Skocz do zawartości

jns2010

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez jns2010

  1. Taką opcję też biorę pod uwagę. Tylko again - wartość tego śledztwa jest żadna :) Może Kaczyński sam chwycił za stery i chciał lądować, pojęcia nie mam, nie było mnie tam. Jedyne na co chciałem zwrócić uwagę to mała wiarygodność śledztwa prowadzonego przez prokuraturę, której zwierzchnikiem jest człowiek, który nie raz i nie dwa dokonywał ewidentnych przekrętów. EDIT: i nie wdaję się w dywagacje czy zamach był, czy go nie było. Nie o to mi chodzi. Obstawiam, że nie było. Ale to moje prywatne zdanie, nie poparte niczym poza intuicją. Mi chodzi tylko o bardzo małą wiarygodność śledztwa, która wynika z wcześniejszych przekrętów prokuratury.
  2. Jeśli odnosiłeś się do mojego posta to miło by było jeśli napisałbyś coś więcej niż "sraty taty". Ale fajnie, że wiesz że zamachu nie było. A skąd to wiesz? Tak Ci podpowiada intuicja? Byłeś na miejscu? Takie tam sraty taty piszesz... To raz. A dwa, zauważ, że wyraźnie pisałem, że ja nie wiem czy zamach był (to się nazywa czytanie z zrozumieniem ;) ) Bo tego wiedzieć nie mogę. Jednego jestem pewny. Z tego wielkiego śledztwa dowiemy się tylko o winie polskich pilotów. Nawet jeśli zamachu nie było, a po stronie rosyjskiej były jakiekolwiek nieprawidłowości, to to śledztwo tego i tak nie ujawni. A już na pewno nie nagłośni. Myślą przewodnią mojego poprzedniego posta nie było: "był zamach!!!", tylko: "To śledztwo i tak jest g..o warte". A wbrew pozorom jest bardzo istotne czy "w świecie" pójdzie fama, że katastrofa nastąpiła z winy polskich pilotów, czy świat będzie głośno mówił, że katastrofa nastąpiła np. z powodu niedopatrzeń obsługi lotniska, czy była sumą błędów obsługi lotniska i pilotów. Ale Putin na pewno nie pozwoli sobie na to, aby w świecie mówiło się o błędzie obsługi lotniska Federacji Rosyjskiej. Pozdro600:)
  3. Tak, tak, wetował, krzyczał liberum weto jak popadnie. Wskaż mi proszę te istotne ustawy, które zawetował Kaczyński w trakcie swojej prezydentury. Można go lubić, można nie lubić, ale zawetował mniej ustaw niż Kwaśniewski. Żadna z zawetowanych ustaw nie była programową ustawą PO. Nie można więc mówić o antyrządowym blokowaniu reform. Odsyłam do Zawetowane / Ustawy / Aktywność / Prezydent RP Lech Kaczyński Używał prawa weta w dokładnie takim stopniu jak Kwaśniewski (zawetował mniej ustaw, ale kaliber korzystania z prawa weta - podobny - 24 u Kwaśniewskiego w 5 lat, 18 u Kaczyśkiego w niecałe 5 lat). Sporym nadużyciem jest zatem mówienie, że wetował wszystko jak leci;) Gdyby tylko PO chciało się wykazać miało ku temu okazję. Aż tak im życia nie utrudniał.
