Po pewnych przemyśleniach w związku z tym tematem dochodzę do wniosku, że stwierdzenie że silencer zabija radeony nie ma merytorycznego uzasadnienia.
Jeżeli rdiator jest prawidłowo zamocowany, nie wygina laminatu, nie dociska komndensatorów, jest zamocowany zgodnie z instrukcją producenta (dokręcać śruby naprzemian do gumowych podkładek) - czyli nie do dechy. Powinno być OK. Sam używam silencera (ok 2,5 miesiąca) i nie obserwuję niepokojących objawów.
Pojawia się natomiast pytanie. Czy radki nie padają od ekstremalnego kręcenia? Chodzi mi o to, że nie widać artów a te wyśrubowane taktowania zabijają, a może zabijają nawet te dużo niższe. Każdy sprawdza temp. rdzenia i pamięci a to nie jest cała elektronika tych kart.