Czytanie ze zrozumieniem... widzę, że i na tym forum są z tym nie lada problemy... a więc do panów powyżej i całej reszty, która jeszcze do te tej pory nic nie zrozumiała albo zrozumiała to co chciała bo tak im wygodniej.
1. Nikt tutaj nie broni SF i nie pisze, że mierzy poprawnie ( a wręcz przeciwnie ).
2. To, że mierzy jak mu się podoba ( + czy - ileś tam w jakąś stronę ) nie znaczy, że nie da się zauważyć skoków napięcia kiedy zasilacz by nie wyrabiał / padał / cokolwiek.
3. Łopatologicznie jak tylko się da: ( zakładając, że niektórym pierwsze 2 punkty nadal nie wystarczą ) Jeśli na kiepskim konfigu SF wskazuje na linii 12V np. 11.90 ( choćby to była bzdura no i oczywiście zakładając, że odczyt napięć SF nie wygląda tak: /\/\/\/\ ) i po zmianie na dużo silniejszy zestaw napięcie nadal wynosi 11.90V to mamy uzasadnione podstawy by przypuszczać, że z zasilaczem jest wszystko ok ( nie zaniża / zawyża napięcia na tej i innych liniach po podpięciu bardziej prądożerczych podzespołów - a co to znaczy i kiedy występuje chyba już nie trzeba tłumaczyć... ). A to, że w rzeczywistości napięcie wynosi 12.05 ( bo tyle wskazuje porządny i skalibrowany miernik ), a nie 11.90 nie jest w tym przypadku najważniejsze ( bo chodzi o zmiany wskazań przy większym zapotrzebowaniu, a nie o dokładność wskazań ).
I nie piszcie mi, że Wam wskazuje na lini 12V 7V czy wykres wygląda tak: \/\/\/|/\... bo przy danych które dostarczył marek.t nie ma znaczenia bo tak nie jest ( jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości albo chciał zabłysnąć ).
btw. ciekaw jestem jaka częśc krzykaczy "mierzyć tylko miernikiem" posiada miernik który pozwalałby z mierzeniem z dokładnością choćby do 0.02V.
Jak dla mnie EOT bo bardziej łopatologicznie się nie da, a że białe jest białe jakoś nie chce mi się tłumaczyć. Zdolność analizy i syntezy też wypadałoby nabyć już w podstawówce.
Pozdrawiam