Skocz do zawartości

victor89

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    2266
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez victor89

  1. no - jak to dobrze że są te zakłady live.

    Postawiłem 4 zł na portugalie.

    Jak było 3-1 postawiłem na live - gol portugalia - potym jak zobaczyłem że depczą niemców, faulują, całą gromadą siedzą na bramce.. no i 50 sekund po zawarciu zakładu padł gol dla portugalii :)

    Stan przed meczem 16zł

    Stan po meczu 22zł :)

     

    <jupi>

     

    a wszystko z 50gr :D

  2. kochani jestem wielki - kumpel zostawiłmi konto z 50gr na expekcie... nie grałem przez 4 miesiące az tutaj euro.. i z tychże 50gr aktualnie mam.. 16.48zł - w tym raz przerąbałem stawiając na polskę w meczu z chorwatami.

     

    Gram głównie na live - własne wnioski dotyczące meczy w 90% zamieniają się w odpowiednie pieniążki ;)

    Przy okazji turcji w ostatnim meczu z czechami upolowałem kurs 4.80 :) Nie lubie stawiać "w ciemno" nie widząc chociaż pierwszych 5 minut meczu

     

    szkoda że zamiast tych 50gr nie mialem 50zł :/

  3. Nie pamiętam czy to w tym temacie czy innym ktoś pokazywał oferte spinnerów z Tesco... Żart to to był do momentu jak nie zobaczyłem ich na własne oczy [;

     

    Dołączona grafika

     

    Panowie, świeci jak chrom, kręci się jak spinner. Czego chcieć więcej? [;

    Nie mów że kupiłeś :rolleyes:
  4. Kumpel zdał za pierwszym razem prawko kat. A :)

    Podobno egzaminator był baardzo przyjemny.

    Stwierdzil po tym co mu opowiadałem że dużo łatwiej jest zdać na kat. A niż na B

  5. nom, nieźle.

     

    Ja ostatnio miałem taką przygode:

    Jak jechalem przez lublin ostatnio mialem taką sytuacje: jade sobie autem ojca, spieszyłem się wiec deptałem sporo gazu :). Wszystko ok, ale nagle niespodziewanie jakis debil zaczął wyprzedzać jakies graty, fiacikiem pandą, prawie w niego wjechałem gdyby nie gwałtowna reakcja pedału hamulca. mignąłem idiocie i pojechałem dalej. To nie koniec, spotkalismy sie na światłach, na zielonym normalnie jade ale zaczyna sie kończyć mój pas ( lewy ) więc rozsądnie postanowiłem wyprzecić kolesia, bo znowu będzie sie wlekł, a ten debil zamiast dać się wyprzedzić to ****** przyspieszył, tak że wprawie we mnie wdupił. Potem jeszcze koleś kurde, jechał za mną na zderzaku i trąbił przez minute... co za debilizm, ja nie moge...

     

    heheheheh, racja jest jak pupa kazdy ma swoja ;) Znalem cos takiego chyba tylko z JoeMonstera :D

    To chyba małomożliwe :P

    Popołudnie/Noc

    Czerwony/Zielony? :>

    Jaki kolor miala panda :P

  6. Powiedzcie mi drodzy userzy dróg lokalnych. Jak sobie radzicie z autem na lewym pasie który usilnie próbuje jechać szybko jednak w ogolę mu to nie wychodzi i nie reaguje na żadne znaki świetlne by delikatnie mówiąc spieprzył na pas po prawo?

    Wyprzedzić go prawym?

    Niby jeżeli jedzie szybciej niż prawy pas, ma święte prawo do jazdy tym lewym pasem.

  7. ta.. po prostu autko caly czas chodzi na ssaniu wiedzac ze spali wiecej to masz pol konia do przodu... sa takie wynalazki na alegro za 10 zl... ktore skladaja sie z pudelka plastikowego a w srodku z opornikiem...

