Skocz do zawartości

TOMAHAWK_

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    1381
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez TOMAHAWK_

  1. ...

    Wiadomo, że po megaupload'zie pójdą następni i taki proceder będzie trwał - proceder bezprawnego zamykania serwisów przez agentów federalnych USA, którzy nie mają przecież światowej juryzdykcji.

     

    I to jest najgorsze, że w czasach tak zwanej 'demokracji' rząd jakiegoś państwa od tak może zamknąć serwer prywatnej firmy, od tak wydać nakaz aresztowania kilku ludzi którzy w dodatku znajdują na terenach różnych państw i od tak zająć kapitał wartości 50mln$, bez żadnego wyroku...

     

    no ale podobnym przykładem są wszelakie "misje pokojowe" prowadzone przez USA...

  2. Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą.

     

     

    Przeżył by gdyby nie zapiął pasów ? Nie sądzę.

    Prawdopodobieństwo nie przeżycia przy odpiętych pasach jest większe niż prawdopodobieństwo nieprzeżycia przy zapiętych.

     

     

    Ale za leczenie tego kretyna jeżeli się nie zabije na miejscu płacimy my, no chyba, że nie zapiął pasów to niech sam sobie radzi.

     

    A ów kretyn nie płaci podatków i składek ZUS/NFZ ?

    • Upvote 1
  3. szkoda, że ludzie już nie myślą i idiotyczny nakaz zapinania pasów uznają za nakaz od samego BogaDołączona grafika

     

     

    Wiadomo że obowiązek zapinania pasów został wprowadzony wyłącznie po to by dawać mandaty tym co tego nie robią, no a teraz takie triki wymyśliają bo pewnie za małe przychody.

     

     

    Co ich obchodzi czy ktoś wyleci przez szybe czy nie, czy im kierownica zgniecie klate czy nie, co najwyżej dla nich dodatkowa robota papierkowa przy prokołach zgonu czy co tam sie wypisuje. Brak zapięcia pasów zezłościł by mnie dopiero wtedy gdy ktoś wylatując przez szybę wpadł by prosto na mnie.

     

     

    Podczas wypadku bez zapiętych pasów można zabić współpasażera własnym łbem. A pasażer na tylniej kanapie przy czołówce bez pasów wali w fotel kierowcy swoją wagą pomnożoną przez odpowiednie przeciążenie, powodując dodatkowe obrażenia. Jak dla kogoś życie nie jest cenne to niech przynajmniej czyjeś uszanuje.

    Już nie wspominając że byle czołówka przy 30kmph kończy się złamanym nosem i wizytą na chirurgii dentystycznej.

     

     

    Ignorancja jest błogosławieństwem...

