Czy Spalony Zasilacz?

[Guardian_McLeavy]

Witam!

Pracowałem na komputerze i nagle sam przestał działać. Natychmiastowo, na listwie dalej był prąd. Najpierw myślałem, że zabrakło na chwilę prądu, ale kiedy chciałem go włączyć ponownie nie udało się.

Teraz jest tak, włączam prąd na listwie i następnie jak kliknę przycisk włączający PC zapale się zielona diodka dosłownie na ułamek sekundy (pokazuje ona bodajże czy jest napięcie). Jeżeli drugi raz przycisnę nie zapala się. Dopiero po odłączeniu prądu z listwy i włączeniu ponownie znowu raz się zapali. Nigdy z czymś takim się nie spotkałem.

Co się mogło zepsuć? Moje podejrzenia padają na zasilacz. Jak można to sprawdzić, gdzie mierzyć prąd?

Pozdrawiam.

[obiboqs]

Hmm.. Jeżeliby miałabyć to wina SPALONEGO zasilacza, to powinien on bardzo intensywnie śmierdzieć (duszący, nieprzyjemny dym, który po dłuższym wdychaniu doprowadza do nudności)

 

Jeżeli natomiast ma to być wina popsutego zasilacza - myślę, że w tym wypadku nie pozostaje Ci nic innego, jak próba odpalenia kompa na innym zasilaczu.

 

Napięć nie zmierzysz, skoro zasilacz nie chodzi.

 

Tak wogóle - pierwsze, co musisz zrobić zakładając wątek to podać dokładną konfigurację kompa. My sami się nie domyślimy, jaki masz zasilacz i jaki sprzęt, oraz co za tym idzie czy to mogło być przyczyną np. tego, że zasilacz nie daje sobie rady z zestawem.

 

Sprawdź też, czy czasami nie jest to wina przegrzanego procesora.

 

Pzdr.

[Elektronek]

Możesz gdzieś mieć zwarcie na płycie, dlatego zasilacz odłącza zasilanie. Posprawdzaj wszystkie kable, karty rozszerzeń, procka też.

Edytowane 28 Sierpnia 2007 przez Elektronek

[Guardian_McLeavy]

Dzięki, sprawdzę!

@obibogs Opcja że zasilacz nie daje sobie rady ze sprzętem raczje odpada. Może ważne będzie to, iż komputer chodził prawie non-stop przez ostatnie dni przed awarią.

[obiboqs]

Dzięki, sprawdzę!

@obibogs Opcja że zasilacz nie daje sobie rady ze sprzętem raczje odpada. Może ważne będzie to, iż komputer chodził prawie non-stop przez ostatnie dni przed awarią.

obiboQs !!! Co wy wszyscy z tym obibogsem macie :P

 

A to, że zasilacz chodził wcześniej nie ma za bardzo znaczenia. Poza tym nawet gdyby okazało się, że to nie jego wina, to i tak należałoby go wymienić, bo takie zasilacze są jak bomby z opóźnionym zapłonem - nie wiadomo czy i kiedy wybuchną, a jak wybuchają to w najmniej spodziewanym momencie.

[Guardian_McLeavy]

Bo to q podkreślone wygląda jak g.

Co do problemu. Sprawdzałem napięcia na wyjściu z zasilacza. Znalazłem tylko 3 i 5. 3 była na pinach od przycisku POWER a 5 na przypadkowych z wyjścia od zasilacza. Na inne nie trafilem. Sprawdzałem jeszcze jakie jest na zasilaniu dysków twardych i CPU Fan. Tam były jakieś 0.0x. A na wiatraku powinno być 12, na dyskach nie wiem. Teraz to już chyba raczej pewne , że zasilacz walnięty. Jutro sprawdzę płytę na innym.

I tak btw. po przyciskaniu POWER wiatraczek rusza się tak tyci tyci i nic więcej, a na płycie pali się jeden LED, którego za nic nie mog

ę odszyfrować. Jest niedaleko tych od RAM.

Pozdrawiam.

[obiboqs]

Bo to q podkreślone wygląda jak g.

Co do problemu. Sprawdzałem napięcia na wyjściu z zasilacza. Znalazłem tylko 3 i 5. 3 była na pinach od przycisku POWER a 5 na przypadkowych z wyjścia od zasilacza. Na inne nie trafilem. Sprawdzałem jeszcze jakie jest na zasilaniu dysków twardych i CPU Fan. Tam były jakieś 0.0x. A na wiatraku powinno być 12, na dyskach nie wiem. Teraz to już chyba raczej pewne , że zasilacz walnięty. Jutro sprawdzę płytę na innym.

I tak btw. po przyciskaniu POWER wiatraczek rusza się tak tyci tyci i nic więcej, a na płycie pali się jeden LED, którego za nic nie mog

ę odszyfrować. Jest niedaleko tych od RAM.

Pozdrawiam.

Hmm.. Spróbuj podłączyć zasilacz np. do starego CD-ROM'u i podrażnić zielony kabelek przy wtyku ATX by go uruchomić. Jeżeli zdołasz, zmierz napięcia - jeżeli masz miernik, to jedną końcówkę wkładasz w "dziurkę" w molex'ie, do której prowadzi czarny kabelek, a drugą odpowiednio do "dziurki", do której prowadzi zielony kabelek (+5V) oraz żółty kabelek (+12V). To są te najważniejsze napięcia.

 

Pzdr.

[Guardian_McLeavy]

No więc tam gdzie powinno być 12V jest 0.02. Musiało się coś stać na tej linii. Zresztą mówiłem jak się zachowywał wentylatorek...

Właśnie dostałem drugą budę, więc przemontuje zasilacz i zobaczymy co będzie.

Pozdrawiam.

[obiboqs]

No więc tam gdzie powinno być 12V jest 0.02. Musiało się coś stać na tej linii. Zresztą mówiłem jak się zachowywał wentylatorek...

Właśnie dostałem drugą budę, więc przemontuje zasilacz i zobaczymy co będzie.

Pozdrawiam.

Podczas, gdy zasilacz jest WŁĄCZONY [w sensie pracuje] masz tyle?

 

Jeżeli tak to faktycznie nie ma wątpliwości, że to on jest winowajcą. Wiem, że niedawno coś podobnego zaczęło mi się dziać, gdy w starym komputerze miałem Megaszajsa 300W - zasilacz nie mógł "wystartować" kompa, uruchamiał się dobre parę minut, a jak już zaczął to od razu następował restart, przestawał chodzić dysk i tak dalej. Po prostu jakby brakowało mu mocy. Władowałem do tego komputera zasilacz 150W porządnej marki i śmiga bez problemów (stary komputer z procesorem PIII Katmai).

 

p.s. Tak patrzę - przecież wogóle nie napisałeś jaki masz zasilacz <_<

Edytowane 30 Sierpnia 2007 przez obiboqs

[Aln]

Dokładnie miałem ten sam problem kiedyś. Spróbuj odłączyć kartę grafiki i zobacz czy komputer wstanie. U mnie dokładnie ten element był do wymiany.

[Guardian_McLeavy]

Nie. Po prostu zasilacz nie miał napięcia na linii 12V. Wymieniłem i śmiga bez zarzutów. To był jakiś z budy, Megabajt czy coś takiego 350W.

[obiboqs]

Nie. Po prostu zasilacz nie miał napięcia na linii 12V. Wymieniłem i śmiga bez zarzutów. To był jakiś z budy, Megabajt czy coś takiego 350W.

Dokładnie. Miałem kilka Megabajtów i z dwoma dokładnie coś takiego się stało ;) Dlatego też to sugerowałem.

 

Czyli temat do zamknięcia?