  4. No tutaj bez przesady. W polityce międzynarodowej nie ma czegoś takiego jak wiara na gębę. Ot bo sobie ufamy. Ta sama prokuratura (prokurator generalny Jurij Czajka) prowadził śledztwo w sprawie zamachu (udanego zresztą) na Litwinienkę. I śledztwo tegoż dociekliwego prokuratora wykazało, że za zabójstwo Litwinienki odpowiada przyjaciel Chodorkowskiego. To wszystko zakrawa na jakiś niesmaczny żart, bo zarówno Chodorkowski, jak i Litwinienko głośno krytykowali Putina. Śledztwo Scotland Yardu w tej samej sprawie (zamachu na Litwinienkę) wykazało powiązania z agenturą rosyjską. Także kto jak kto, ale prokuratura rosyjska nie dała nawet cienia powodu do tego, aby darzyć ją jakimkolwiek zaufaniem. Jeśli trzeba, to nie cofną się przed preparowaniem dowodów. To nie teorie spiskowe, to życie. Nie twierdzę, że tragedia smoleńska była zaaranżowana. Twierdzę tylko, że po tym śledztwie dowiemy się o winie pilotów bez względu na to jak było naprawdę. A zapewnienia naszego szefa rządu to tylko dobra mina do złej gry. EDIT: śledztwa w sprawie zabójstwa Politkowskiej, czy w sprawie Chodorkowskiego, też pokazują jak z każdym problemem potrafi sobie poradzić prokuratura rosyjska. Za to ich podziwiam. Ale wierzyć im to głupota. Wygodnie jest nie wierzyć w teorie spiskowe. Świat się staje wtedy piękniejszy i prosty. Ale Politkowską ktoś zabił (w dzień urodzin Putina). Litwinienkę też ktoś zabił. Juszczenkę też ktoś próbował otruć.. nie jest tak przyjemnie jakbyś chciał, żeby było. Niestety. Ale nie powiem, też bym wolał, żeby tego całego kłamstwa i zakłamania nie było :)
  5. Hambura: Prokurator Putina - Rzeczpospolita Do przeczytania :)
  6. Nie o to chyba przedmówcom chodziło. Chodziło o to, że przepisy w razie wypadku chronią osobę, która jechała zgodnie z przepisami. W razie wypadku możesz się domagać od takiego delikwenta (który wypadek spowodował) odszkodowania. Przepisy po prostu pozwalają orzec o sprawcy wypadku :)
  7. Ok, wiadomo, każdy jest człowiekiem, nikt nie jest doskonały, każdy błędy popełnia. Ale zauważ pewną konsekwencję, z jaką media budowały taki a nie inny wizerunek braci Kaczyńskich. Nie były już takie konsekwentne w budowania wizerunku Niesiołowskiego (jednego z największych pieniaczy jakich znam) Czy Palikota... Swoją drogą cytat o tym, że Kaczyńskie nie chce by młodzi ludzie... i tutaj obraz bezmyślnego młodego człowieka.... w moim przekonaniu nie jest wpadką. Co nie zmieia faktu, że Kaczyński wpadki miał (jak każdy!).
  8. Z tym co pisałeś wyżej jestem w stanie się zgodzić. Mam na myśli fakty z życia dziadka Donalda Tuska, które Kurski przedstawił w sposób jaki był dla niego wygodny. Był w wehrmachcie? Był. Ale Kurski "zapomniał" wspomnieć, że poza tym był patriotą. Nie znam dokładnie biografii dziadka Donalda Tuska, ale zakładam, że piszesz prawdę. Jednak z takim przedstawianiem faktów mamy do czynienia z każdej strony. Ewa Kopacz: zapewniała, że "przekopano cały teren katastrofy metr wgłąb". Okazało się, że można tam znaleźć dokumenty, czy inne rzeczy należące do ofiar katastrofy. Donald Tusk: powiedział niedawno, że prokuratora generalnego wybrał Lech Kaczyński. Przemilczał fakt, że wybierał go z listy przedstawionej mu przez Krajową Radę Sądownictwa. Za dużego wyboru więc nie miał, bo lista zawierała dwie propozycje. O wypowiedziach z innych stron (Samoobrona np.) chyba nawet nie trzeba pisać:) Naprawdę ciężko wyłonić mistrza obłudy w polskiej polityce ;)
  9. Chyba jakiś redaktor prosił o nie używanie sformułowań typu "Komor", "Tusek", "Kaczor", myślę, że PiSuar też podpada pod tę prośbę ;) Ależ w stwierdzeniu: "mamy obawy" nie ma nic populistycznego. Dopóki nie ma prawomocnego wyroku, wręcz niewskazane jest używanie sformułowań w stylu: "zrobił to i to". Jak mu ktoś to udowodni, to można będzie tak mówić. PiS święty nie jest, cała polityka to jedno wielkie g... Ale akurat tutaj nie doszukiwałbym się na siłę populizmu. Zauważ, że w polityce, na porządku dziennym stosuje się sformułowania "obawiamy się, że mogło dojść....", "Mamy nadzieję, że nie potwierdzi się teza, że....", "Chcielibyśmy wierzyć, że...." itd... politycy znają naprawdę dużo takich sformułowań. Z każdej strony sceny politycznej ;)
  10. Co do Korwina.. to nie do końca się zgadzam z poglądami, które prezentuje, ale na pewno jest człowiekiem posiadającym bardzo konkretną wizję państwa (której raczej nie będzie mu dane zrealizować... :) ) Co do "teczek" i "haków" się nie zgadzam. Przez zbieranie "haków" rozumiem zbieranie z życia potencjalnych kandydatów zarzutów nie mających nic wspólnego z prawem. Czyli zaglądanie im do sypialni, prześwietlanie życia rodzinnego... to są dla mnie "haki". Ośmieszające informacje o kandydatach, które nie niosą żadnej merytorycznej wartości. Tego typu informacji nikt chyba nie zbiera... Ale teczki, oskarżenia w sprawach karnych? Te trzeba wyjaśniać. Podstawą demokracji jest wielopartyjność. Partie patrzą sobie na ręce nawzajem; i to jest zdrowe. A my jako społeczeństwo powinniśmy się domagać wyjaśnień wszystkich wątpliwości. A jeśli istnieje podejrzenie o fałszowanie materiałów dowodowych - też taką sprawę trzeba wyjaśnić.
