jesli procek mial stickery dystrybutora, to niech gosciu zrobi zdjecie tego proca. powinny byc przypalone. W obecnosci kuriera ma prawo sprawdzic zawartosc i stan zakupionego towaru. A wynika z tego ze proc musial byc z wygladu oki skoro nic nie wspomina nic o protokole szkodowym, czyli sam go spalil. Moze to troche hamskie podejscie, ale bez protokolu szkodowego, gosc nic nie jest w stanie zrobic.
Moim zdaniem to odbiorca zmartwil procka.