SpectatorX Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Kupiłem ten dysk wymieniony w temacie, używałem go jako dodatkowego, przechowywałem na nim ważne dane. Po 9 miesiącach zacząłem słyszeć, że gdy otwierałem jedną z partycji to tak jakby dopiero włączał się do pracy wcześniej przebywając w stanie uśpienia, poprostu dopiero podczas używania dysku głowica zaczynała pracować. Z początku myślałem, że to jakiś bajer związany z oszczędzaniem energii więc jakoś specjalnie się tym nie przejmowałem. Zacząłem się przejmować gdy któregoś dnia miałem na nim zainstalowany system i system nie chciał się włączyć, komp się resetował, dysk raz był wykrywany, raz nie było go widać. Zaraz poszedłem kupić drugi dysk (niestety też seagate, tym razem 320GB) i podłączyłem go, spod ubuntu livecd zacząłem kopiować dane z 250GB na 320GB. Co się nakląłem na tego ST3250310AS to głowa mała. Podczas kopiowania danych resetował się komp, dysk raz był wykrywany raz nie, wyłączał się podczas kopiowania... ogólnie backup do łatwych zadań nie należał. Po kilkunastogodzinnej walce udało mi się zrzucić wszystkie najważniejsze dane. Zaraz wysłałem na serwis, chyba nie minęły dwa tygodnie jak wymieniony na nową sztukę ten sam model wrócił do mnie, niestety. Dzisiaj znowu zacząłem słyszeć takie objawy jak wtedy gdy był bliski padnięciu. Obie sztuki posiadają/posiadały najnowszy firmware. Dysk Seagate 320GB także w tej chwili jest w serwisie, w poniedziałek na całe szczęście wraca. Oddałem go do serwisu ponieważ strasznie głośno pracował. Gdy był na nim zainstalowany system to trzeszczał niemiłosiernie, trzeszczał nawet podczas otwierania takich programów jak foobar czy utorrent które jakimiś gigantycznymi aplikacjami i jakoś wielce obciążające dla dysków nie są. By wam uświadomić głośność tego dysku to powiem tylko, że pracował głośniej niż moja grafika (palit 3850 z wiatrakiem) podczas grania. Tak więc ja już nigdy więcej nie kupię żadnego dysku seagate'a. Na koniec dodam iż posiadam od już prawie 5 lat, dysk samsunga, 120GB sata (I) SP1213C i nigdy z tym dyskiem nie miałem najmniejszych problemów, a jego głośność pracy można określić tylko w jeden sposób: "cudowna cisza". Przeszły przez niego terabajty danych, a on nadal pracuje jak nowy i pracować przez najbliższych kilka lat będzie napewno. P.S. Jeśli znajdzie się jakiś fanatyk tej firmy chętny na ST3250310AS to z nieopisywalną przyjemnością oddam takiej osobie ten dysk za 100zł, kontakt na pm. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Jakosc Samsunga okreslasz po slownie 1 dysku ? Ciekawe , bo ja mam u siebie : -5 letnia Barke U6 40GB -3 letnia Barke 7200x10 -prawie roczne Barki 7200x11 Kazda dziala. Wracajac do Samsunga , zobacz co sie dzieje z F1 - tez padaja , zobacz co sie dzieje z wersjami F1. Loteria - albo 100MB/S , albo 60MB/S bo wolniejszy itd... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SpectatorX Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Nie powiedziałem, że samsung jest zajedwabisty czy badziewny, tylko napisałem o nim dla porównania. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Napisales tez , ze wiecej nie kupisz Seagate bo Ci padl 1 dysk... Owszem , twoja wola ale generalizwanie jest bledem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SpectatorX Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 (edytowane) Jeden padł i zapowiada sie, że na dniach padnie zaledwie kilka tygodni po wymianie na sprawny, a drugi chodzi jak kombajn. Edytowane 28 Lutego 2009 przez SpectatorX Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Segate nie daje nowych dyskow , "refrubishedy" :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SpectatorX Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 A po polsku mógłbyś napisać co te magiczne słowo oznacza? Bo to chyba nie jest w żadnym ze znanych mi ludzkich języków :-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Slownik angielskiego :> Refrubished to dysk naprawiany/odnawiany z nalepa na gorze , sprawdz swoj. Powiniem miec cos ala "certified seagate repair" czy cos takiego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastertab Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Slownik angielskiego :> Refrubished to dysk naprawiany/odnawiany z nalepa na gorze , sprawdz swoj. Powiniem miec cos ala "certified seagate repair" czy cos takiego. A to ciekawe moje dwie wymienione barki nie mają takowej nalepki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Nie powiedzialem , ze tak jest zawsze. Mozesz miec wymieniona przez sklep , dystrybutora. Prosze Cie bardzo : http://www.madshrimps.be/?action=getarticle&articID=587 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SpectatorX Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 No, ale wiesz, skoro był wymieniony to powinienbył być wymieniony na sztukę która by chociaż dłużej od pierwszej działała normalnie, a nie po kilku tygodniach zaczyna zapowiadać rychłe padnięcie... A jeśli seagate wymienia uszkodzony towar na wiele nie różniący się od tego który poszedł do nich na serwis no to conamniej dobrze o nich nie świadczy. Tak, ten po wymianie ma bialą naklejkę z zielonymi konturami i jest na niej napisane coś o tym, że był wymieniany. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Zapominasz o jednym - miedzy toba a Sigtem jest jeszcze przewoznik , a wierz mi , ze oni delikatnie mowiac maja swoja robote w 4 literach wiec tez istnieje ryzyko , ze to...latalo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SpectatorX Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Akurat dysk był dobrze zapakowany i w jedną i w drugą stronę więc jestem pewien, że nie latało, a nawet jeśli by latało to i tak by była wina serwisu, że nie potrafi zabezpieczyć "naprawionego" towaru odsyłanego spowrotem do klienta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Firekage Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2009 Dobre zapakowanie nie ma nic do rzeczy bo paczkami tez sie rzuca , pracowalem na wielkopowierchniowych i widzialem swoje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...