  11. Ciężko się nam dogadać;) Z tego co napisałeś we wcześniejszym poście naprawdę nie wynikało, czy masz na myśli Kurskiego, czy kamerzystę, czy jeszcze może kogoś innego. Nieistotne. Rozumiem w każdym bądź razie, że filmu absolutnie nie kupujesz, a jego jakość Cię nie zadowala:) Jakość faktycznie nie jest prima sort :D ok:)
  12. Boisz się, że dostaniesz bany i zakazy. Na nazywanie Kurskiego debilem i wyrażanie niezbyt wybrednych (prymitywnych?) uwag na jego temat odwagę masz. Ok. Lubię rzeczowe rozmowy;)
  13. Mógłbyś to rozwinąć?
  14. No szefie nie do końca. Osobą decydującą jest szef kancelarii premiera, czyli minister Arabski. Z MONem, to on najwyżej konsultuje które konkretnie egzemplarze z floty zostaną wykorzystane. Czyli spokojnie można użyć skrótu myślowego - rząd przydziela samoloty. Nie jest mylący:) I nie, nie, nie sugeruję, że jest on tym samym odpowiedzialny za katastrofę. Splot niefortunnych zbiegów okoliczności. EDIT: chyba ktoś tutaj to pisał, ale nie mogę się doszukać. Można udzielać poparcia więcej niż jednemu kandydatowi? Chodzi mi o te 100tys. podpisów. EDIT2: można:) http://wybieramprezydenta.pl/jak-podpisywac-listy-kandydatow/
  15. Nie, nie, są różne aplikacje: adwokacka, radcowska, notarialna, sędziowska, prokuratorska, komornicza. Otworzone zostały jedynie radcowskie. Na tę można się dostać bez żadnych znajomości. Radca prawny ma te same uprawnienia co adwokat, poza reprezentowaniem w sądzie w sprawach karnych. Poza tym to to samo. Adwokacka jak była, tak jest dalej zamknięta. To bardziej złożona sprawa jak pojęcie "aplikacja". Każda się rządzi swoimi prawami:) Edit: Zmiany te wywalczył PiS. Ale faktycznie. To nie dyskusja na ten temat:) kończę offtop:)
  16. Moja siostra jest w trakcie robienia aplikacji, doskonale się orientuję jak wygląda ten problem. Może masz inne zdanie, ok, szanuję je. Dostanie się na aplikację adwokacką bez powiązań rodzinnych jest niemożliwe. Jeśli jest możliwe, to czemu wszyscy znajomi siostry adwokacką robi u rodzin? Piszesz, że nie można wpuszczać na rynek osób niekompetentnych. Ale teraz jest ich mnóstwo! adwokaci, którzy nie wiedzą czym się różni apelacja od odwołania. Przykładów mogę podać tysiące. Jestem przeciwny wypuszczania na rynek prawników niekompetentnych!!! ale obecny system i tak ich wpuszcza, gorzej być nie może. EOT EDIT: Nikt początkującego prawnika nie dopuści do poważnych, milionowych spraw. To chyba logiczne. W trakcie pracy ludzie nabierają doświadczenia i mogą się brać za coraz poważniejsze sprawy. Tak jak w każdym innym zawodzie. A jeśli ktoś z poważną sprawą uda się do kancelarii jednoosobowej, założonej przez świeżo upieczonego prawnika, to chyba sam jest sobie winien? Nie trafiają do mnie Twoje argumenty:) Ale pozdrawiam i powodzenia;)