    Mowa o tych normalnych powerboxach za ~500-750zł :)

    Takie anty-gadgety nie mają jeszcze swojego tematu

  8. Kobiety powodują tyle samo wypadków bo facetom podnosi sie poziom koncentracji kiedy widzi kobiete za kierownicą i trzyma się od niej na bezpieczny dystans :D

    Jedyne logiczne wytłumaczenie :D

  9. i teraz juz nie ma tych przesiadek, dopiero na koncu egzaminator mowi czy sie zdalo czy nie ;) jak wjechalem do osrodka i zaparkowalem to juz sie caly jaralem bo wiedzialem ze zdalem, wiec jak mi koles powiedzial ze wynik pozytywny to mnie nie zaskoczyl a kilka dni pozniej dopiero dowiedzialem sie ze jednak wszysycy dojezdzaja do osrodka i moglem tez oblac, haha :)

     

    jak przy zapisie uslyszysz date to walnij scieme ze akurat w tym terminie masz...... i czy naprawde nie moze byc wczesniej bo to bardzo wazne, jak nie bedzie to powiesz ze trudno i jakos sobie moze poradzisz, ale slyszalem ze czasami o tydzien czy poltora mozna miec/wywalczyc wczesniej egzamin...

    Oczywiście że się przesiadają. Kolega nie zapalił świateł, pojeździł 10 minut, kazał mu sie zatrzymać na przystanku i się przesiedli.

    Z tą ściemą to nie takie proste. Sam kombinowałem przy zapisywaniu się na egzamin :D Słysze termin któryśtam marca (nie pamiętam, dawno to było), ok miesiąca i 12 dni. Powiedziałem że wtedy wyjezdzam za granicę na wymianę na półtora miesiąca (:P) i chce to zrobić szybciej.

    Usłyszałem - to prosze pisać podanie do dyrekcji word. Pogadałem chwile z tą niemiłą babą i stwierdziłem że sie poddam bo i tak nie wywalcze wczesniejszego terminu.

    Poprostu bez pisania podań nie da rady nic zrobic. Chyba że tak jak mój kolega będziesz miał potworne szczęście. Koleś przed nim odwołał egzamin który mial sie odbyć za 4 dni z powodu czegostam. Kolega podszedł i zapytal czy on moze dostac ten termin - oczywiście proszę pana....

    I czy taki to nie ma szczęścia? :D

     

    Wcale nie wszyscy, jak zrobisz błąd, który zagraża bezpieczeństwu ruchu, to się przesiadasz...

    to zależy od widzimisia :)

     

     

     

    @t0bi

    "Nie widział Pan tego KRAWĘŻNIKA?! Dziękuje Panu, koniec jazdy."

     

     

     

    Powodzenia na poprawce...

     

    Ja pierdziele! Jeszcze nie całe 5 dni czekać na prawko... Ej ludziska, jeżeli ten kolo w starostwie powiedział że prawko będzie do odebrania czyli w piątek? A se pójdę rano pięknie do starostwa i jak nie będzie...

     

    Ale sie rozpisałem, uff...

    A krawężnik niby na prostej drodze czy jak?

    nie będzie, pójdź w poniedziałek. Ew. w Piątek wieczór

     

    P.S

    Moja dziewczyna też zdała za pierwszym razem: Pytania w stylu ile mi jeszcze brakuje do krawężnika, bo nie wiem czy się wpakuje na prostej drodze przy prędkosci 90km/h sprawiają że skóra mi cierpnie i zaczynam się modlić :|

    Albo cofa i potrafi zatrzymać się kilka cm od śmietnika bo pomyliły jej sie strony w którą ma kręcic kierownicą :/

    Jest piękna, może dlatego zdała :D

  10. W zeszłym roku targi były w tygodniu, trochę to kolidowało z moimi zajęciami. W tym jest lepiej, bo w weekend. Tylko akurat w ten weekend, w którym mam kurs na przewóz rzeczy. Biednemu to na ten przykład zawsze wiatr w oczy :lol2: . Ale na pewno postaram się zjawić :) .

    Zjaw zjaw :)

    Wróciłem własnie z dekoracji stoiska - atmosfera będzie dobra :)

  11. A panowie - jaki olej do kawy zx6-r?

    Ludzie polecają półsyntetyka motul 10w40 - ale znalazłem cos takiego:

    http://moto.allegro.pl/item358433944_valvo..._promocja_.html

    lub

    http://moto.allegro.pl/item362450073_olej_...otocyklowy.html

     

    ludzie ogólnie polecają valvoline, parametry takie jak motul (lepkość).

