Skocz do zawartości

Carl0s

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Carl0s

  1. Dzięki za pamięć, ale dobrze wiem, że Dreck cię ono obchodzi.

    Buziaki, mój mały szyderco :>

    ojjj ale po co w takie tony uderzać zaraz z tymi fekaliami? ;)

    Obchodzi, po długoletniej tułaczce po świecie ogarniętym brakiem internetu a czasami nawet prądu miło zobaczyć, że na ppc nadal żyją Ci sami, porządni, praworządni, awansujący na redaktorów? :| - dobrzy obywatele.

     

    :D

  2. tez bym dal biale, przy czerwonym nie bedzie widac skory w srodku zbytnio, a przy bialym bedzie po prostu jasno i bedzie widac ladny srodeczek :)

    jarzeniówkę do środka! Koniecznie różowo - pomarańczową. A na boczek klamkę od ursusa i będzie jak przedział pośpiesznego "Szczecin - Kraków" tyle, że wywinięty na lewą stronę!

    :joke:

     

    Spokojnie, nie wróciłem, pojawiam się jako zjawa (dla coponiektórych zmora ;) ).

    PelzaK, jonas, HeatheN - jak zdrówko? :D

  3. Wszystko zależy od ilości i wielkości brudu. to jest teoria to co ja wiemTak na marginesie jak chcesz malować w piwnicy to dzień wcześnie ją trochę po sprzątaj malowanie pozostaw na następny dzień.Oczywiście obudowę zabierz do domu. Podczas malowania staraj się jak najmniej motać się po piwnicy żeby nie wznieść kurzu, tą operacje musisz powtarzać do samego końca malowania.Ja nie cierpię malować operacja przy której strasznie się wku****rw**iam, piwnica, garaż to nie miejsca na takie zabiegi.Oczywiście połysk jest najgorszym wynikiem do uzyskania, najłatwiejszy jest mat

    Dziuby nie wiem czemu sie denerwujesz, malowanie to czynnosc odprezajaca jak malo ktora ;). Masz po prostu niewlasciwe podejscie, narzedzia, wiedze. Polysk? no problem jesli wiesz co robisz i czym robisz;).

    Kolego Rybski - tak jak powiedziane zostalo wczesniej - lakier proszkowy ktorym zapewne pokryta jest twoja obudowa stanowi scietny podklad pod amatorskie malowanie. Musisz tylko odpowiednio go zmatowic - ja proponuje uzyc welny stalowej o gradacji "000". nie musisz uzywac szpachlowki jak sugeruje dziuby - owszem mozna sie pieprzyc z tym, ale latwiej jest po prostu zedzrc uszkodzone miejsce do golej blachy.

    Cudow sie nie spodziewaj - nei uzyskasz rezultatu jak na aucie dysponujac sprayem.

    poloz kilka bardzo cienkich warstw metaliku, pamietaj ze miedzy jedna a druga warstwa nie moze minac wiecej jak 15 minut. jak Ci czas ucieknie, to musisz czekac do pelnego utwardzenia sie lakieru. potem bierzesz papierek 2000 wodny, wode z mydlem, i matujesz calosc. Po wysuszeniu pryskasz lakier bezbarwny. Na koniec filc i pasta lekko scierna.

     

    P.S.

    Nie wiem czy nie taniej, szybciej i solidniej byloby zalatwic to u lakiernika za przyslowiowa flaszke.

    Powodzenia.

  4. PelzaKu - w mojej skromnej opini wytaczanie armaty polega na stosowaniu tony szpachli, ktora trzeba pozniej szlifowac - nakladac od nowa - znowu szlifowac - znowu nakladac...i tak w kolko. A tutaj otrzymujesz praktycznie finalny produkt niemal gotowy do instalacji. Chodzi mi o to, ze w przeliczeniu na godziny pracy wyjdzie to samo.

     

    A jesli chodzi o mate i nierowne powierzchnie - zauwaz, ze w mojej metodzie mate wkladasz do formy natomiast w twoim przypadku nakladasz mate na forme:). wiec ty masz te brzydsza strone na wierzchu, ja mam wierzch ladnie wyprowadzony od samej formy :). I tu sie zgodze, moze to byc upierdliwe. A z tym zastyganiem w recach - jak dasz za duzo utwardzacza to nawet nie zdazysz wymieszac porzadnie ;).

     

    Ogolnie temat zywicy to temat rzeka, co czlowiek to opinia i sosoby dzialania. Ja nie upieram sie przy swoim, bo w tej dziedzinie jeszcze za malo wiem. Podsunalem tylko najlepsze IMHO rozwiazanie :).

