Mazder

Witam. Czy plyty na chipsecie nForce 4 (a konkretnie Gigabyte K8N Pro-SLI) obsluguja pamieci oznaczone jako "unbuffered ECC"?

Ja to mialem przez tydzien w kompie :P

Bylo sie nie brac za to, skoro wiedziales, co cie czeka. A teraz do boju, zolnierzu ;)

Wybacz, ale mowisz o tescie tego sprzetu od ponad tygodnia, a teraz wykrecasz kota ogonem. Dobrze wiedziales, czego sie spodziewac. Ludziom po kilka ladnych lata dzialaja Codegeny, a ty sie boisz Trądzika? :P U mnie dzialal i prawie dawal sobie rade z 6600 GT w SLI, wiec nie trzes portkami B)

Jak bys znalazl chwilke, to potestuj. Obecnie mam 2 GB RAM, ale w czterech roznych kosciach i to nie ma prawa szybko i stabilnie dzialac :)

Cyrki nie z tej ziemi. Wam nie dochodza przesylki, a do mnie wczoraj doszla paczka... z Korei wyslana 23 grudnia :D Zeby nie bylo zupelnie offtopicznie, to powiem, ze Tronje 550 W zostawilem sobie jako zapasowa zasilke "na wszelki wypadek". Przesiadlem sie na 280% drozszego Tagana 480 W :P Teraz dostrzeglem jedyny (poza cena) plus "Trądzika" - mial wiatrak u dolu, dzieki czemu w mojej obudowie zasysal powietrze spod budy (zasilacz montowany na samym dole).

Czy ktos testowal komplety 2x1 GB takich Hynixow na platformie s939? Jak to sie sprawuje? Cena dosc atrakcyjna, ale moze za te same pieniadze jest cos lepszego. Jakies doswiadczenia?

Kompletny brak o/c - to mnie zdziwilo najbardziej. Wyjalem jedna karte i na razie jest ok. Boje sie wlozyc wiecej sprzetu :)

Ech, krotko mowiac, ten zasilacz jest wart 99 zlotych i nic wiecej. Sprzet taki: Venice 3000+ 1 GB RAM 2xGF 6600GT 2xHDD 200 GB SATAII 2x Naped (DVD + DVDRW) Aerogate II + 2 wiatraki 12 cm Zasilka jest glosna i trzeba spowalniac wentylator. Wtyczka ma jedynie dwa piny, wiec brakuje kontroli obrotow i trzeba to robic na wyczucie. Sa tylko dwie, do tego krotkie wiazki molexow (2 sztuki + zlaczka do FDD), jedna wtyczka do SATA. Teraz najwazniejsza - zasilacz nie wyrabia w tej konfiguracji. Sterownik od grafiki wypluwa komunikat, ze karty dostaja za malo mocy i musza pracowac na wolniejszych obrotach. Nedza, panie, nedza.

Teraz musisz dreptac na paluszkach i przypadkiem nie oddychac :lol:

Mnie tez ciekawi, bo bede taki mial w zestawie, ktory niedlugo nabede droga kupna za pieniadze :)

