Duch Hanki Mostowiak i Ryśka z Klanu stoją przy bramie cmentarnej niedaleko szpitala. Przed bramą stoi samochód. Duch Hanki Mostowiak zalotnie mówi:
- Choć przystojniaku! Przejedziemy się.
- Ok, tylko po coś pójdę.
Nagle duch Ryśka wraca, dźwigając swoją tablicę nagrobną.
- Po co to dźwigasz? - Mówi duch Hanki.
- Przecież nie można jeździć bez dokumentów.
Przychodzi Rysiek z Klanu do konfesionału i mówi:
- Piłem, paliłem, konia biłem...
Ksiądz patrzy, myśli... wyciąga Telemgazyn, przegląda i gada:
- No co ty, przecież jesteś Ryśkiem z Klanu.
"pożyczone" z Rysiek z klanu nie żyje – zapal świeczkę – Rysiek śmierć