Witam
Popsuł mi sie kiedyś głośnik no i głupi byłem do blasca pojechałem. Przy okazji okazało się, że mam małe pęknięcie obudowy matrycy pani powiedziała, że wymienią.
Po tygodniu dzwonię do firmy 'blasc - bardzo nie profesjonalny serwis komputerowy' (tak udało mi się po półgodzinie połączyć) komputerek zrobiony wszystko hula.
No i to koniec fachowej obsługi - odbieram kompa pan servisant cos tam na grzebał w systemie stworzył sobie konto admina, chociaż konto gościa mu zostawiłem żeby sprawdził czy głośnik działa - powinno starczyć. No ok konto kontem nie wielki ból można przecież usunąć i po krzyku, ale czemu odinstalował mi The Bill sterowniki do karty muzycznej?? Zebym nie mógł posłuchać czy naprawione?? Dziwne, ale ok do domu zajechałem głośniki działają i jest spoko, ale okazało się że brakuje trzech śrubek obudowy.
Następna wizyta w błaszku (już trzecia) - dawajcie śruby i przykręcać. Przykręcili przykręcając połamali część do której wkręcali śrubę i próbowali mi wćisnąć kompa z połamaną. Na szczęście zauważyłem pęknięcie i wymienili od ręki.
Po dwóch tygodniach doszło do czwartej wizyty (dzisiejszej i ostatniej) w błaszku - bardzo k. profesjonalnym servisie komputerowym - niedawno wymieniana przez blaszk obudowa matrycy zaczęła się rozchodzić (rozczepiać na dwie części z których to jest wykonana).
Na powitaniu Pani oczywiście stwierdziła, że to tak fabrycznie już jest i że tak ma być. Przyszedł pan techniczny i stwierdził, że jednak tak nie jest wymiana trwała półtorej godziny.
Podsumowując
Popsuł mi się głośnik i miałem małe pęknięcie na obudowie matrycy, a w błaszk byłem 4 razy raz chciano mi wcisnąć uszkodzony sprzęt, raz przekonfigurowano mi system chociaż było to zbyteczne, na koniec pani stwierdziła, że jestem upierdliwy, bo chce mieć naprawiony komputer.
Pozdrawiam
Maciek
:ploom: :ploom: :ploom: :ploom: :ploom: :ploom: :ploom:
HUMOR z BLASCiem
No ale moja wizyta nie była bez owocna, siedząc tam 90 min usłyszałem to i owo a nazwałem to HUMOR z BLASCiem:
1.
Mężczyzna odbiera komputer, włącza i nie działa podświetlenie matrycy, zgłasza pani a ona radzi:
- Może źle pan podłączył przewód zasilający (aaaaaaaa myślałem, że padnę)
Dała się jednak przekonać, że przewód zasilający jest podłączony ok to koleś ją pyta czemu oddają mu komputer który jest uszkodzony czy nie sprawdzają kompów przed oddaniem, a pani:
- No technik sprawdza, ale komputer leżał po sprawdzeniu 2 dni wiec może się leżąc popsuł (w tym servisie wszystko jest możliwe)
2.
Przychodzi koleś z kompem i mówi ze coś mu system nie działa i chciałby żeby mu zainstalowali od nowy, bo on ma jakaś tam płytę z xp ale jak wkłada do kompa i restartuje to się z tej płyty nic nie czyta.
Pani przyjmuje zlecenie bardzo chętnie (za takie coś blasc zgarnia kasę bezpośrednio od ofiary), a ja stoję obok i nie mogę wytrzymać pytam kolesia czy włączył w biosie bootowanie z płyty. Facet patrzy na mnie mętnym wzrokiem widać, że nie wie o czym mówię, a nasza kochana pani: ale te komputery nie mają biosu one mają tylko ten duży napis acer na początku :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2:
3. Pan technik który rozwalił moją obudowę:
'Wie pan bo te Acery to są do [gluteus maximus]'
No niestety Acery, a szczególnie BLASC
Pozdrawiam
Maciek