    Nada sie?

    cena -30zł

     

    Kawasaki zx-6r - 1999r 36tys.

    Preferuje tanszy

     

    A i w ramach podziękowania, mały filmik nakręcony przeze mnie :

    :D :D :D
  12. jak bym jechal swoim samochodem ktorego nie bardzo bylo by mi szkoda to walil bym... przynajmniej pare nowych czesci bym mial...

    Hmm, dobry biznes.

    Ja kiedy byłem mały zadawałem tacie pytanie - dlaczego skoro mamy zbite światło nie mozemy ostro zahamować - wtedy ktos w nas wjedzie i będziemy mieli nowe za darmo...

    od młodości kminiłem :lol2:

     

    Ale przy okazji miałbym wtedy pokuse jak największego uszkodzenia jego samochodu...

  13. moja matka nigdy nie zapina pasow... nie raz ode mnie zjebke dostala... kilka razy mocniej przyhamuje i pasy szybko zapina... a jak mowi mi zebym jezdzil delikatniej to mowie jej ze po to sa pasy zeby je zapinac... tym bardziej ze mam w samochodzie jaski i nie zapiecie pasow przy odpaleniu sie poduszek wyrzadzi wiecej szkod niz samo nie zapiecie pasow

    Dokładnie jak ktoś odmawia zapięcia pasów, dać tak po heblach żeby miał siniaka na pół ryja...

    Zawsze jeżdze w pasach i przy wyprzedzaniu muszę być w 100% pewien czy nic nie jedzie.

    Generalnie staram się zachować maximum bezpieczeństwa.

     

    Ostatnio miałem taką nieciekawą sytuację:

    Jade sobię alejami Solidarności w lublinie gdzie limit jest podniesiony do 70 kmh. Trzy pasy ruchu, miejscami dwa. Jestem akurat w tym miejscu gdzie są dwa pasy ruchu. Lece prawym pasem i widze zblizające się autka (jakies stare uno, malczan i łada - taki sznureczek). Przyspieszyłem do 75 [one wlekły się ok 60] i biore ich lewym pasem, powolutku (aleje którymi jechałem są znane z tego że 24/h są patrolowane przez radiowozy).

    I nagle jakis debil za mną ostro hamuje [uprzedzam wszystkie pytania, wyprzedzałem te autka dośc długo, nie zajechałem mu drogi] - mysle spoko- dobrze ze mnie zauwazył - no to raz, miga swiatłami, drugi, zaczyna trąbić... kwa, przyspieszyłem i szybko zjechałem na prawy pas ustępując mu miejsca, ten oczywiscie wyprzedził mnie i pojeeechał w miedzyczasie cos gestykulując. Pech chciał że spotkałem go na późniejszych światłach. Pozycja na lewym pasie, za cysterną, ja na prawym troche dalej swiateł. Pech chciał że cysterna się zbierała jak sto dwa, pojechałem.. jakies 300 metrów dalej tenże patafian dogania mnie i jako że lewy pas się kończy zjezdza na mój... TYLKO W TEN SPOSóB ZE TYł JEGO AUTA JEST NA WYSOKOSCI SRODKOWEGO SLUPKA MOJEGO FIATA PANDY!. Gdybym nie przychamował na bank trafiłby we mnie.

    W tym momencie nerwy mi puściłu - redukcja i za nim - dojechałem do niego i nie kłamie - przez minutę (tak 60 sekund) dotrzymywałem mu kroku i trzymałem klakson. Spierdzielał aż sie kurzyło.

    To jest niesamowite jak jeden debil może zepsuć człoiwiekowi humor przy powrocie od kolegi wieczorkiem...

    Powinni takich zamykać i sadzać na elektryczne krzesło!

    Musiałem się wyżalić :(

    Ale jestem z siebie dumny - mimo narastającego debilizmu na drogach nie ulegam jego wpływowi...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...