  5. Widzisz Pelzaku, ocyzwiscie mozna zrobic to metoda sierpa i mlota, mozna to zrobic tez metoda wyrafinowana, dajaca najlepsze efekty. Kwestia podejscia i tego, co chce sie osiagnac.

     

    @Nytalith

    wiem ze metoda szablonowania jest zawila, i nie bardzo potrafie ja wyjasnic bez unaocznienia.

    Postaram sie zdobic lub splodzic poziomy rzut jakiegos detalu i rozrysowac go na szablony.

     

    Conieco o tym wiem, bo wlasnie w ten sposob budujemy obecnie w firmie kadluby malych lodek:).

    I nie rozumiem dlaczego mowisz ze mata szklana jest upierdliwa przy ukladaniu na nierownych powierzchniach?

  6. jest tez bardzo wygodna metoda robienia kopyta. ja nazywam to szablonowaniem (choc pewnie ma to jakas profesjonalna nazwe).

     

    Polega na rozrysowaniu w poziomie przekroju wzdluznego i poprzecznego elementu w skokach co 1 cm. wychodzi Ci spora liczba szablonow, od ktorych mozna pobrac wymiar z grubsza, a pozniej przykladajac do elementu widac gdzie trzeba zebrac materialu, a gdzie go ewentualnie dolozyc. Jest to praco i czasochlonne, ale pozwala uzyskac jako taka symetrie, niemozliwa do osiagniecia "z oka".

     

    zaczyna sie zawsze od szablonow najszerszych i najdluzszych, patrzac od srodka elementu i stopniowo porusza sie w dol i gore lub na boki.

    Aha, szablony powinny byc ze sztywnej tektury albo jakiegos tworzywa - przy szlifowaniu na mokro szpachli samochodowej nie zniszcza sie i nie ma potrzeby produkowania wielu takich samych szablonow.

     

    Mozesz mniej wiecej naszkicowac oc chcesz osiagnac?

  7. Proponuję metodę kopyta i formy.

     

    Jesli wszystko pojdzie dobrze i bedziesz dokladny i staranny, nie ma mowy o niedopasowaniu. Musisz tylko metodycznie i bardzo cierpliwie mierzyc i poprawiac. I przede wszystkim myslec 100 razy, ale robic raz. Nigdy na odwrot.

     

    Wiec metoda jest taka:

     

    z pianki montazowej wycinasz ksztalt przyszlego panelu. Musi byc bardzo dokladny. Wykanczasz go szpachla samochodowa, tak, aby byl idealnie gladki (pianka jest porowata) - wplynie to na jakosc pozniejszej formy. Powstanie tak zwane kopyto.

     

    Kiedy juz dopiescisz kopyto do maximum, robisz forme. To nic innego jak gipsowy odlew kopyta - pamietaj jednak, ze musisz uzyc jakiegos separatora (olej, wazelina techniczna, wosk), ktorym smarujesz kopyto, a ktory to pozwoli zdjac odlew z kopyta bez jego uszkodzenia.

     

    Kiedy masz juz odlew, wyjmujesz kopyto i dopieszczasz powierzchnie wewnatrz formy - papierek scierny, troszke rzadkiego gipsu i heja:). Jesli juz upewnisz sie, ze jest idealnie, przystepujesz do kolejnego etapu.

     

    Kupujesz mate szklana i zywice. Kup na zapas, bo nigdy nie wiadomo co moze sie stac.

    Smarujesz wnetrze formy separatorem - to naprawde bardzo wazne!

    Pozniej smarujesz warstwa zywicy. Na te warstwe nakladasz mate szklana (tez nasaczona zywica). na to znowu warstwa zywicy i warstwa maty i tak do momentu, az osiagniesz zaplanowana grubosc.

     

    Kiey juz calosc wyschnie i utwardzi sie, wyjmujesz element z formy (mozesz forme rozbic, ale jak stwierdzisz ze cos nie wyszlo, to nie masz drugiej i musisz ja wyprodukowac).

     

    Oczyszczasz powierzchnie elementu z resztek separatora (jaklepiej jakims rozcienczalnikiem (nie rozpuszczalnikiem!). Mozna tez uzywac silnych detergentów. Jesli juz masz pewnosc ze jest odtluszczona, zaczynasz kolejny etap.

     

    szlifujesz to, co odstaje od elementu (a moga to byc pojedyncze wlokna z maty szklanej, albo jakies inne dziwne rzeczy). Chodzi o to, aby uzyskac w miare gladka powierzchnie.

    Nastepnie szpachla samochodowa (albo szpachlowka w sprayu - duzo wygodniejsze) nadajesz elementowi gladkosc. Mowie tu o szpachli w sprayu, bo zazwyczaj 4 - 5 warstw pozwala ukryc naprawde glebokie rysy bez nadmiernego szlifowania (szlifowac zawsze trzeba, ale w przypadku sprayu duuuzo mniej).

     

    Kiedy juz osiagniesz gladkosc malujesz element i masz gotowy front.

     

    BARDZO WAZNE jest zachowac cierpliwosc i spokoj. Nie zniechecaj sie jak cos nie wyjdzie - zacznij od etapu gdzie jeszcze bylo ok.

    Calosc robot to okolo 40 godzin (liczac z wykonaniem formy), wiec musisz liczyc sie z faktem, ze nie trwa to krotko i samo sie nie wyprodukuje.

     

    Jesli podejmiesz sie wyzwania - pisz do mnie na PW, w miare mozliwosci jestem gotow pomoc.

     

    Pozdrawiam.

  8. Możesz spróbowac zakupić nowy kawałek sklejki:).

    Jeśli jest zaimpregnowana, to możesz spróbowac zacisnąć ją na płaskiej powierzchni i tę powierzchnię podgrzewać do 70 stopni przez jakieś 2 - 3 godziny. Ale bez namaczania to chyba na niewiele się zda.

    Przejrzałem cały temat - fajna obudowa, muszę przyznać że dokładność stoi na wysokim poziomie - no i zawsze podobały mi się takie rzeźby DIY (mimo, iż nadal nie uważam tego za moda, a raczej popis umiejetności konstruktorskich), zwłaszcza te zintegrowane np. z systemem chłodzenia:).

    3mam kciuki:).

  9. nie, to ja sie wypowiem ostatni...kolego od "moda" jesteś tępy jak wiadro, nie skumałeś nic a nic a mojej wypowiedzi....a myślałem, że mamy tu do czynienia z ludźmi choć trochę myślącymi - jakże się zawiodłem....

    Ogólnie, twoja buda to temat typu "wróć i powiedz przepraszam, nie chciałem".

    A teraz kolego - nóżka...raz raz - nóżka mówię....

     

    aha, poproszę o bana na ileś tam czasu - tak mi przykro....

     

    carson - moja buda ma sie dobrze - przybylo jej ze dwa kilo brudu - ale czasu nie mam zeby kontynuowac prace - a nawet jak mam - szkoda mi go i tak to wlasnie dziala:)

  10. jak ja kocham to forum.

    Stres w zyciu i pracy mnie powoli wykancza, nie ma sie jak wyladowac bo czasu brak na rower / silownie / bicie ludzi na ulicach...

     

    A wpadam tutaj i ledwo przywolalem zwieracz do porzadku, tak mna trzeslo ze smiechu...

    Kolego - dzial "pochwal sie" jest zdaje sie gdzie indziej, blyskanie zabawkami tutaj nikogo nie rajcuje :).

    A okienko (skoro twierdzisz ze to jakas modyfikacja) - pozal sie boze, kanciaste i odslania napedy 5.25....

    Dluga droga przed Toba, ale nie zniechecaj sie, ja tylko gaworze sobie po swojemu kiwajac sie rytmicznie w przod i w tyl...

  11. booo....

    bojcie sie, bo oto z zaswiatow przemawiam:D.

    A JAM JEST GLOS JEDYNY I SLUSZNY JAKO I SYSTEM DZIALANIA PARTII NASZEJ JEDYNEJ SLUSZNEJ.

    A tak na powaznie - ten front z palstiku nie pasowal mi wogole. No wstyd, hanba i srom...

    Mmmm....srom ;). (aj noł aj noł, equaaaadooooor....oups...plagiatooooor!! :D. tym tym ty ty ty tym tym...)

    Po pierwsze primo: No w koncu front taki jest jaki byc poowinien.

    A nie mowilem :P.

     

    Po drugie primo: Fajna bańka, też takim promieniowaniem daje ze wlosy schna po kapieli w ciagu kilku sekund? Zapytuje, bo moje 19 cali tak wlasnie daja czadu :(.

  12. psylo - poj jednym wzgledem moge sie z toba zgodzic - to faktycznie mozna by postawic w salonie, a reszty nie.

     

    ALE!

    Nie na tym polega modding! Moja interpretacja jest prosta - modding - przerabianie obudowy komputerowej w celu podniesienia jej walorow estetycznych, uzytkowych, ewentualnie podniesienie jedynie morale modujacego.

     

    Digiramka zdaje sie nie zawierala w sobie nic z klasycznej obudowy PC.