Poziom korupcji jest jaki jest, bo ludzie sa tacy, a nie inni. Wszyscysmy nauczyli sie cwaniakowac i tak samo uczymy nastepne pokolenia. Oczywiscie to powoli zanika, ale jeszcze duzo wody w Wisle uplynie, zanim przestaniemy zywic sie cudzym kosztem. CO do egzaminatorow, to zwykle starsi ludzie (max 55 lat) nalezacy do grupy najwiekszych cwaniakow w kraju. Dopoki to pokolenie nie zdechnie w wypadkach samochodowych, to wszyscy zdajacy egzaminy z jazdy beda przechodzic przez takie pieklo. Chyba, ze i zdajacy i egzaminator beda siebie warci - wtedy moze byc ciekawie. Ja za pierwszym razem trafilem do staruszka takiego. Mily facet, ale pedant do granic mozliwosci. Do tego postepujaca wada wzroku i wielka wyobraznia. WYdawalo mu sie, ze cos widzi, ale nie byl pewien co. Efekt? Urwane lusterka, porysowane drzwi, egzamin niezdany. Oczywiscie po powrocie do bazy okazalo sie, ze samochod jest caly i zdrowy, a ja stracilem 70 zlotych i cenny czas. Za drugim razem mialem typowego buraka, ktory ludzi oblewal, bo lubil. Plus ma za to, ze chociaz pozory zachowywal. Wszedzie szukal okazji. W koncu znalazl - pijaka stojacego na srodku ulicy i machajacego "Jedz pan". Panie, przejechales go pan! Trzeci raz to prawdziwy koszmar :D Wywolano mnie jakos ostatniego. Czekalem kilka godzin i obserwowalem zachod slonca. Ostatni w kolejce, znaczy zalatwic jak najszybciej. Egzaminator to cwok, ktoremu sloma wystawala z butow. Wielkolud nie mieszczacy sie w tym malutkim Punto. Do tego gbur niesamowity. Poprawiam lusterla. "Panie, co pan? Samochod chcesz mi zepsuc?!". Nieprzyjemny facet, czepliwy, ale... dal mi zdac. Dziwne, ale prawdziwe. Jupi! :D

A ja sie gole nozem kuchennym... czyli Gilette Sensor Excel ;) Wczesniej katowalem sie jakims Wilkinsonem - nie polecam. Żylette jest duzo lepszy, ale tak samo sie zacinam. W zasadzie raptem raz udalo mi sie nie zaciac. Zawsze w tych samych miejscach, czyli na czubku brody, gdzie zawsze mam jakiegos mniejszego lub wiekszego pypcia :)

No wiesz... jemu tak samo wydawalo sie, ze obaj myslicie i mowicie o jednej i tej samej rzeczy. Tobie tez sie wczesniej wydawalo. Nalezy sobie wszystko dokladnie wyjasniac i pytac sie nawet i 21 razy, zeby pozniej nie miec niepotrzebnych pretensji. Dokladnie - niepotrzebnych. Calosc mozna bylo i dalej mozna zalatwic polubownie. Teraz bedziecie toczyc wyniszczajaca wojne, ktora obaj przegracie. Prawda, sprzedawca bardziej dostanie w dupsko, bo nie ma takiego "spolecznego" poparcia. IMHO niepotrzebnie pojawil sie ten watek i niepotrzebnie zostal tak rozdmuchany. Wina lezy po obu stronach. Jeszcze raz apeluje o rozejm. Wezcie obaj gleboki wdech, pozwolcie odpoczac myslom, spojrzcie na sprawe z dystansem i... zamknijcie ten watek ;)

Matko Buzka, slabo sie robi, jak sie Was dwoch czyta - jak male dzieci w piaskownicy. Zamiast sie wloczyc po sadach za jakies nieperozumienie, podajcie sobie lapy, wypijcie bruderschafta i zapomnijcie o sprawie. Sprawaawa jest prosta: sprzedawca wystawil proca, ktory dzialal na 2700 MHz (bo dzialal, przeciez tego mu nie odmowisz), a kupujacemu wydawalo sie ze chodzi o stabilna prace przed 24/7 ponad to, na co fabryka pozwala. Zwykle nieporozumienie, o ktore nie ma sensu sie bic. Tym bardziej, ze z prawnego punktu widzenia podkrecanie musialo by byc w jakis sposob mierzalne i prawnie udokumentowane - a nie jest. Ba, jest tak samo niezgodne ze specyfikacja techniczna, jak lanie whisky do baku samochodu :) Obaj na tym tylko stracicie: kase, zdrowie i dobra opinie. Rozumiem, ze Mak jest osoba powazana na tym forum, ale to nie zwalnia go od dobrych obyczajow. Takie jest moje zdanie - prosze mnie nie wykluczac z tweakowego grona za t B) o, ze sie nie zgadzam z wiekszoscia B)