  17. Podaj te fakty. Dokumenty Korczaka Te teczki zniknęły z archiwum IPNu w trakcie prezydentury Bolka Lolka Lecha Wałęsy. Edit: Na pytania "jak można udowodnić autentyczność tych teczek" odpowiem: "tak samo jak można udowodnić autentyczność teczek, które wrzucił do netu Wałęsa". Czyli nie można. Nie musiał mieszać i się nimi interesować za swojej prezydentury, przynajmniej by nie wzbudzał podejrzeń. Zakładając jego niewinność. Edit 2: Swoją drogą zastanawiam się, czy SLD nie lepiej zrobiłoby wystawiając Arłukowicza... Żadnych badań nie widziałem, ale spotkałem się z wieloma pozytywnymi opiniami na jego temat. Dużo ludzi kojarzy go z komisji hazardowej... Taka tylko luźna uwaga:)
  18. To nie tak. Ktoś mnie bije przez całą podstawówkę, a później mówi: "Nie, wiesz, podajmy sobie ręce i nie rozpamiętujmy przeszłości. Po co nam to wszystko?". Żeby mówić o wybaczeniu trzeba wiedzieć co wybaczać i komu wybaczać. Nie można żadnej rozprawy przeprowadzić w sprawie zbrodni komunistycznych. Aresztowania, pobicia, represje, i okazuje się że nie ma odpowiedzialnych za to wszystko. Komu wybaczać, jak nie ma skazanych? I trochę się zagalopowałeś z tym sięganiem po postać Jezusa. Bo nie było jak. Jakakolwiek partia nie poruszy tego tematu podnosi się larum środowisk prawniczych. Ustawy przewijają się przez Trybunały Konstytucyjne, są zaskarżane. W mediach podaje się ludziom papkę, że wypuszcza się nieprzygotowanych ludzi na sale rozpraw. Kto chce mieć niekompetentny wymiar sprawiedliwości.. oczywiście nikt. To tyle... ta reforma jest jedną z trudniejszych do przeprowadzenia. Nikt za bardzo nie chce tego ruszać:)
  19. Wybacz, ale mamy zabagniony cały wymiar sprawiedliwości. To nie jest bezsensowna zemsta, tylko walka o realne zyski. Wiesz jak wygląda proces kształcenia na prawników? Powiem Ci: 1) Na studia może iść każdy. Studia trwają 5 lat. Jeśli ktoś chce je skończyć, to je skończy. 2) Po obronie można sobie dyplom wsadzić gdzieś. Nie ma bowiem żadnej wartości. Trzeba zrobić aplikację (adwokacką, radcowską, sędziowską, prokuratorską, notarialną, komorniczą). Czas wyrabiania aplikacji różni się... Trwa 3-5 lat o ile się nie mylę. 3) Aby dostąpić zaszczytu możliwości robienia aplikacji, trzeba mieć tzw. patrona. Czyli kogoś posiadającego już daną aplikację, który ma własną kancelarię. I tutaj zaczynają się schody. Bo okazuje się, że najlepszymi prawnikami są dzieci byłych działaczy. Tylko mi nie mów proszę, że władza sądownicza nie ma realnego wpływu na to co się dzieje w kraju. PiS jest partią, która chciała otworzyć zawód prawników. Spotyka się to z OGROMNYM sprzeciwem środowiska. Nie dziw się, że takiej reformy nie da się przeprowadzić szybko. Ok.. piszesz, że sądy do zakonserwowana komuna... Tutaj się zgadzam... Szczerze mówiąc tej afery nie znam. Pojęcia nie mam co Rydzyk robił w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Ale na Wałęsę było i jest dużo dowodów, świadków. Jakoś w Niemczech udało się przeprowadzić i lustrację, i dekomunizację. Niemiecki odpowiednik naszego Jaruzelskiego musiał zmykać do Ameryki Południowej. A u nas Jaruzelski ma się dobrze.... Nawet coraz głośniej i odważniej się ostatnio mówi, że w zasadzie nic złego nie robił. Nie miał wyboru. Edit: Ale tak na zdrowy rozum... bez spiskowania... Michnik był działaczem opozycyjnym... Jednym z ludzi, z którymi walczył, był przecież Jaruzelski. A tu nagle zmienił zdanie. Czy nie nasuwa się samo przez się, że swojego przyjaciela będzie bronił w gazetach i pomijał milczeniem jego brudne sprawki? Michnik ma realną władzę w ręku w postaci Wyborczej. Tym sposobem możemy się nigdy nie dowiedzieć odpowiedzi na wiele kluczowych pytań w najnowszej historii Polski. Edit 2: Patrona NIE trzeba mieć ubiegając się o aplikację radcowską. Niedawno zostało to zmienione. Proces kształcenia sędziów wygląda jeszcze inaczej. Po otrzymaniu aplikacji trzeba czekać na nominację na sędziego. Nominację nadaj prezydent, ale TYLKO z listy podanej przez radę sędziów (dokładnej nazwy nie podam, nie mogę się teraz doszukać)
  20. Ok, jeśli ludzie zmienili zdanie tylko pod wpływem emocji, zrobiło im się żal zmarłej osoby i zmienili swoje zdanie - ok, tacy ludzie nie są zbyt rozgarnięci. Ale skąd ta pewność, że zmienili zdanie pod wpływem emocji? Robiłeś jakieś badania? Albo masz do takowych dostęp? Może zmienili zdanie, bo zwrócili uwagę, że niektóre polskie media nie były obiektywne w podawaniu informacji o prezydencie. Może nie zrobiło im się żal, ale normalnie doszli do wniosku, że niesprawiedliwe go oceniali. Tyle w tym temacie. Co do Bartoszewskiego. Nie szanuję go i nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Ale to sprawa na osobny temat. W przemianach, które miały w Polsce miejsce po 89 roku nie dopatruję się wielkości Wałęsy, którego to zaciekle broni Bartoszewski. Jeśli jest tak jak nam mówiono, czyli okrągły stół był wielkim zwycięstwem demokracji i wolności, to znaczy, że wcześniej byliśmy zniewoleni, ciemiężeni. Ale czemu w takim razie po "wielkim zwycięstwie demokracji" wielu wpływowych "ciemiężycieli" zostało na swoich (kluczowych dla Państwa) stanowiskach. Sędziowie skazujący za zrywy niepodległościowe, przeprowadzający nierzetelne procesy polityczne dalej skazywali i skazują, tym razem już w wolnym państwie. Oczywiście te środowiska są przeciwne lustracji. Nie widzę w tym nic dziwnego. Obecnie PiS jest jedyną partią na polskiej scenie politycznej głośno mówiącej o potrzebie przeprowadzenia dekomunizacji w strukturach Państwa. Nie jest to łatwe. Wiele (bardzo wpływowych) środowisk jest przeciwna. Mamy tutaj GW (Michnik zaraz po 89 jeździł z Jaruzelskim i przedstawiał go jako prawego człowieka ), cały polski wymiar sprawiedliwości. Dlatego tak trudno to przeprowadzić. Przemian 89 roku nie widzę jako wielkiego zwycięstwa demokracji. Widzę jedynie bardzo daleko idący kompromis ze strony niektórych działaczy Solidarności na rzecz ówczesnej władzy. Takiego kompromisu, na takich warunkach, nie można nazywać zwycięstwem. Brak dekomunizacji doprowadzi do zakłamania historycznego. A świadomość historyczna jest dla narodu podstawą zdrowego funkcjonowania. Dlatego to takie ważne. Inaczej naszymi jedynymi bohaterami narodowymi mogą zostać Bolek i Lolek. A.. Bolka już mamy ( http://dziennik.pl/wydarzenia/article587633/Swiadek_Walesa_byl_Bolkiem.html )
  21. A ja stwierdzam, że jesteś chamem. Mam zamiar głosować na PiS i nie nazwę nikogo, kto głosuje na inne partie idiotą. Widocznie Twoim autorytetem jest "profesor" Bartoszewki, który nazwał elektorat PiSu bydłem.
