Skocz do zawartości
ABI-FOX

Painkiller: Resurrection

Rekomendowane odpowiedzi

Painkiller: Resurrection



Od wydania pierwszej odsłony cyklu Painkiller minęło już pięć lat. Idea niezobowiązującej, krwistej strzelaniny przedstawiona przez polskie studio deweloperskie People Can Fly, przypadła do gustu wielu graczom. Odsłona druga, opracowana przez Czechów z Mindware Studios nie radziła sobie już tak dobrze, zdobywając zaledwie średnie noty i osiągając przeciętną sprzedaż. Czy Painkiller: Resurrection spełni oczekiwania i przywróci wiarę w serię?

Z ekskluzywnej zapowiedzi, opublikowanej na łamach serwisu IGN, możemy się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy na temat nowego Painkillera, przygotowywanego przez austriackie studio deweloperskie Homegrown Games. Wskazują one na to, że autorzy przede wszystkim będą chcieli wrócić do korzeni serii, co wydaje się być decyzją ze wszech miar słuszną. Osiągnięcie poziomu pierwszej części nie będzie jednak zadaniem łatwym. Przejdźmy więc do konkretów, które rzucają nieco światła na produkcję powstającą przy współpracy wydawcy JoWood, posiadającego prawa do marki.

W Painkiller: Resurrection wcielimy się rolę Dzikiego Billa Shermana, zabójcy działającego na zlecenie CIA i wysoko postawionych urzędników państwowych. Właśnie ci ostatni zlecają Dzikiemu Billowi intratne zadanie, które bardzo szybko komplikuje się i wymyka spod kontroli bohatera. Mogłoby się wydawać, że banalna likwidacja politycznego rywala zleceniodawców Billa będzie przysłowiową kaszką z mleczkiem. I tak też było – przynajmniej do momentu, kiedy w pobliże służbowego pojazdu, należącego do celu Shermana, nie podjechał szkolny autobus wypełniony gromadką dzieciaków. Bomba podłączona do stacyjki, wybuchła z chwilą przekręcenia kluczyka. W efekcie śmierć poniosły nie tylko dzieci i polityk, ale również Dziki Bill, który starał się powstrzymać całe zdarzenie, lecz nie zdążył mu zapobiec. Śmierć protagonisty będzie początkiem właściwej gry.

W Painkiller: Resurrection podtrzymana zostanie zatem tradycja wcielania się w nieumarłych bohaterów, przed którymi stawiane jest zadanie rozprawienia się z przeważającymi siłami piekielnej armii. Tak było w jedynce, w której pomagaliśmy ukończyć ową misję Danielowi Garnerowi, a także w Overdose, gdzie mieliśmy okazję poznać zarówno wydarzenia sprzed jedynki, jak i te, mające miejsce po historii opowiedzianej w dziele People Can Fly. W Resurrection akcja również zostanie osadzona w Czyśćcu, lecz tym razem wydarzenia mające w nim miejsce nabiorą zupełnie nowego znaczenia. Dziki Bill wyląduje bowiem w samym środku konfliktu pomiędzy siłami Nieba i Piekła. Gracz będzie wykonywać misje dla obu frakcji, lecz finał historii będzie nosić znamiona typowe dla Painkillera. Jego osiągnięcie wymagać będzie rozprawienia się z ogromną liczbą przeciwników. Dokonamy tego przy wykorzystaniu wielu rodzajów broni, w tym kultowego Painkillera.

Jedną z najistotniejszych zmian zastosowanych w Painkiller: Resurrection będzie z pewnością wprowadzenie trybu kooperacji. W jego ramach gracze (maksymalnie dwóch) będą mogli ukończyć zarówno główną kampanię, jak i kilka dodatkowych poziomów, które zostaną opracowane z myślą o tejże opcji rozgrywki. Produkcja będzie oczywiście oferować także standardowy multiplayer, stanowiący jeden z głównych atutów cyklu Painkiller.

Painkiller: Resurrection powstaje w oparciu o mocno zmodyfikowany silnik graficzny znany z jedynki. Wprowadzenie kilku nowości – w tym efektów takich, jak motion blur czy też dynamiczne oświetlenie – spowoduje, że produkcja będzie straszyć wyglądem jedynie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Za projekty wszelkich elementów oprawy graficznej odpowiadać będzie austriacki artysta Peter Siedl. Kilka zrzutów z wczesnej wersji gry znajdziecie na łamach IGN.

Painkiller: Resurrection zostanie wydane na komputery osobiste w czwartym kwartale 2009 roku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że niedługo po premierze edycji pecetowej do sprzedaży trafi również odsłona na Xboksa 360.

źródło: KLIK Edytowane przez ABI-FOX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silnik graficzny sprzed 5 lat...Necrovision juz pokazalo jak ten silnik sie zachowuje. Wymagania porownywalne, badz nawet wyzsze niz w Crysis, a jakosc grafiki nieusprawiedliwia tych wymagan. Pozyjemy zobaczymy, moze nowi tworcy Painkillera beda lepszymi programistami i lepiej zoptymalizuja silnik. Mam nadzieje, ze gra bedzie tak samo grywalna jak jedynka :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pożyjemy zobaczymy, Painkiler(wersja podstawowa + dodatek) to bardzo udana gra, w Overdose już nawet nie grałem, bo nie chciałem sobie psuć smaku. Swoją drogą ciekawi mnie, dlaczego People Can Fly nie może zrobić kontynuacji, od przeniesienia Gears of War na PC jakoś o nich cicho i chyba nie są zbyt zajęci(a może są???), no chyba że jest to kwestia praw autorskich na których się nie znam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...