przed chwila miałem ciekawą bitkę grając t-44, lemmingi poszły za mną, druga strona praktycznie otwarta... po jakimś czasie się to zemściło - przeciwnik capował bazę :D, to ja zawracam ...strzelam i niszczę elc, później rozpierdzielam kv3
ostatecznie udało mi się zbić z 99% :D ludzie się podniecili, komplementując mnie, ktoś mi jeszcze wyznał miłość... blee :lol: