Cześć,
mam ostatnio dosyć spore problemy ze swoim komputerem, pomimo tego, że nie jest jeszcze taki leciwy. Kupiłem go raptem 2 lata temu, ale to co aktualnie z nim przeżywam to istna tragedia. Ciągłe resety, gigantyczne zwiechy, nawet do kilku minut, niska wydajność w grach (chociaż jest to spowodowane głównie tym, że w pełni zdjąłem chłodzenie z mojej R9 280X MSI) i ogółem - straszny w obsłudze. Przyznam szczerze, że jeśli miałbym go modernizować, to prawdopodobnie wziąłbym go na raty w morelach, także maksymalna kwota, którą byłbym w stanie teraz wziąć to 2000-2500 złotych, ale jeśli kwota by się troszkę podniosła, efektem zdecydowanie wyższej wydajności, to czemu nie. Komputer służy głównie w celach "rekracyjnych", czyli głównie na nim gram. A, że jeszcze sam jeszcze nie zarabiam, to wolę wziąć coś na raty.
Aktualny zestaw wygląda tak:
CASE: Aerocool Strike X-GT, ale jest na tyle uszkodzona, że przydałaby się nowa. Nie zależy mi na bajerach wizualnych, jeśli o to chodzi, ale świecidełka itp itd mi absolutnie nie przeszkadzają.
MOBO: MSI H81M-E33
CPU: i5-4440 z boxowym chłodzeniem
GPU: można powiedzieć, że brak - mój R9 280X nie posiada żadnego chłodzenia
HDD: 1TB pod SATA II, rozważałem zmianę na jeden, mniejszy SSD - 128GB od Plextora.
RAM: Kingston 4GB 1066MHz x1
PSU: Corsair VS 550W
Wprawdzie myślałem o zmianie:
- obudowy na Zalmana Z3/Z9 (nie wiem czy Z3 przemieści moją kartę graficzną)
- aktualnego RAMu na 2x 4GB 1600MHz
- dysku na SDD, o pojemności 128GB
- karcie graficznej na GTX'a 970 od Gigabyte'a, w wersji G1 Gaming.
Czy takie zmiany byłyby owocne? Czy ten GTX nie będzie zbyt mocny dla Haswella? Tak jak mówiłem, budżet może się troszkę zwiększyć, to nie powinien być problem.