charger Opublikowano 1 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Grudnia 2007 (edytowane) Witam, mam pewien problem z moim dyskiem Seagate ST3120827AS Barracuda 7200.7 120 GB. Otóż od pewnego czasu podczas pracy dysk po prostu sie "wyłącza/zatrzymuje?" następnie ponownie zaczyna pracować, po czym to poznaje? Barracudy maja to do siebie ze są dość głośne podczas zapisu czy odczytu, u mnie w pewnym momencie słychać iż dysk przestaje pracować, nie wiem jak to dokładnie określić bo słychać tak jakby spowolnienie pracy, później "pyknięcie" i kompletna cisza. Po chwili dysk ponownie zaczyna prace ale ciągle powtarza się taki sam dźwięk jego pracy, jakby nie mógł czegoś odczytać. W tym momencie mogę ruszać myszką, ale nie działają żadne programy ani nie mam dostępu do dysku. :mur: Ostatnio sytuacja się troszkę zmieniła, mianowicie po włączeniu komputera przez okres około 10-15 minut mogę ruszać tylko myszką i słychać doczytywanie (ten sam dźwięk ciągle się powtarzający). Po chwili to specyficzne trzeszczenie wzmaga się (tak jakby coś zostało doczytane) i komputer działa poprawnie aż do ponownego włączenia. Formaty i ciągłe chkdsk'i nie pomagają. Problem powraca. Bywa i tak iż jedna i ta sama partycja po prostu znika albo po kliknięciu na nią dochodzi do zawieszenia. Nawet na linuxie botującym z płyty (Knoppix). Zmieniałem taśmy, kable zasilające, gniazda. Powoli tracę pomysły co z nim zrobić. Dysk ma niecałe 3 lata. Myślicie że to trwałe uszkodzenie? Wydaje się również jakby stał się wolniejszy. Daje wykres S.M.A.R.T.a zrobionego SpeedFanem. Nie dam rady pobrać Everesta ponieważ szybość ściągania od "uszkodzenia" wynosi 0,1 kb/s, mimo iż posiadam łącze 1mbit. Wykres Dodaje screena z HD Tune: Klik Pozdrawiam Edytowane 1 Grudnia 2007 przez charger Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zimn Opublikowano 1 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Grudnia 2007 ja miałem podobny problem. okazało sie ze ze zrobił sie zimny lut na płytce z elektroniką dysku jednego z pinów zasilania. wystarczyło ze ktoś delikatnie puknął w obudowę i dysk sie wyłączał i stratował ponowie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubajew Opublikowano 1 Grudnia 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Grudnia 2007 Przeciez ty masz bad sektory. Ja mam to samo na moim szajsungu. Tylko odsyłać na gwarancje. Podczas odczytu tez mam czesto nawet przy wchodzeniu do windowsa taka zawiechę i slychac jak dysk stuka w jednym miejscu. Albo na partycje nie chce wejść, a jak wejdzie to chwilę pomiesza i wyrzuca. Ba! przy skanowaniu antywirusem, jak najedzie (podejrzewam ze na bad sektora) to nastepuje restart kompa :D. Mój szajsung ma 250 Gb Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...