Jak dla mnie do gier Ryzen 2700X na szybkich kościach ramu to idealny wybór. Oczywiście, że 32gb ram to przesada. Ale 16gb przy budżecie 7k też słabo wygląda, zwłaszcza, że niektóre najnowsze gry z końca 2018 roku już mają rekomendowane "16gb". 24gb by stykło na parę lat w przód, ale pomyslałem że fajnie byłoby mieć obie pary w dualu stąd pomysł 32. Zresztą nie będę się kłócił, bo na tę chwilę faktycznie 16gb styka w opór (a ddr4 w przyszłości sporo stanieje, więc śmiało można odłożyć powiększenie kości na później). I tak na prawdę może starczyć jeszcze na długo 16-stka. Jedynie co do wymagań ramu to możemy zgadywać co będzie w przyszłości. Pamiętam czasy gdy FACHOWCY twierdzili, że 64mb ramu starczy na wieki (mój pierwszy PC miał tyle, ale nie wytrzymał próby czasu :( ). Co do procka to i tak przy grach pierwszorzędne znaczenie ma grafika. Zakładając, że Ryzen będzie działał z ramami, z wysokim taktowaniem można śmiało założyć, że Ryzen 2700x wystarczy z wielkim zapasem na ogarnięcie komunikacji z grafiką 2070, a jest dużo tańczy od inteli. Do tego Boxowe chłodzenie w tymże ryzenie jest mega ciche, a temperatury przy dużym obciążeniu bardzo niskie więc 237,5zł z osobnego chłodzenia na CPU można śmiało oszczędzić. Osobne chłodzenie ani nie wyciszy, ani nie schłodzi zauważalnie CPU bardziej niż to BOX ryzena. Tak więc kilka stów na procku, kilka stów na chłodzeniu. Do tego można kupić oryginalny klucz na allegro do windowsa za 20zł. Prawnie kwestia jest na tyle zagmatwana, że Microsoft nie wypowiada wojny sprzedawcom i można przypisany klucz do jednostki windowsa 10 kupić za grosze. Na pendrivie zrobić instalkę próbnej wersji windowsa i kolejne kilka stów w kieszeni. Razem oszczędzi ponad 1tys zł zachowując moc i kulturę pracy kompa.