AndyN Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Opis z Allegro: http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2621040 Rok produkcji: 2000, 160 000 km (...) sprowadzony, bezwypadkowy, garażowany A rzeczywistość: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=10952.0 Dzięki za informacje. Udało mi się dotrzeć do historii samochodu przed ściągnięciem. Naprawdę to ma ok. 350 tys. przejechane i za granicą był co najmniej dwa razy bity. Chyba sobie odpuszczę - za dużo znaków zapytania. chyba bez komentarza zostawię ..... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikelos Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 najgorsze jest to ze to norma... ile to juz passatow/a6 ogladalem, wiek 3 do 5 lat, przebiegi 130k do 180k a w rzeczywistosci grubo powyzej 300k lub nawet 400k. a jak przebieg oryginalny to rozbity lub tak zniszczony ze wstyd by bylo tym jezdzic... a wszystko sprowadzone, od pierwszego wlasciciela, garazowane, bezwypadkowe, nie wymagajace zadnego wkladu finansowego... ehh :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Nic nowego ;) Jakiś domorosły'kręciciel' liczników w mojej okolicy ma ciekawa metode kręcenia, dobiera sie do licznika od środka, lutuje na krótko, tak by pierwsza liczba była '1' I tak z 350 może zrobić 150 czy 550kkm ;) Poznać można po tym, że inspekcja np "In 1" czy jakośtak świeci się i do tego kreseczka od '1'. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Varrol Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Wystarczy się podpiąć do czujnika prędkości i puścić na jakiś czas dużą prędkość - licznik się przekręci i będzie 150k km bez grzebania w samym liczniku. Jakiś czas temu wypatrzyłem na zdjęciu jednego z komisów igłę, bezwypadkowego Fiata Bravę, a na zdjęciu innej oferty tego komisu (akurat BMW E36) była ta sama Brava, tylko cała w łatach :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Grzechu_1990 Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Jakiś czas temu wypatrzyłem na zdjęciu jednego z komisów igłę, bezwypadkowego Fiata Bravę, a na zdjęciu innej oferty tego komisu (akurat BMW E36) była ta sama Brava, tylko cała w łatach :)Pokazywałeś linka do tego. Takich powinno sie wieszać za j... ęzyk [; Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Drozda Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Ehh i to własnie sie staje chlebem powszednim.. Trzeba uważać po prostu, jak furka na swój wiek ma mały przebieg to wiadomo ze coś z nią nie tak - no chyba ze kupujesz od znajomego i to jest jego furka od nowości ;) Niestety nie można liczyć na uczciwość ludzi :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RS Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 (edytowane) wszystkie auta ktore byly rozbite i zostaly naprawione, tak, ze nie widac nic na pierwszy rzut oka, sa wystawiane jako bezwypadkowe. Widzielisscie zeby ktokolwiek w jakiejkolwiek aukcji sie przyznal, ze ktos mu zaparkowal w bagazniku, ale wszytko zostalo naprawione w dobrym warsztacie i nie ma sladu po dzwonie ? NIE ! I nikt tak nie napisze, auta bite sprzedawane sa jako powypadkowe tylko wtedy gdy sa nienaprawione..... Edytowane 14 Maja 2007 przez RS Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 Moj szef jezdzil ogladac ostatnio 'nowego' busa dla mnie. Stan techniczny od idealnego (tak okreslony w ogloszeniu) odbiegal lata swietlne.. Na liczniku 220k. Na podlodze w aucie lezy stare tacho, a obok tarczka - na niej 480k .. :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 wszystkie auta ktore byly rozbite i zostaly naprawione, tak, ze nie widac nic na pierwszy rzut oka, sa wystawiane jako bezwypadkowe. Widzielisscie zeby ktokolwiek w jakiejkolwiek aukcji sie przyznal, ze ktos mu zaparkowal w bagazniku, ale wszytko zostalo naprawione w dobrym warsztacie i nie ma sladu po dzwonie ? NIE ! I nikt tak nie napisze, auta bite sprzedawane sa jako powypadkowe tylko wtedy gdy sa nienaprawione..... :blink: & :huh: W jakim Ty świecie żyjesz.. :| My kupiliśmy auto, nie było śladu, jak ojciec sie bardziej zainteresował kupnem to koleś przyniósł mu fotki co było nie tak, podjechali na warsztat0podłużnice itp nie ruszone, mocne otarcie na parkingu.. A wiec normalni ludzie jeszcze są.. Chyba allegro nie przeglądasz.. albo chociaz for.