Cześć;
Plac boju: Salon 25m2 - idealny kwadrat.
Pośrodku jednej z ścian wisi sobie LG C1, którego lata świetlności już minęły.
Zarys sytuacyjny:
Planuję w tym roku przesiadkę - zapewne wjedzie Szajsung 95F ze względu na powłokę i ogólną kompatybilność z resztą graciarni w domu.
I tu stanąłem przed małym dylematem - wydać ponad 4 kafle na grajbelkę która spełnia moje oczekiwania pod względem satelit - HW-Q990F lub C, z którą potem nic nie zrobię, czy iść w coś bardziej modularnego.
Problem:
O ile z przodu ogarnę sobie druty w oplotach, zwane potocznie kablami o tyle nie jestem w stanie przeciągnąć ich na tył pokoju. Potrzebuję tam czegoś bezprzewodowego pod względem sygnału - zasilanie by było z gniazdek jakby co.
Prośba:
Niech ktoś poleci mi coś, z czego mogę sobie zbudować logiczny zestaw 5.1 z możliwością rozbudowy do standardu atmos w przyszłości. Tył musi być bezprzewodowy. Wynalazki Sony odpadają.
Z ciekawych zestawów wpadł mi do głowy Kino domowe YAMAHA RX-V4A + INDIANA LINE Tesi 661 + 761 + 241. tylko wiadomo że na 241 sygnału nie doprowadzę...
Budżet - okolice 7-8K za minimum 5.1 + amplituner, atmosa dołożę w przyszłości.
Than you from the mountain :)