    • Upvote 2
  4. Z niemałym zafascynowaniem czytam sobie od kilkunastu stron ten topic i momentami mam wrażenie, że niektórym coś się w głowie pomieszało. Praktycznie cały czas ktoś pisze o "umiejętnościach" czy "skillu" prowadzenia auta w kontekście jazdy bez systemów wspomagania, na letnich gumach w zimę, szybkiej jazdy po śniegu, czy wreszcie wyprowadzania samochodu z poślizgu. Super, cieszy mnie, że nawet na forum, de facto, komputerowym, mamy w większości kierowców rajdowych, co to mogą jeździć na letnich po śniegu i lodzie, a jak im samochód zarzuci to szybka kontra i wyprowadzą, nie przestając nawet muzyczki z radia pod nosem nucić. Od razu czuję się bezpieczniej. Ludzie, bycie dobrym kierowcą nie polega na wyprzedzaniu na zaśnieżonej drodze na letnich oponach ("bo się da") i wyprowadzaniu samochodu z poślizgu (bo też się da), tylko na analizie sytuacji na drodze oraz w jej otoczeniu i zapobieganiu potencjalnym zagrożeniom, jak np. wpadnięciu kół w niekontrolowany poślizg. Oprócz tego, dobry kierowca dba o stan techniczny pojazdu, którym się porusza, w celu uniknięcia sytuacji niebezpiecznych dla zdrowia i życia jego, ale przede wszystkim innych osób. Dobry kierowca nie piszczy oponami wchodząc w zakręty po mieście (bo to bez sensu, w jeździe miejskiej nie oszczędzi się w ten sposób czasu, a od sportowej jazdy są inne tereny), tylko pokonując zakręt wykorzystuje całą dozwoloną przepisami szerokość jezdni, aby pokonać go płynnie i przy jak najmniejszym zużyciu części (nie tylko opon). Dobry kierowca obserwuje również innych uczestników ruchu i przewiduje zagrożenia jakie mogą oni spowodować (zasada ograniczonego zaufania), będąc gotowym na poprawną reakcję w razie zajścia sytuacji niebezpiecznej. Przykładowo, nawet kiedy macie zielone światło, ale widzicie zbliżający się do skrzyżowania z dużą prędkością pojazd, zwalniacie, przygotowując się na ewentualne awaryjne zatrzymanie lub ominięcie przeszkody w postaci drugiego samochodu. Analogicznie, obserwujecie warunki atmosferyczne i dostosowujecie zarówno wyposażenie pojazdu jak i styl jazdy do panującej aury. Jazda na złych (nieważne czy letnich w -20 i śniegu czy po prostu starych i zużytych) oponach niewiele różni się od jazdy ze zjechanymi piórami wycieraczek (znaczne ograniczenie widoczności, ale jeździć się da) albo bez świateł (też da się jeździć). Nie przekonuje mnie, że kogoś nie stać na opony, bo zaraz dojdziemy do wniosku, że na żarówki do świateł też kogoś nie stać, więc jak się przepalą to trudno, bo on jest dobrym kierowcą i skoro daje radę bez ABS, to da też bez świateł. Opony zimowe są wydatkiem rzędu tysiąca-kilkuset złotych raz na parę lat, czyli jakieś zeta z groszami dziennie. Jakieś 10 razy mniej niż część osób tutaj wydaje na fajki, więc nie chrzańcie, że Was nie stać. Zresztą jak chcecie oszczędzać na własnym zdrowiu to droga wolna, ale czemu upieracie się, żeby oszczędzać na zdrowiu i życiu Bogu ducha winnych pieszych czy innych uczestników ruchu? Jak nie wyhamujecie przed pasami albo zarzuci Wam furę z górki i walniecie w matkę z dzieckiem to też będziecie się tłumaczyć, że były ważniejsze wydatki niż opony? I jeszcze raz - ja wiem, że da się wyprowadzić samochód z poślizgu. Jednak w byciu dobrym kierowcą nie chodzi o to, żeby wyprowadzać samochód z poślizgu na drodze publicznej, tylko o to, żeby nie dopuścić nigdy do utraty kontroli na pojazdem. I nieważne, czy ma się ABS, ASR, czy GTA, bo nawet Kubica w BMW M5 nafaszerowanym elektroniką jak Wielki Zderzacz Hadronów, skończyłby w rowie, gdyby jechał po nieodśnieżonej drodze publicznej 160 na godzinę. A to, że jeszcze nie skończył, nie wynika IMHO z tego, że umie wyprowadzać samochód z poślizgu lewym uchem, tylko z tego, że jako dobry kierowca nie stwarzałby potencjalnego zagrożenia przez niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków.

     

     

    "analiza sytuacji i unikanie zagrożeń" jeszcze nikogo nie uchroniła przed lodem pod śniegiem (i tym podobnymi losowymi sytuacjami, można przypomnieć filmik jak audi przy 150kmph wpada na plamę oleju, takie same skutki by to miało przy 100kmph) i na nic się zda "analiza sytuacji i unikanie zagrożeń" jeśli nie będzie się wiedziało jak wyprowadzić samochód z poślizgu jeśli akurat zdarzy się to na zakręcie, drzewa tylko czekają aby przyjąć 1.5t blachy na siebie.

     

    dobry kierowca to taki który unika zagrożeń, dba o pojazd a też taki (a może przede wszystkim) który umie zażegnać napotkanemu zagrożeniu.

     

    takie losowe przypadki mogą sprawić że super przewidujący i ostrożny kierowca z 300tyś km doświadczenia skończy wraz se swoją rodziną na pobliskim drzewie.

     

    bardzo mnie również zdziwiło że ktoś negował zimowe szaleństwa na hipermarketowych parkingach (parę stron temu w tym temacie), ten ktoś chyba nigdy nie jechał w poślizgu (wymuszonym czy też przypadkowym) i nie wie jak szybko trzeba zapierdzielać kierownicą w takim przypadku (nawet przy tych 30kmph na parkingu), samo danie kontry to pikuś, jeszcze trzeba tą kontrę odkręcić w odpowiednim momencie i to błyskawicznym tempie a odpuszczenie całkowicie gazu w momencie już zapodania kontry to często fatalny w skutkach błąd który kończy się na drzewie bądź w rowie, i o ile śnieg może ewentualnie wybaczyć takie błędy to na mokrym asfalcie nie ma się praktycznie szans w przypadku popełnienia takiego błędu.

     

    co oczywiście nie zmienia faktu że jazda na letnich oponach w zimę (itd.) to szczyt idiotyzmu.

    • Upvote 2
  5. Siśko się zgadza, ale tam w jakiejś części opiera się to też na strachu - jeśli złamiesz przepisy, ruszają za tobą kowboje i łapią cię na lasso. A ruszą i złapią na pewno, bo o ile wymiar kary może nie odstraszać, o tyle jej nieuchronność już tak. Podobnie z karą śmierci - samo jej wprowadzenie w obecnym systemie niczego nie zmieni, ale jakby już było wiadomo, że za wielokrotne morderstwo jest pewna cela i czapa, to niejeden dewiant by się zastanowił, albo przynajmniej spróbował zastanowić.

    Zgadza się, byłbym za, tylko u nich prokurator nie pisze aktu oskarżenia przez pół roku, przede wszystkim mają rozbudowany system kar za wykroczenia i małe przestępstwa, nie cackają się jak u nas w jakieś zawiasy które tak naprawdę nie wiele dają, pewnie większość spraw o pobicie i kradzież u nas kończy się albo umorzeniem albo jakimiś śmiesznymi wyrokami w zawieszeniu które są wydawane rok po zdarzeniu (to akurat wiem z autopsji, brata pobili), a wystarczyło by miesiąc, dwa w areszcie. Nie wspominając że wykrywalność przestępstw w Polsce jest porażająco niska.

  6. Masz tachometry więc walka z tym jakaś istnieje.

    Nie można zweryfikować zmęczenia kierowcy więc się od tego łaskawie wreszcie odczep bo dyskusja jest jałowa.

     

     

    GŁUPOTA !

    Tylko za pomocą alkomatu i narkotestera może to ocenić.

    Oceny zmęczenia nie da się zmierzyć w sposób definitywnie wykluczający możliwość prowadzenia pojazdu.

     

     

    Za dużo byłoby policjantów w roli samozwańczych sędziów i braliby prawka za to, że nie zdążyłeś złapać linijki.

    Nie popadajmy w takie demagogie.

    Piłeś/ćpałeś nie jedź.

    A jak jesteś zmęczony to nawet nie chodź ;)

    Narkotest w żadnym wypadku nie jest wyznacznikiem zdolności psychomotorycznych, są zbyt czułe, wystarczy nadmienić że metabolity kannabinoli są w organizmie do 2 tygodni, opiatów parę dni etc., co więcej po zjedzeniu makowca pokażą wynik pozytywny co skończy się kilkoma godzinami na komendzie w celu pobrania krwi do szczegółowych badań.

     

    Co do jeździe po alko to jestem przeciw, chociaż warto nadmienić że w stanach nie sprawdzają zawartości alko w wydychanym powietrzu tylko każą zrobić jaskółkę, dotknąć nosa palcem wskazującym przy zamkniętych oczach, przejść po linii etc.

    Choć osobiście tym którzy mają 2 promile czy ledwo umieją ustać na nogach skazywałbym za usiłowanie zabójstwa, wyroki bez zawiasów, wystarczyło by od 2 tyg do pół roku.

  7. przecież nie napisałem, że w twoim kranie jest [ciach!]o, różnie jest więc nie uogólniaj, nikt ci kranówki nie zabroni pić twój wybór, zresztą jak byś wiedział jak się oczyszcza i uzdatnia wodę która leci z kranu to nie wiem czy byś był tak pewnie pisał o bzdurach.

    Nie mówiąc już o tym że po drodze z zakładu uzdatniania jest kilka kilometrów rurociągów nim doleci do kranu.

  8. Najlepiej by się było wcześniej zapytać u mnie jak sprawdzałem w necie to była informacja, że należy zapłacić wcześniej,gdyż mogą wogóle nie dać zlecenia na wyrobienie prawka. Natomiast w samym urzędzie powiedzieli, żebym zapłacił przed samym odbiorem.

    tak samo jest w rudzie śląskiej, najpierw trzeba zapłacić a potem dopiero dają do druku, bezsens jakich mało ale cóż poradzić

  9. Więc obowiązuje cie ruch prawostronny, lewy pas sluzy do wyprzedzania

     

     

    Twój błąd, lewym pasem sie wyprzedza!!!, manewr ma byc dynamiczny i tyle.

    Jechałeś NA WŁASNE ŻYCZENIE w martwym polu auta przed toba...

     

     

    No dziadek dał ciała po całej bandzie, ale Ty masz nauczke na przyszlosc ze nie jezdzi sie w martwym polu;)

    tylko że po to są boczne lusterka aby eliminować to martwe pole...

  10. No na pewno i w napojach. Gdyby tak wyliczać co jest szkodliwe w tym co spożywamy to byśmy musieli jeść chyba same warzywa hodowane naturalnie bez użycia nawozów etc.. O tym Aspartamie to już świat wiedział dość dawno. Pamiętam w Polsce jak w sklepach były takie gumy "Turbo" czy jakoś tak, gdzie do każdej był dodawany obrazek z jakąś tam furą. Wtedy było o tym głośno, że gumy te są rakotwórcze. A kiedy to było. Głównie w tym moim poście chodzi o to, że jest chyba już za późno na to by się zastanawiać co jest zdrowe, a co nie. Większość je niezdrowo i sporo dożyło sędziwego wieku. A co do gum Turbo to pamiętam, że były bardzo smaczne i lubiłem zbierac te ilustracje z furami. Miałem wtedy z 7 lat.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Turbo_(guma) :

     

    Po koniec lat 80. XX wieku krążyła miejska legenda, według której gumy Turbo miałyby być rakotwórcze.

