Gość Coccolino_ Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Pewien 19-letni amerykański programista, pracuje nad rozwiązaniem, które miałoby pozwolić na uruchamianie gier wymagających bibliotek DirectX 10 pod systemem Windows XP. Dla wielu graczy byłoby to z pewnością zbawienie, ale co powie Microsoft? Cody Brocious, "19-letni programista zajmujący się inżynierią wsteczną" - jak pisze sam o sobie - utrzymuje, że jest w stanie przygotować wraz ze "swoim zespołem" wersję bibliotek DirectX 10, która bez problemu zadziała pod systemem Windows XP. Umożliwiłoby to graczom, którzy z różnych powodów nie przesiedli się jeszcze na Vistę, zagranie w gry, które będą wymagały DX10. Być może nie z wykorzystaniem wszystkich nowych efektów i niekoniecznie tak sprawnie jak pod nowym OS-em, ale zawsze. Na oficjalnej stronie projektu można znaleźć testową wersję rozwiązania, przygotowanego przez zespół Cody'ego. Na razie umożliwia ono wyłącznie uruchomienie pod Windows XP kilku demek technologicznych, przygotowanych pod DX10. A co dalej? Czy projekt uda się rozwinąć tak, by faktycznie pozwalał na wykorzystanie możliwości nowych bibliotek również właścicielom XP? W co najmniej tak samo dużym stopniu jak od twórcy zależeć to będzie od Microsoftu. Prawnicy giganta z Redmond z całą pewnością robią wszystko, by powstrzymać Brociousa przed zwieńczeniem dzieła (zresztą ma całkiem niezłe podstawy - inżynieria wsteczna gotowego kodu w żaden sposób nie jest zgodna z licencją użytkownika). Jeżeli im się to uda, graczom pozostanie albo czekanie na litość MS, albo nieunikniona przesiadka na Vistę... Źródło: Gram Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niko2003 Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Ja to odbieram tak, że Ci "inżynierowi" chcą poprostu pokazać że potrafią a ich celem jest zaciągnąć się w szeregi pracowników "elitarnych" Microsoftu, nic więcej. Bo gdyby to robili z czystymi intencjami, żeby gracze posiadali (siedzieli by cicho) i poprostu zrobili swoje a potem puścili to w internet. Teraz może ktoś tam wejść na ich stronę i to przetłumaczyć na angielski. Takim panon dziękujemy! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...