Hej,
Świeżo złożony PC:
- Asus prime z970p wifi
- i5 14600KF + chłodzenie fera5
- 2x16GB RAM Corsair Vengeance 6000mhz
- Lexar 2tb SSD na nvme.
- obudowa bequiet purebase 500dx
- PSU MSI 750W gold plus.
- GTX 970 od Asusa (DirectCU II) - tu leżą moje największe obawy.
Karta ma jakieś 8-9 lat, dotychczas dzielnie służyła w starym PC. Z racji budżetu na razie nowego gpu nie kupiłem i przełożyłem ja do nowego zestawu. Nigdy nie było z nią problemów, nie była kręcona ponadto co fabrycznie. W obecnej awarii świeca się diody przy zasilaniu, kręcą się wentylatory, czuć że karta robi się "letnia" po uruchomieniu.
Uruchomiony, poinstalowane sterowniki i inne potrzebne aplikacje. W trakcie procesu było kilka restartów, bez problemu.
Postanowiłem sprawdzić stabilność i działanie całości benchmarkiem (UserBenchmark). Po kilkunastu sekundach testu komputer się zresetował. Myślę - zdarza się.
I tu pojawia się problem. W teorii komputer włącza się prawidłowo, wszystko co ma się kręcić i świecić - tak właśnie robi. Jednak na ekranie nic się nie wyświetla. Tylko nie jest to "brak sygnału", jakby kabel był nie dopięty. Ustawienia monitora "widzą" że jest podpięty do PC i jakim złączem. Po prostu czarny ekran, jak przy uśpieniu komputera i dioda zasilania monitora miga też tak jak na uśpieniu.
Monitor sprawdzałem na dwóch różnych kablach i złączach, efekt ten sam.
Co zdążyłem sprawdzić:
- Wyłączenie na dłużej i włączenie nic nie dało.
- zresetowałem bios bateryjka - nic nie dało.
- wyjąłem RAM, włączyłem PC, wyłączyłem, włożyłem RAM - nic nie dało.
Nie czuć niczym spalonym, nie było jakiegos nietypowego dźwięku czy cokolwiek.
Niby następnym krokiem byłoby rozłożenie i złożenie wszystkiego od nowa, ale wolałbym uniknąć jeśli ktoś może wie co się stało.
No i jednak PC cały czas działał, więc raczej błąd montażowy nie powinien istnieć.