    ;]

  11. ...

    I ten tekst "Classic piece of idiot braking to show me how near I am" :lol2: ja też tak uczę innych odstęp jest po to by sobie i mnie krzywdy nie zrobił bo pewne jest to, że jak awaryjnie będę musiał nagle hamować to zrobi mi z dup-y garaż.

    ...

    co innego jak ktoś siedzi ci na ogonie na jednopasmówce w sytuacji gdy nie ma praktycznie w ogóle możliwości wyprzedzenia a co innego gdy ktoś zabiera się za wyprzedzanie, a są i tacy co naprawdę hamują a nie tylko mrugają światłami stopu

    jak kogoś umoralniasz na drodze, weź też pod uwagę że ktoś może Cię wyprzedzić i zahamować przed Tobą na prawdę...

     

    jadę kiedyś z szefem jego BMW 530d (około 200KM), on oczywiście prowadzi, DTŚ'ka (3pasy), jedziemy na skrajnie lewym, dojeżdżamy do jakiegoś małego dostawczaka typu berlingo, koleś nie wyprzedza, utrzymuje taką samą prędkość jak reszta aut, szef jak zwykle dojeżdza bardzo blisko a koleś nagle hamuje i to całkiem mocno, w bmce aż abs'y zadziałały, coś z 90 do 70, jak się potem okazało koleś pieprzył przez telefon, później zjeżdza na pas obok i jedzie se dalej, szef wjeżdza na pas obok, przed niego i robi mu to samo, aż mu telefon z ręki wypadł...

     

    apropos filmiku z 330d: We Chech say: line is not a wall... (przy wyprzedzaniu na podwójnej ciągłej) :P

  12. Duże boooom policyjnego audi a6 znani z Uwaga pirat! pewnie jechali przepisowo a cztery rozbite auta i dwoje rannych to przypadek... brakuje tylko tego ich durnego narratora i ich komentarzy, powinni pokazac to w tvnturbo

     

    rzeczywiście czasem przesadzają z tymi komentarzami, droga pusta i płaska jak stół to czemu nie przycisnąć ?

     

    czasem w tym programi podczas pościgu policja wyprzedza na 3ciego, pościg jak pościg, i tak mają tablice na taśmie ale żeby ryzykować życie swoje i innych ?

  13. koleś w artykule podnieca się tym samochodem jakby to było niewiadomo co...

     

    "a w kabinie luksusowe wyposażenie z elektryką i klimatyzacją włącznie"

    "Z elektronicznych systemów wspomagających kierowcę auto posiada jedynie system ABS, co przypuszczalnie wynika z unijnych wymogów formalnych."

     

    700KM i nie ma kontroli trakcji ?

  14. Tylko trochę twarda jednak, chociaż ja dawno nie jeździłem sedanem, touringi są podobno twardsze od nich. BMW są dobrze wyciszone. W przypadku R6 dochodzi jeszcze świetne wyważenie silnika, który nie trzęsie karoserią. Gdy stoję np. na skrzyżowaniu, czasami się zastanawiam czy autko nie zgasło :-) .

    Ostatnio ujeżdżałem ojca E39 530d touringa. To jest jednak wyższy poziom w porównaniu z E36. Więcej miejsca, bajerów, zawiecha lepiej tłumi nierówności, świetnie wyciszone wnętrze. Bardzo mi odpowiada jego wystrój, ale wg mnie koniecznie musi być drewno - robi cały efekt. No i ten silnik - bajka. Wciska w fotel obojętnie na jakich obrotach znajduje się silnik, u mnie w m52b20 poniżej 3200 obr jest tak sobie. W ogóle E39 to mój ulubiony model. Pamiętam, gdy pojawiła się na rynku w 95r, zawsze lubiłem o niej poczytać w gazetkach :-) .

     

    sprzęgło dwu-masowe

  15. ha! a ja zdałem dzisiaj ;] WORD Bytom. koleś na szczęście się trafił fajny. w sumie większych błędów nie popełniłem, tylko jechałem przez dłuższy czas po lewym pasie i troche za długo przepuszczałem auta na skrzyżowaniu. a tak to reszta dobrze

    5 czy 6 raz to był ;]

     

    ze stresem nie było aż tak źle, napewno lepiej niż poprzedno gdy na łuku noga na sprzęgle latałą mi jak pojobana ;]

     

    na egzaminie najlepiej jechać koło 40, dużo czasu na reakcje ;]

     

    narr, i pozdro dla przyszłych kierowców :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...