ja tez mialem przygode na rowerze, a no wiec jade sobie spokojnie rowerkiem jakies 30 kilosow przez rondo inwalidow(takie glupie rondo w lodzi, teraz wiem dlaczego taka nazwa) jako ze mialem pierszenstwo to nawet nie rozgladalem sie, dalem znak tylko lapa ze nie skrecam, jade spokojnie dalej a tu nagle jakies 30 cm ode mnie sruuu... samochod zahamowal z piskiem opon i z klaksonem w tym momencie myslalem ze mi serce przez odbyt wyjdzie, swoja droga hamstwo w samochodach mysli ze tylko oni sa na drodze (ja czeasem tez jezdze samochodem ale takich jaj na rondzie to se nie robie)