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikelos Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 @hinco wlasnie takie przypadki jak Twoj sa marginalne, wiekszosc samochodow na sprzedaz to auta od handlarzy a ci niestety kombinuja zeby zarobic... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 @hinco wlasnie takie przypadki jak Twoj sa marginalne, wiekszosc samochodow na sprzedaz to auta od handlarzy a ci niestety kombinuja zeby zarobic... Może tak: "Prawie wszyscy sprzedający wciskają kit". Ale są jeszcze tacy co tego nie robią i nawet potrafią zarobić.. Inna sprawa to to ze niektórzy poprostu nie wiedzą co sprzedają.. RS napisał tak jakby wszyscy czekali jak hieny na jego kase żeby wcisnąc samochód składany z 4 innych, wtedy to chyba każdy jeździłby lanosem z salonu.. ale tak nie do końca jest.. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Panowie po to mamy oczy :), Jezeli przebieg mały a środek zniszczony to już wiemy że coś nie tak. Co do bezwypadkowości przecież to widac gołym okiem, chyba że auto dostało nową cwiartkę, albo jest złożone z dwoch, lub dostało lekkiego strzała. Ale niestety ludzie nie kupują rozumem. Sam pamiętamn jak znajoma się napaliła na astre II. Pojechała z znajomym ją oglądac, wrócilli zachwyceni, mały przebieg, dobry stan, zapadła decyzja że kupują. Ponieważ tamten "fachowiec" nie miał czasu ja pojechałem z nią sfinalizowac tranzakcję. Postanowiłem jednak że sam zobacze jak to "cudo" wygląda :). Pierwsze co to dolny narożnik szyby i pęknięcie zamalowane czarną farba - zaczyna się ciekawie .... Otwieram maskę , krótkie spojżenie na podłuznice i po prostu masakra ... Auto miało dzwon przodem i to nie byle jaki, podłuznice powywijane, wyciągnięte a nierówności przykryte szpachlą która zaczęła pękac ... własciciel oczywiście udawał greka ... A co do kwiatków z allegro przypomniało mi się jak wypatrzyłem jedną beemke e30 :P Stan idealny 180 tyś przebiegu real photo, tylko że na real photo z wnętrza zamiast 180 tyś było 260 tyś :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Feluke Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Ja z ojcem szukamy juz jakis czas Scorpio. 3 ogladalismy i wszystkie zapewnienia ze bezwypadkowy, stan ideal, swierzo sprowadzony i wogole cud miod. Pierszy wygladal jak po powodzi, wnetrze niby ok ale tak do listw ozdobnych malowany i wylazila wszedzie rdza, o skorodowanych elementach w podwoziu nie wspomne. Do tego blotnik poprostu zalozony i jakos kiepawo zamocowany byle zeby sie trzymal, silnik klekotal az milo. :D Drugi w komisie, tylko spojzelismy i zaraz wyszlismy, nie bylo czego ogladac a o przebiegu 180tys mozna bylo zapomniec. Trzeci wygladal chyba najladniej ze wszystkich, swierzo sprowadzony ale 5 lat temu. Bita i prostowana lewa przednia podluznica, jak by bylo zrobione ok to nikt by sie nie poznal a tak to lakier popekany, rdza wylazi przez szczeliny i tylko trysniete farba z w sprayu z masa zaciekow. :? Najlepsze jest to ze udalo sie znalesc ladne Scorpio z przebiegiem 150tys i ten samochod naprawde na tyle wyglada, troche poobijane bo najprawdopdobniej poszlo gdzies w krajobraz (sprzedajacy zapewnia ze zagiety na parkingu jednak na