w tych przeokrutnie dlugich trasach nie mam kiedy tego odczuć. Wypadku boje sie tak samo jak w kazdym innym samochodzie i moja pała robi sie mala kiedy tylko pomysle o skutkach nie bacząc na marke pojazdu. Wady i zalety mozna wymieniac dluzej, ale mi sie nie chce, pijany jestem i pisze tgo posta jakas godzine od powrotu z baru. Wracajac do stereotypow i nawiazujac do ostatnich postów napisze, ze np. w civicu podoba mi sie niska i krotka sylwetka, w seicento wymiary pozwalajace wcisnac sie w byle szczeline, w bmw to jak szybko zostaje zauwazony na drodze, poruszajac sie czasem A8 z '97 roku z najmniejszym dieselem (2,5TDI 150KM) ten respekt kiedy wysiadam chocby do sklepu po malego 'kubusia', pomykając duzym busem 130km/h gwaltowny manewr zjeżdzania, itd, itd... Wielu z tych doznać jednak w golfie nie uswiadcze.
-
Rzeczywiscie kiepskie, tylko że w swojej klasie omega nawet nie jest porównywana z bmw....
-
I ja dodam, ze takie 3,0 z BMW (starsze) ma jakies 2,5 litra na godzine na jałowych ;) Takze wartosci od litra do dwóch/trzech to norma.
-
Tylko po to, by zaparkować 3 km dalej ;] Dlatego akumulator po trzech latach trzeba czasem podładować. Niepodważalną zaletą Seicento jest jego wielkość. To jedyny mi znany samochód mieszczący sie miedzy słupki na parkingach ;]
-
Piękniutko, chyba juz trzy lata dwie kondygnacje niżej (garaż) parkuje Seicento. Serwisu to ono na oczka nie widziało...
-
Znalazłem idealną prace!!!
-
W nawiązaniu do mojej ostatniej opowiastki, jak to tyle czasu bez przelądu bez problemu śmigalem zamieszczam dowód, bo Niemiec mi nie wierzy.
-
To ja sie pochwale, ze wracajac z Wladyslawowa, z trzema kumplami (spali, ale byli przypieci pasami, mimo ze nie wygodnie..) zostalem zatrzymany w Warszawie. Trzecia w nocy, pustki na drodze. Skrecilem z Niepodleglosci w Armii Ludowej i przebilem sie ze skrajnie prawego pasa na skrajnie lewy (z pierwszego na czwarty - a ciągła jest po drugim), bo nie chcialem stan ca tym rondzie na swiatlach, tylko pojechac dołem. Przekroczylem przy tym linie ciagla i zlekcewazylem znak nakazu jazdy "górą", po rondzie. Za chwile widze radiowoz obok siebie i policjanta, ktory kaze mi sie zatrzymac. Zjechalem jakims zjazdem i czekam. Podszedl, zaproponowal 350zl i 9pkt, poprosil o dokumenty i kazal czekac. Za chwile mnie wola i pyta dlaczego jechalem tak szybko (mialem jakies 120km/h, oni nie mieli videoradaru). Mowie, ze chyba az tak szybko nie bylo, a on na to, ze zeby mnie dogonic musial pedzic 160km/h.. Grzecznie wzruszylem ramionami i czekam. Pyta o przegląd a ja w szoku. Okazalo sie, ze SKONCZYL SIE W MAJU UBIEGLEGO ROKU, czyli jezdzilem bez waznego przeglądu prawie poltora roku. Skonczylo sie na tym, ze mnie poprostu puscil.. Chyba nie chcial robic az tyle problemow (laweta, punkty, mandat).. Co dziwne, obaj policjanci byli mlodzi, a stereotypowo tacy wlasnie chcą się wykazać! Dodam, ze moze zauwazylbym ich wczesniej, ale nie mialem wewnetrznego lusterka, bo ulamalo sie nad morzem kiedy kolezanka robila sobie makijaż.. Nie balem sie jechac, bo w busie nauczylem sie jezdzic tylko na bocznych lusterkach, choc musze przyznac, ze te w osobowkach są zbyt male zeby polegac na nich w 100%. Ogolnie kiedy jezdzie mam nawyk zerkania w kazde lusterko.
-
Kompletnie nie rozumiem o czym tu napisales. Chcesz regulowac przepustnice? O jakiej dzwigience mowisz? Rzeczywiscie, pominelismy taki szczegol, jakim jest wiek kosiarki i jej wykonanie. Moja jest bardzo stara, wygląda topornie, nie ma bajerow jak naped.. Chodzila nawet na paliwie z mixolem (50/1) bo kiedys przez przypadek wlalem z banki, w ktorej bylo wymieszane do motoroweru.
-
Prosisz o komentarz?
-
Temat nie zostal usuniety, tylko polaczony z tym, w ktorym teraz piszesz ;) Gratuluje zakupu, oby sie dobrze sprawowal (zwlaszcza radio ;))
-
Oleju zmieniac nie trzeba tak czesto, to jaki jest to malo istotna kwestia, wazne zeby w ogole byl. Nawet taki po spuszczeniu z samochodu. Opalarka raczej nie, bo ponadpalasz przewod wysokiego napiecia albo jeszcze cos innego. Poza tym troszke beznyny niech kapnie z gaźnika i masz problem. Jak to sie nie da wyregulowac.. Tzn jest za duzo paliwa czy za malo? Nie da sie kilku ząbkow na iglicy przestawic? Moze dysze zapchane?
-
BARDZO wielu ludzi zapomina, żeby w kosiarkach sprawdzać olej w silniku. Wiekszosc sprawdzenie poziomu oleju utożsamia tylko z samochodem. To jednak tak przy okazji ;) Świecę możesz wymienić, to nie jest duży koszt (kilka zl). Moze też byc problem z wężykiem paliwa, stary, twardy moze załamywać sie i nie przepuszczać benzyny, a na słońcu robi sie bardziej miękki. Sprawdź też czy filierek paliwa w baku nie jest zapchany. Lutownice w ten sposób spalisz. Prędzej suszarką do włosów przez dosłownie kilka minut z bliskiej odległości podgrzać, jeżeli to rzeczywiście chodzi o temperaturę.
-
Mówisz o czymś takim? Osobiscie to nie wiem gdzie, ale zastanawia mnie co jest w tym takiego fajnego.
-
2zł wystarcza na jedno dosyc dokladne odkurzenie. Kkiedys musialem poza domem posprzatac samochod, to nawet bagaznik zdazylem odkurzyc w tym czasie. Podjezdzasz, wyjmujesz dywaniki, wszystko sobie szykujesz i dopiero wrzucasz 2zl, odkurzacz sam startuje. Swoja drogą to współczuje tym, ktorzy nie mają podwórka czy garażu, zeby choćby posprzatac w aucie..
-
Dokladnie - od tego są infolinie.
-
http://www.rozklady.com.pl/ http://www.polskiexpress.net/rozklad_jazdy.html :?: