Witam.
Mam problem i to w sumie dosyć dziwny z zasilaczem BeQuiet Dark Power PRO BQT-P7-PRO-550W.
Przeczytałem chyba większość postów na temat zasilaczy i problemów z nimi związanych ale na taki niestety nie trafiłem.
Polega to na tym, że ww zasilacz bez problemu pracuje z płytą główną Asus Maximus Formula II (E8400,2x2GB RAM, Radeon HD4850, 1x HDD).
Stabilny jak skała i cichy jak ... no nie wiem co
Podłączony do płyty Fujitsu-Siemens IPX7A-FS/MCP (E8400, 2x2GB RAM,1x HDD) startuje bez problemów,
ale po jakimś czasie, niestety losowym (czasem 1 minuta a czasem 30 ...) po prostu się wyłącza i po chwili włącza.
System startuje i sytuacja się powtarza.
Pomyślałem: stara płyta, może z zasilaczem się nie lubią.
Trudno.
Kupiłem obudowę z zsilaczem Chieftec DSI-200P i działa jak złoto.
Teraz sedno sprawy:
Kupiłem nowy zestaw:
Gigabyte GA-Z77N-WIFI, i5-3570k, 2x8GB RAM, 1x SSD.
Podłączyłem zasilacz i wyglądało że wszystko działa.
Po biosie można "latać" do woli.
Zostawiłem sprzęt na 60 minut w biosie i cały czas działał.
Natomiast próba instalacji Windows 7 kończy się restartem, a właściwie samoistnym wyłączeniem i włączeniem
się zasilacza. Co ciekawe, zawsze w tym samym momencie:
Bały napis "windows loading files" jest ok, ale próba wczytania następnego ekranu
(jakieś latające logo windows czy coś w tym stylu) powoduje wyłączenie sie zasilacza.
Nie mogę nawet wystartować niczego z pendrive'a ponieważ wczytanie menu wyboru (YUMI) kończy się wyłączeniem.
Odpalenie pendrive'a z DOS'em nie powoduje wyłączenia.
Podłączyłem pod tą płytę (z tym samym wyposażeniem) zasilacz CHIEFTEC o którym wspomniałem wcześniej i jest ok.
Teraz komputer działa z jakimś chińskim czymś, trochę strach.
Co może powodować takie zachowanie tego ustrojstwa ?
PS.Próbowałem bez dysku, raz z jedną a raz z drugą kością RAM w różnych slotach.
Korzystam z grafiki wbudowanej w procesor.
Pomocy !