  22. Zgadzam się. Oferta polskiej telewizji publicznej jest kiepska. Pracować należy moim zdaniem nie nad likwidacją telewizji publicznej czy abonamentu, ale nad poprawą jej jakości. Swoją drogą ściągalność abonamentu w Polsce jest niska. Jak widać wiele osób uważa, że wykorzystywanie dużego monitora w celu oglądania tv nie łapie się pod płacenie abonamentu;) W UK ściągalność abonamentu jest na poziomie 85-90% (2009), w Polsce (2008) abonament zapłaciło niecałe 40%. @post poniżej: z brytyjskim BBC to mało która telewizja się może równać;) Czechy - 90 proc. gospodarstw płaci abonament Dania - 92 proc. gospodarstw płaci abonament Francja - 100 proc. gospodarstw płaci abonament Irlandia - 88 proc. gospodarstw płaci abonament Niemcy - 100 proc. gospodarstw płaci abonament Czeską łapię i nie powala na kolana;) Poziom TVP bym powiedział:)
  23. Wiesz.. nie płacenie abonamentu nie jest w żadnym wypadku powodem do dumy. Brak abonamentu wymusiłby dotację telewizji publicznej z budżetu. Czyli rząd (regulując wysokości dotacji) miałby praktycznie bezpośredni wpływ na telewizję publiczną. Można też telewizję publiczną zlikwidować. Co też nie wydaje się dobrym wyjściem. Każde cywilizowane państwo telewizję publiczną posiada, np. BBC w Wielkiej Brytanii. Patrząc na ofertę kierowaną przez zagraniczne telewizje publiczne nietrudno zauważyć, że ta polska nie jest najlepsza, ba jest kiepska. Ale całkowita jej likwidacja na pewno spowoduje ograniczenie wolności słowa w Polsce. Jedynymi ogólnodostępnymi stacjami w Polsce zostałyby Polsat i tvn. Informacje podawane w stacji nigdy nie są obiektywne. Im więcej źródeł, tym lepiej.
  24. Z cytowanego przez Ciebie posta nie wynika kombatancka przeszłość autora. Skąd takie porównanie? Nikt też nie twierdzi, że zomowcem był każdy kto nie zgadza się z poglądami głoszonymi przez Kaczyńskich. Nie rozumiem skąd te domysły? Postaraj się pisać precyzyjniej, żeby łatwiej było się odnosić do Twoich wypowiedzi;) Niemniej jednak polityka grubej kreski jest polityką złą. Przeszłość należy rozliczyć. Nie widzę w tym nic dziwnego. Może usunąć sądy i więzienia bo wspaniałomyślnie będziemy sobie wybaczać wszystkie krzywdy? Powracając do aktualnego tematu - czyli miejsca pochówku pary prezydenckiej naprawdę nie rozumiem dzikiego zacietrzewienia tylu ludzi. Dywagacji czy Jarosław wykorzysta to do "celów politycznych", czy nie. Dlaczego ludzie roszczą sobie prawo do udzielania zgody, czy oprotestowywania miejsca tego pochówku? Decyzja nie należy do nas. Możemy się z nią zgadzać bądź nie, ale komentarze "STOP GROBOWCU NA WAWELU" są poniżej pewnego poziomu.
  25. Jako ze jestem nowy na tym forum, najpierw się przywitam - cześć:) ok - do rzeczy. Czytałem wypowiedzi, że Jarosław "wykorzysta śmierć brata w celach politycznych". To jakaś paranoja. Na razie nie wypowiedział się publicznie. Ale na pewno to zrobi. Czego oczekujecie? Na pewno będzie mówił o zmarłym bracie w superlatywach. Nie jest to ani nic dziwnego ani zaskakującego. Dla co niektórych osób, pewnie to będzie "wykorzystywanie śmierci brata w celach politycznych". Druga sprawa - nie widzę przesłanek do analizy przez nas (użytkowników forum) śmiechów, wystrzałów, czy częstotliwości fal dźwiękowych z filmików z miejsca tragedii. Czy ktoś z nas posiada jakiekolwiek przygotowanie w kierunku analizy obrazów wideo? Śmiem wątpić. Jeśli się mylę, poprawcie mnie. Po prostu te komentarze nie wnoszą nic nowego do dyskusji. Co do mojego prywatnego poglądu na temat miejsca pochówku prezydenta - nie ma większego znaczenia. Proponowałbym po prostu przyjąć do swojej wiadomości decyzję rodziny zmarłego. Z inicjatywą wyszedł Dziwisz, rodzina Lecha się zgodziła. Trzeba być naprawdę małostkowym, żeby w takiej chwili dbać o to czy zasłużył, czy nie zasłużył. Można się nie zgadzać - ale organizować wiece, protesty... poniżej pasa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...