    Czyli to nie byl modding, czyli nie powinna brac udzialu w konkursie.

    Prawda - cos tam chlopaki splodzili, moze nawet efektowne, ale to nie jest modding.

     

    Co do reszty obudow - wiadomo, poziom jaki jest taki jest, ale to przynajmniej byly kiedys obudowy od zwyklych PC.

     

    Mimo tego co tu napisalem, nadal utrzymuje stanowisko, ze powinniscie sie popukac w glowe wszyscy, i zapomniec o wyscigu szczurow.

    Modujesz?

    Moduj dla siebie a nie dla innych - to raz. I jak sie nie spodoba to nie placz - to dwa.

  13. przeczytalem caly topic...

    zieeef....

    no jak dzieci...

     

    zamiast w milej atmosferze wypic o kilkadziesiat piw za duzo, posmiac sie, ukrasc jakis uliczny sygnalizator, zabawic godnie i w spokoju rozjechac do domu, wy wylewacie zale na forum w stylu "jaka to niesprawiedliwosc na swiecie, moje jest cacy, a jego jest be bo nie wlozyl nic wysilku".

     

    Puknijcie sie w czolo wszyscy bez wyjatku.

  14. wtyk od zasilania ma raptem 6 pinów:1. Remote2. COM.3. COM.4. +12V5. +12V6. Future UseTak to jest rozrysowane na zasilaczu.

    Kolego. Umiesz sie poslugiwac miernikiem? jesli tak, to wystarczy poswiecic z godzine czasu i gwarantuje, ze znajdziesz na plycie jakies dwa piny, ktore to zamykaja obwod po wlaczeniu kompa bez podawania napiecia.

    Zrob fotke plyty glownej tego ustrojstwa, naljepiej w duzej rozdzielczosci i ostra.

  15. jest tez opcja inna. Znajdz na plycie glownej zlacze zasilania. znajdz w nim piny ktore po wlaczeniu zasilania zamykaja obwod, ale nie daja zadnego napiecia. dolutuj kabelki do tych pinow i podepnij odpowiednio do zwyklego zasilacza (zielony i czarny).; proste, skuteczne, sprawdzone - moja maszyna tez ma podwojne zasilanie - Fortron 300 dla linii dla linii 12, 5 i 3 V. dla plyty glownej i drugi 300 12 i 5 V. dla napedow.

  16. Ironią jest to, że założyłeś temat o "obesranych" monitorach, które niestety nijak nie mają się do tematu "mod", a na dodatek chcesz swój własny temat: "odstąpić komuś innemu"... Ironią jest to, że - "czytanie ze zrozumieniem boli" - a jeszcze większą, że tych co zrozumieli, zaszczycasz stwierdzeniem: " może być nie do przełknięcia..." miło..., ironicznie i miło. Wiesz, przypominasz mi tego prezesa z kawału co na hasło "pocałuj mnie Pan w d...." odpowiedział "I Vice Versa...". Może uda Ci się skojarzyć z tematem.... polecam zajrzeć do encyklopedi kto i zacz li ta tajemnicza "Ironia" ... I nie zrób literówki, żeby nie wyszło, że: "...owoc, cierpki w smaku, winu dodajacy mocy ..." lub coś podobnego. Nawet nie odpowiem, jeśli pozwolisz.... osobistą wycieczkę poproszę na PW. I koniec.

     

    Jak ja kocham to forum:)

    Oaza inteligencji na jalowej pustyni wszech(polskiego?)obecnego debilizmu...

    PC-Speaker masz u mnie duze zimne pyszne piwo za przywrocenie mi humoru:).

  17. to ja walnę mikro-recenzję:)

    Miesiąc temu wszedłem w posiadanie wynalazku pod tytułem :

    Mitac Mio A701.

    W skrócie:

    PPC z wbudowanym GPS i GSM.

    Dlaczego taka konfiguracja?

    Bo bardzo dużo gadam przez fona (i mam tu na myśli dzienny przebieg liczony w godzinach a nie minutach) oraz jeżdżę po kraju (tydzień w tydzień po całej polsce jak długa i szeroka).

     

    Odczucia po miesiącu:

    Mio daje rade. Jak każde urządzenie tego typu ma zalety i wady.

    Ogólnie pod kontrolą Windows 5.0 działa płynnie i stabilnie, dostępność softu spoko, ilość też.

    Świetna po prostu jest bateria, jak nie używam go jako MP3 to wytrzymuje do 4 dni ( powiecie, że byle komórka tyle trzyma. Owszem, ale pamiętajcie ile rozmawiam).