plycie pod silnikiem jest pelno ziemi :D ) do tego zwodzenie ze silnik dziala a za 2 tygodnie ze silnika nie udalo sie odpalic i stoi u fachowcow bo prad gdzies znika i jeszcze pare innych dupereli ktore nienajlepiej swiadcza o sprzedajacym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sołtys25 Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Dlatego po swojego Civica do Niemiec pojechałem sam, bez pośredników, przynajmniej nikt auta nie odpicował i komplet zimówek na felgach też się ostał ;-) Jak widzę ceny na aut bezwypadkowych w przebiegiem do 150 tys. na allegro to nie chce mi się w nie wierzyć. Jeżeli auto jest tanie to coś musi lub musiało być z nim nie tak. Najprawdopodobniej było uszkodzone ! Niemic nie jest głupi i nie odda auta za darmo. Najbardziej opłaca się sprowadzać auta zaniedbane, takie które mają drobne usterki, lub wymagają wiekszego przeglądu. W moim przypadku wystarczyło powymieniać filtry, wyregulować zawory, zmienić tłumik i Hanka jest jak nowa :-) Dokładnie w ten sam sposób sprowadziłem 626 do Ojca. Wystarczyło wypolerować i wyprać tapicerki i wymienić czujnik za 45 zł od ABS. Warto sciągać samochody - ale bez posredników lub z takimi co do których ma się zaufanie. Kupowanie auto juz sprowadzonego bedzie zawsze loterią. Mozna trafić na osobę uczciwą i odwrotnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Można też trafić na tzw' turasa' u niemców, on polakowi sprzeda auto z cofniętym licznikiem a polak jeszcze poprawi, często tak bywa. Jeżeli do niemiec to od prywatnej osoby albo jakiegoś dobrego komisu albo komisu przy salonie gdzie można od razu prześwietlić auto bo tez nigdy nie wiadomo, czasami nowe auto ze salonu okazuje sie że było bite.. I to nie zadne wymysły moje ale czytałem na forum a4.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 to nie są wymysły,, sam rozmawiałem z dwoma właścicielami peugetów kupionych jako nowe, jak się okazywało potem po niekiepskim yepnięciu ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paulo Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Do wymienionych przez was przypadków dochodzi jeszcze cała kolekcja aut popowodziowych. Jak szukałem Golfa dla siebie to trafiliśmy na 3 topielce, nie trzeba chyba pisać, że sprzedawane jako "idealne"... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubi_89 Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 hmm.. a jak jest ksiazka serwisowa to można wtedy wierzyć na 100% że przbieg jest prawdziwy? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 hmm.. a jak jest ksiazka serwisowa to można wtedy wierzyć na 100% że przbieg jest prawdziwy?Nie. Książke każdy prawie może kupić sobie, jedna niemal nie do ruszenia są dane w kompach w ASO, i tam sie sprawdza nie jakieś ksiażeczki co cała była spisana w 5min jednym charakterem pisma i pieczątką itp.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Heat Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Nie . edit : to bylo oczywiscie do hubi 81 Co do tematu to sam po dzwonie zrobilem zdjecia calego samochodu . Pozniej osobie , ktora ode mnie kupowala samochod pokazalem fotki + dalem fakture z ASO , w ktorej samochod byl naprawiany (czytaj : wszystkie czesci wymienione na nowe , nic nie klepane , lepione szpachlowane itp itd...) Moglem praktycznie nie pokazywac mu tych fotek i udawac , ze z samochodem nic nie bylo , tylko po co ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziobak Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Ja kiedyś Punto oglądałem... Pani zapewniała przez telefon, że 100% bezwypadkowy, żeby przyjeżdżać, oglądać i brać... Na miejscu - otwieram maskę, delikatnie skrobię igłą w rogu, a tam spod srebrnego koloru wychodzi zielony :mur: Ale to co zobaczyłem z