Livebox + Torrent = Wielki Problem

[MaciekCi]

Witam.

 

Nigdy nie miałem problemów z liveboxem jednak poprostu "ot tak" z dnia na dzień ... Że tak powiem ... zaczał się pieprzyć. :| Mianowicie , chodzi mi o torrenty. Ostatnio chciałem zassać demo PES 2008 , jednak zobaczyłem, że serwery są pozajmowane, dlatego chciałem spróbować torrentem i co się okazuje - Torrent pochodzi ~ 10minut po czym wiesza mi całego Liveboxa i mam zero dostępu do netu, jedyne co pomaga to restart komputera. Poszukałem w Google i wyczytałem, że jest to wina "zbyt wielu połączeń na torrent" - BZDURA ! Wcześniej miałem po 200 połączeń na torrent i śmigało OK , teraz zminimalizowałem do 30 i nie pomaga. Czytałem też, że Windows ma jakąś swoistą blokadę do max 10 połączeń , zwiększyłem to też - nic nie daje. Tracę głowę o co może chodzić :| Poprostu przez rok chodziło cacy a tu z dnia na dzień takie krzaki...

 

Próbowałem na różnych plikach torrent , na Azureusie, uTorrent , BitComecie ... wszędzie dzieje się to samo. Internet chodzi lalka, dopóki nie włączę torrenta... O co chodzi ? :|

[MariuszDW]

Miałem to samo i nadal nie kumam co się stało.

Również używałem LB przez ok. rok bez problemów.

Niedawno coś się rypło. Odpalnie torrenta oznaczało dość szybki zwis LB.

Dodatkowo zauważyłem, że przestały działać ograniczenia transferu ustawiane na uTorrencie. Poprostu szło na max.

Ratowałem się SpeedTouch330. uTorrent nadal źle chodził, ale przynajmniej net się nie wieszał. W ogóle to było jakoś dziwnie, bo te ograniczenia transferu czasami działały, a czasem nie.

Później się wszystko samo naprawiło. Ograniczenia transferów zaczęły działać. Podpiąłem LB i też stabilnie chodzi. Męczyłem się tak ze 2 tygodnie. Dla mnie to ewidentnie wina Windowsa. Dobrze, że mogełm się poratować tym modem za złotówkę, który najwyraźniej był na ten chaos odporny.