    Bardzo dobrze rozwiązano w nim obsługę głosem - można sterować za pomocą prostych komend nagranych wcześniej i przypisanych do poszczególnych programów.

    Świetny ekran. Widać na nim (oczywiście gorzej, ale jednak) nawet kiedy słoneczko świeci prosto na niego. Kolory OK, nie ma "pixelozy" co zaobserwowałem u rywala, Etena G500.

    Bardzo dobry dźwięk, zarówno podczas rozmów przez słuchawkę, jak i w trybie głośnomówiącym.

    Jako odtwarzacz mp3 sprawdza się super po doinstalowaniu jakiegoś dobrego playerka i zmianie słuchawek - to słabszy punkt, ale o tym dalej.

    Moduł GPS - no tutaj Mitac się spisał. Moduł najnowszej (III) generacji SiRF. Łapie sygnał szybko, pozwala na precyzyjną pracę nawet z tylko 2 satelitami. No i jest dokładniejszy niż SiRF II. (choć powiem szczerze niewielkie to różnice).

    Ogólnie sprzęcik jako kombajn multimedialny się sprawdza, film idzie obejrzeć, da się pograć (dobry procesor robi swoje, a jeszcze można go podkręcić).

    Rozpoznawanie pisma odręcznego - działa, ale trzeba się przyzwyczaić. Ja się przyzwyczaiłem i mnie się to podoba.

    Bardzo fajne jest też to, że można go używać jako pamięć przenośną, bez konieczności używania ActiveSync. Do wyboru są dwa tryby - właśnie ActiveSync, oraz drugi - czytnik kart. Ta druga funkcja pozwala na podpinanie mio do starszych kompów z win98 lub me.

     

    Olbrzymią zaletą jest też zestaw z jakim MIO jest sprzedawany. Ja z moją maszynką dostałem:

    Ładowarkę z wymiennymi bolcami, także pasuje w USA, PL i GB.

    Ładowarkęsamochodową.

    Teleskopowe stylusy, 2 sztuki.

    Słuchawy stereo z mikrofonem.

    Folia ochronna na wyświetlacz 3 sztuki.

    Uchwyt do mocowania w aucie, taki z przyssawką do szyby - rewelacja.

    komplet płyt z oprogramowaniem, jedna z instrukcjami, jedna z activesync i jedna z dodatkowym gratis softem.

    no i najważniejsze - kaburę do paska. Bardzo starannie wykonana, wyłożona czymś w rodzaju zamszu, więc mój MIO jest bezpieczny.

     

    Teraz trochę wad:

    Po pierwsze - brak w zestawie drukowanej instrukcji - jest *.pdf, ale to nie to samo. A drukować 100 stron - podziękuję.

    Stylus - no niech mnie kule biją...po miesiącu używania pierwszy stylus rozleciał się na dwie części. Muszę jechać na zapasie, który też pewnie niedługo się rozpadnie (konstrukcja wyjątkowo nieudana).

    Guzik power - nie ma. No właśnie. Jest czerwona słuchawka, kończąca połączenie. Po dłuższym przyciśnięciu wyskakuje nam okienko, w którym możemy wyłączyć PDA. Tylko po cholerę to tak komplikować?

    Generalnie więcej wad nie wyłapałem. Ale to dopiero miesiąc więc pewnie coś się znajdzie. Jeśli będziecie chcieli, to wlepię tu profesjonalną recenzję z fotami i wogóle (właśnie ją tworzę).

    Słuchawki - jak ktoś lubi dobry dźwięk - musi zmienić. Te dawane w zestawie owszem sprawdzają się do rozmów (wbudowane mikrofon oraz guzik odbierania), ale do muzyki to już nie bardzo. Dźwięk z nich jest płaski, dynamiki zero, linia basu praktycznie nie istnieje, wysokie tony i średnica znośne, ale jak mówiłem zero dynamiki. Po zmianie na dobre słuchawy - dźwięk rewelacja.

    Podsumowanie - Mając do wyboru Asusa, Etena, Mitaca i HP, wybrałem Mitaca, ponieważ:

     

    Asus - do [gluteus maximus], wieszał mi się, miał problem z obsługą karty pamięci, potrafił się wyłączyć w aucie od np. silniejszego wstrząsu po wjechaniu w dziurę.

     

    Eten - dziadowski wyświetlacz, jakoś nie leżał mi w dłoni.

     

    HP - wyświetlacz kwadratowy, więc odpadł w przedbiegach.

     

    Mio - czemu? Bo nie miał wad poprzedników, dobry stosunek cena - jakość, super wyposażenie no i wygląda o niebo lepiej od konkurentów.

     

    Polecam z czystym sumieniem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...