Witam, nie mogłem znaleźć podobnego tematu, ale jeśli sie powtarzam to proszę o linka.
Problem wygląda następująco: komputer (XP 1600 Palomino, ECS K7S5A Pro, 256 DDR 266 Samsung ) działał normalnie, do czasu gdy cooler procka zaczął szwankować (zwalniać, momentami stawać). W końcu komp zwiesił sie i nie chciał ponownie uruchomić. Wstępnie podejrzewałem, że zjarał sie procek, jądro wzdłuż jednej krawędzi ma (chyba) odbarwienie. Zresetowałem ustawienia biosu na default i komp sie uruchomił, tyle że na FSB 100. Jeśli Zmienię na FSB 133 to też sie uruchamia, ale wiesza sie windows. Sprawa wygląda identycznie gdy przełoże procka na MSI KT4V, z tym że na FSB 133 chwile po włączeniu komp sie wyłącza i gra piękna syrena (alarm o błędzie procka?).
Moje pytanie brzmi co jest padnięte, procek, ram? Jak to sprawdzić, coś da sie z tym zrobić czy sprzęt do muzeum?
Pozdrawiam i z góry dzięki za odp.