Temat milczy od prawie roku, ale dorzucę kilka słów od siebie.
Pracowałam w sklepie internetowym dużej sieci sklepów, bardzo pro-kliencka postawa (co najpewniej nie jest regułą, więc o tym wspominam). W sytuacji, gdy był spisany protokół w pierwszej kolejności "załatwialiśmy" sprawę klienta, czyli wymiana towaru/zwrot środków, natomiast to, jak sobie to załatwimy z firmą kurierską było tylko i wyłącznie naszą kwestią i klient nie musiał czekać na zwrot, bo np. "jego sprawa jest w toku". Nawet w sytuacji, gdy protokołu nie było, bo wygląd paczki nie wzbudzał podejrzeń, a po fakcie okazało się, że produkt jest uszkodzony - nigdy nie sprawialiśmy trudności.
W przypadku przesyłki z płatnością za pobraniem kurier nie ma obowiązku wydać jej klientowi przed otrzymaniem wpłaty - co jest w sumie logiczne i jak najbardziej zrozumiałe. Ale zawsze można poprosić, by poczekał, bo po uiszczeniu opłaty chcesz sprawdzić czy z produktem wszystko w porządku (kurierzy są różni, ale raczej nie robią problemów z produktami o większej wartości).