Wstrzymywałem się z tą wypowiedzią do meczu z Czechami. Ale rok 2009 dobitnie pokazał, że piłka nożna nie jest sportem dla Polaków. Jest nim siatkówka, piłka ręczna, pływactwo czy kajakarstwo. Ale, że jako wielki pasjonat futbolu (stawiam wyżej piłkę nożną od informatyki ;) ) zamierzam zrobić kurs managera sportowego i wziąć sprawy w swoje ręce. Może to gadanie wariata ale po ostatnim seminarium na temat "Manager sportowy - zawód przyszłości" o rozwijającym się marketingu sportowym w Polsce doszedłem ze znajomymi do wniosku, że w Polsce brakuje świeżej krwi. W Serbii kibice wzięli się za rządzenie w Piłkarskim Związku i są efekty. Ale ja tu widzę inny problem. Trzeba zmienić od postaw system szkoleń. Nauczyć dzieciaki, że ciągłe siedzenie przed komputerem to nie jest dobry pomysł. Idę na boisko a tu pustki bo większość albo za pannami lata, drudzy chleją a trzeci grają w piłkę ale na komputerze. Dlaczego Hiszpania jest Mistrzem Europy w Piłce Nożnej czy w Koszykówce bo tam trenowanie sportu mają we krwi od urodzenia. U Nas trzeba zmienić wreszcie zwyczaje by Polacy przestali nad sobą się użalać tylko wzięli sprawy swoje ręce. Wiem, że w Hiszpanii słońca więcej niż w Polsce i klimat sprzyja. Ale dobrej baletnicy nawet nie przeszkadzają ciasne majtki ;) Dlatego postanowiłem wziąć się za promocje sport ;)