moja pasja jest rower i praktycznie kazde pieniadze jakie mam w czasie sezonu do niego dokladam, rodzice sie wkurzaja, jak cos polamie i musze kupic nowe czesci, pamietam jak mi prawili kazania gdy polamalem przerzutke srama 9.0 za prawie 300zl;/ a po miesiacu srama 5.0 za 100 ;]]]] codziennie slyszalem, ze nie szanuje tego co mam itd. ale raz siadlem i zaczaem z nimi rozmawiac o tym co robie na rowerze i jakos im wytlumaczylem, ze to sie wlicza w koszty tego sportu:) podobnie jak poobdzierane nogi rece i raz twarz :P kase tez niechetnie mi daja, ale wiedza, ze bardzo mi na tym zalezy i sie staram :)