tyłu to już wszystko przebiło... Pod tablicą rejestracyjną auto miało podkładkę z reklamą... warsztatu "Naprawy powypadkowe" nosz qr... :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojeczny Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 (edytowane) Można też trafić na tzw' turasa' u niemców, on polakowi sprzeda auto z cofniętym licznikiem a polak jeszcze poprawi, często tak bywa. Jeżeli do niemiec to od prywatnej osoby albo jakiegoś dobrego komisu albo komisu przy salonie gdzie można od razu prześwietlić auto bo tez nigdy nie wiadomo, czasami nowe auto ze salonu okazuje sie że było bite.. I to nie zadne wymysły moje ale czytałem na forum a4..wole kupić od turasa niż od polaka. Mój tatko rok temu kupił paska z 01' r. Bezwypadkowy nie cofany 160k przebiegu. Skąd wiem że nie cofany? zrobienie VID kilka telefonów i dowód że 2 miechy wcześniej auto miało 145k. Wszystko ok. samochód też. Panowie w ASO stwierdzili że dawno nie widzieli paska w tak dobrym stanie z Niemiec. Wszystko albo bite i malowane X razy, albo cofane, a ten wporządku. Edytowane 15 Maja 2007 przez kojeczny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 wole kupić od turasa niż od polaka. Mój tatko rok temu kupił paska z 01' r. Bezwypadkowy nie cofany 160k przebiegu. Skąd wiem że nie cofany? zrobienie VID kilka telefonów i dowód że 2 miechy wcześniej auto miało 145k. Wszystko ok. samochód też. Panowie w ASO stwierdzili że dawno nie widzieli paska w tak dobrym stanie z Niemiec. Wszystko albo bite i malowane X razy, albo cofane, a ten wporządku.Nom w sumie tak, od turasa taniej :P Ale raczej od takich nie powinno się kupować, chyba że jest sie pewnym stanu, i autko nie jest 'w okazyjnej cenie'. Jak dla mnie nie ma okazji, wszędzie w okazji musi być jakiś haczyk <_< Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thermalfake Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 szwaby, turasy i araby nie lepsze od polaków oni też kantują cofiąc przebiegi między przeglądami Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 A jak jest np ze Szwajcarami?? Tez kantuja?? Sporo fajnych autek tam jest. Cenki troche wyzsze niz w Raichu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 A jak jest np ze Szwajcarami?? Tez kantuja?? Sporo fajnych autek tam jest. Cenki troche wyzsze niz w Raichu Na allegro jest stosunkowo tanie S4 z Szwajcari B5, takie niebieskie, padaka, okropny stan(jeżeli dobrze pamiętam), a cena atrakcyjna.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Hmmm wolalbym jakies autko ze znaczkiem H na masce :D i fajnym silniczkiem :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Hmmm wolalbym jakies autko ze znaczkiem H na masce :D i fajnym silniczkiem :>To sobie kup znaczek 'H' bo fajny silniczek już ma ta S4 :P Ale pytałeś ogólnie o samochody.. Uwierz mi, każdy kręci, każdy(naród).. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 (edytowane) Juz jeden znaczek mam :P Type-R original :P to moj prywatny A znaczek H jest juz jeden w garazu ale niestety nie "moj" Edytowane 15 Maja 2007 przez mib Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Dzis oglądalem piekne, srebrne OOOO S8 z '99. Stukniete tak, ze zbity jest reflektor, kierunek i zderzak do wymiany. Fakt, ze kupujac takie auto duzo sie z ceny nie zbije, ale jednak. Wiesz co masz, wiesz jak rzeczywiscie bylo popsute i wiesz jak zostalo naprawione (w koncu sam zalatwiasz mechanika, sam za tym chodzisz, sam pilnujesz). Dlatego choc moje auto nie bylo kupione uderzone, to jestem zwolennikiem kupna aut po stluczkach. Oczywiscie umiarkowanych, powierzchownych. Kupil go koles, ktory wczesniej jezdzil jakims Jaguarem, a ostatnio S6 w kameleonie. Zboczeniec. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...