Gość Pigmej Opublikowano 10 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2009 za gwałtowne niebezpieczne hamowanie bez powodu.Jest taki przepis? Pytam z ciekawości, bo niby taka jest opinia ale ciekawi mnie sytuacja prawna. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 10 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2009 Jest taki przepis? Pytam z ciekawości, bo niby taka jest opinia ale ciekawi mnie sytuacja prawna.Art. 19.2. Kierujący pojazdem jest obowiązany: 1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym; 2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia; 3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu. Praktyka jest jednak taka że trudno jest obronić się przed zarzutem utrzymywania zbyt małego odstępu nawet jeśli odstęp był właściwy a przepisy złamał tylko ten z przodu zatrzymując pojazd w niedozwolonym miejscu bez powodu, przyładowo na skrzyżowaniu po przekroczeniu lini złożonej z trójkątów. Na skrzyżowaniu kierowcy rozglądają się na boki i gwałtowne hamowanie bez powodu łatwo może doprowadzić do kolizji nawet ze sprawnym ostrożnym kierowcą trzymającym prawidłową odległość. Trudność wynika z tego że przy drobnych kolizjach robiona jast tandetna dokumentacja i jeśli nie masz ze sobą kamery lub dobrego aparatu oraz dobrej wiedzy o przepisach i wykładni to jesteś niemal bezradny ze względu na konieczność usunięcia samochodu z drogi po kolizji. Bywa to wykorzystywane przez łowców blach. Nie opiszę dokładnie jak to robią bo nie chcę tworzyć instrukcji w internrcie dla jakiegoś potencjalnego przestępcy. Mialem okazję zderzyć się z takim łowćcą i potem przegrać sprawę sądową po odmowie przyjęcia mandatu. Uszkodzenia były bardzo drobne samochody nadawaly sie do jazdy a tym bardziej usunięcia z drogi. Nie miałem ze sobą aparatu ani kamery, drogówka mu pomagała, sędzia rejonowy i zatrudniony biegły sądowy też. Sędzia okręgowy okazał się niekompetentny. Do S.N. nie można się odwołać w tak drobnej sprawie. Powiadomiona prokuratura o popełnieniu przestępstwa przez biegłego polegającego na przedstawieniu fałszywej opinii nie podjeła śledztwa pomimo że takie coś jest w K.K. (ciągneło się to od 2004 do 2005 r. ) Na powiadomienie w tym samym piśmie o podejrzeniu popełnienia paru innych przestępstw nie raczyła nawet odpowiedzieć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 10 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2009 Praktyka jest jednak taka że trudno jest obronić się przed zarzutem utrzymywania zbyt małego odstępu nawet jeśli odstęp był właściwy a przepisy złamał tylko ten z przodu zatrzymując pojazd w niedozwolonym miejscu bez powodu, No więc właśnie. Dlatego ostatecznie zawsze winny ten z tyłu. W tym wypadku niebieski. Nawet jak mają film to można twierdzić że nas oślepiło coś. Dystans ma trzymać ten z tyłu i koniec. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 10 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2009 No więc właśnie. Dlatego ostatecznie zawsze winny ten z tyłu. W tym wypadku niebieski. Nawet jak mają film to można twierdzić że nas oślepiło coś. Dystans ma trzymać ten z tyłu i koniec.Nie zawsze, gdybym miał film zrobiony zaraz po kolizji przed usunięciem samochodów z drogi lub przyjechali by uczciwi policjanci z drogówki (brzmi niemal jak dowcip kabaretowy :) ) lub przyjmujący zeznania nie manipulował ich treścią lub został powołany przez sędziego rejonowego kompetentny i uczciwy biegły lub w pełni kompetentny sędzia w okręgu wynik był by inny. Dystans ma trzymać ale może być obustronna odpowiedzialność. W przypadku kierowcy z drogówki i obustronnej odpowiedzialności czarno widzę postawienie obustronnych zarzutów ze względu na powiązania kierowcy i mającego stawiać zarzut. Nawet w tym temacie jest przypadek wlepienia mandatu kierowcy zdającemu egzamin za spowodowanie kolizji poprzez niewłaściwe hamowanie. Mandatu dla kierowcy z tyłu nie było. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dandek Opublikowano 10 Czerwca 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Czerwca 2009 to zdazenie z samochodem "L" bylo bardzo bardzo naciagane... wg to chora sprawa.. a uwazam ze jezeli bym odpowiednio podal zeznania ze nagle zostalem oslepiony lub zobaczylem kontem oka jakieggos czlowieka i balem sie ze wejdz mi na droge ;p to daloby sie jakos uniknac mandatu a moze i jeszcze dopiec tym panoszacym sie niebieskim... oczywiscie jadac w odpowiednio starym aucie lub majac duzo pieniedzy :) bo dla zwyklego czlowieka takiego jak ja to sie poprostu nie oplaca... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...