Witajcie Forumowicze 🙂
Coś strasznego wydarzyło się z moją ukochaną maszynką, która służy mi dzielnie od 2014 (głownie wirtualizacja, kontenery, kubernetes i kodowanie) 😕 Nagle komputer nie zaczyna startować, widzę diody czerwone na płycie a to od RAMu, a to CPU. Po kilku godzinnym grzebaniu (wypiąłem wszystkie komponenty, resety biosu itp. odpaliłem z jedna kością pamięci) komputer wstał, zrobiłem upgrade biosu i działał kilka godzin. Ale dziś rano znowu to samo. Jestem już trochę stary i leniwy żeby tracić dalej czas na wymyślaniem co jest nie tak... i myślę że to już chyba płyta a że to już lekko leciwy zestaw to czas na upgrade.
Zacznijmy od tego co mam na chwile obecną:
CPU: Intel Xeon E5-1620 v2 (10M Cache, 3.70 GHz) LGA2011
Motherboard: ASUS P9X79
Memory: 4x8GB Kingston HyperX 1600MHz DDR3 CL 10
Graphics: Asus GeForce GTX660 2GB DDR5
PowerSupply: SilentiumPC Deus M1 650W PSU Bronze Modular
Plus jakies dyski SSD itp, ktorych raczej wymieniać nie będę.
I tak się zastanawiam, bo jak widać są to podzespoły raczej generacje lub kilka wstecz - Jak podejść do tematu 🙂
Nie jestem oczywiście na 100% pewny czy to płyta, czy jakaś konkretna kość pamięci (chociaż wątpię) czy sam CPU. A może i zasilacz? Mógłbym tak metodą prób i błędów zgadywać ale zależy mi też na czasie no i oczywiście dostępność tych części ze starszych generacji jest raczej ograniczona.
Co byście polecili jako zamienniki tego? Jaki CPU, Płyta i pewnie juz DDR4 pamięci min 32GB. Grafike raczej zostawie bo obecnie rynek to czyste szaleństwo a do obróbki video póki co zdaje egzamin.
Czy sam zasilacz jest jeszcze ok? w sensie 650W daje rade czy już teraz trzeba min 1000W?
z góry dzięki za pomoc i wyrozumienie bo wypadłem z tematu już kilka lat temu a ilość informacji mnie ostatnio przeraża w tym temacie 🙂
pozdrawiam!