donulung

Ja używam GlycoShell koncentrat + woda destylowana w proporcjach 1/3, płyn ma przyjemny siekierzasty zielono-niebieskawy kolor :D Mieszając płyn z woda 1/1 nie zamarznie do -40*. Nie mam pojecia jak by to wyglądało w połączeniu z płynem UV ale jakby dodać zielony chyba było by dobrze. Płyn jako taki mogę śmiało polecić, nie ma mowy o glonach czy osadach.

Raczej nie można tak porównywać, przecież dużo zależy od tego gdzie jest chłodnica. Jak postawisz komputer tak że chłodnica będzie gdzieś na wierzchu niedaleko uchylonego okna temperatura może być niziutka a jak zamkniesz go gdzieś w szafce to sie woda zagotuje. Porównywać chłodniczki można tylko w jednakowych warunkach.

Na hardocp testowali płytę pod pentiuma.

Wydaje mi się że sprawa jest prosta, jezeli komputer stoi w jakimś przewiewnym miejscu można sobie eksperymentować z pasywnymi chłodnicami, kto wie moze temperaturki będą jeszcze do przyjęcia. Gorzej jak komp stoi gdzieś przy ścianie czy pod biurkiem gdzie przepływ powietrza jest utrudniony wtedy bez wiatraczka raczej się nie obejdzie. U mnie na chłodnicy od rekorda przy wyłączonym wiatraku woda robi się szybciutko bardzo gorąca ale właściwie niby wszystko jest stabilne, nie będę pisał ile stopni jest na procku bo odczyty temperatur na mojej płycie są mało wiarygodne. Tak czy owak chłodnica z wiatraczkiem nawet na 5V to zupełnie inna bajka :D

HeatFighter pamiętaj że wiatrak docelowo ma pracować w szroudzie i to że luzem jest cichy o niczym nie świadczy. Wydaje mi się że wiele zależy od chłodnicy i szrouda, o ile sam wiatrak może być bezgłośny to dużą rolę zaczyna odgrywać szum przepływajacego powietrza, tym większy im większa wydajność wiatraczka.

Przeważnie temperaturę diody termicznej z proca podaje odczyt z czujnika winbond3. EDIT: winbond2 podaje temp. z czujnika pod socketem.

Też mi się wydaje że wyciąganie ciepłego powietrza jest lepszym rozwiązaniem niż wpychanie go do obudowy, zawsze parę stopni chłodniej w budzie. Ciekawi mnie jeszcze jedno zwiazane z tym zagadnienie, u mnie na szroudzie mam zamontowany wiatrak właśnie w taki sposób że wyciąga ciepłe powietrze do góry. Z racji takiego umiejscowienia wiatrak jest zamocowany jakby do góry nogami, wirnik zamiast opierać się na łożysku zwisa na nim. Zastanawiam się czy ma to jakiś wpływ na żywotnosć łożyska w wiatraku? Może rozsądniej by było umieścić go odwrotnie i np. zamienić bieguny w zasilaniu?

Sprawa się wyjaśniła. Dość głupia historia, poprostu bawiłem się sporo wcześniej timingami pamięci, wszysto działało więc zapomniałem je przestawić :mur: . Potem wgrywałem nowy bios i myślałem że wszystkie ustawienia się wyzerowały, widać tak się nie stało. Po ustawieniu luźniejszych timingów wszystko śmiga aż miło. Dzieki wszystkim za pomoc :D

Ja teraz też mam pompkę in-line, jednak twierdzę że we wczesnej wersji beta-testowej :D mojego WC ze zbiornikiem na pompkę łatwiej było mi odpowietrzyć układ i lepszy był dostęp do pompki. Teraz żeby dostać się do pompki musiał bym opróżnic cały układ z płynu. :D

No może i troche przepłaciłem, tu znalazłem jeszcze taniej www.korale.pl :blink:

Układ z zatopioną pompką ma wiele zalet, łatwe napełnianie i odpowietrzanie układu, prosty dostęp do pompki w celu ew. jej serwisowania, większa pojemniość cieplna układu, możliwość stosowania tańszych pompek zatapialnych bez dodatkowych przeróbek. Największą wadą tego rozwiązania są rozmiary pojemnika na pompkę, mimo długich poszukiwań nie udało mi się znaleźć takiego który zmieścił by się do mojej obudowy (znalazłem jeden który wchodził idealnie na styk, co z tego skoro nie dało się w nim upchnąć pompki :mur: ). Wydaje mi się że nawet pompka in-line sporą część wytwarzanego ciepła oddaje do przepływającej przez nia cieczy więc jeśli nie mamy jakiegoś potwora o mocy kilkudziesięciu watów raczej nie ma się czym przejmować. Ogólnie rzecz biorąc jest to rozwiązanie doskonałe dla właścicieli dużych obudów. B)

Grafa to raczej nie bo resetuje mi się w jakichś dziwnych, wydawało by się zupełnie losowych momentach kiedy grafika wogóle nie jest obciążona, np. gram ostro przez parę godzin i nic sie nie dzieje a resetuje się jak nic nie robię :mur: Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to że procek na tym napięciu można ustawić wyżej, jeżeli robię to z poziomu windy to kiedy już ma za dużo zwiesza system ale się nie resetuje. :blink:

Cichy wiatrak to tylko połowa sukcesu. Nie mniej ważny jest sposób montażu. Co mi po tym że mam cichy i wydajny wiatrak skoro powietrze przepływajace przez shrouda i chłodniczkę wydaje całkiem głośny, uciążliwy szum. Nie powiem na 5V jest bezgłośnie, ale przepływ powietrza jest wówczas raczej mizerny a co za tym idzie wydajność chłodzenia nie jest najlepsza. Tak sie zastanawiam czy nie dało by się zminimalizować tego efektu? Może przez zastosowanie jakiejś dodatkowej powierzchni jako rezonatora? Niestety nie jestem specem od zjawisk falowych i nie mam bladego pojecia jak taki układ wyliczyć :D

Na procku jest WC i wszędzie mam ponaklejane radiatorki :D wszyściutko chłodne. Wygląda na to że temperatury są ok, te odczyty z czujnika pod socketem są chyba całkiem zwalone ale z diody na procku wyglądają wporządalu (o ile je dobrze odczytuję, z tego co wiem to czujnik pod prockiem to winbond2 a dioda w procu winbond3 jest :D ). Tak czy owak nawet te 44 stopnie z czujnika w sockecie to nie jest dużo. W poprzednim poście się walnołem napięcie nie skacze aż tak masakrycznie tylko 1,79 - 1,84V. Wydaje mi się że 1.8V właściwie powinno wystarczyć, jak było mniej komputer się zawieszał, wyświetlał niebieskie ekrany, a tu się resetuje i to bez żadnego obciążenia procka.

Takie napięcie ustawiłem bo na niższych miałem zwyczajnie zwiechy w windowsie albo komp wogóle nie chciał się uruchomić, chetnie bym je jeszcze podniósł ale nie moge bo to najwyższa wartość w biosie. Dodam jeszcze że przy standardowych ustawieniach procka na 1,65V napiecie też ostro skacze ale wszystko jest stabilne jak skała.

No wiec tak, mam płytę K7N2 delta L bios v5.8 z bartonem 2500+ zasilacz Chiftec HPC-360-302DF. Niby wszystko jest w porządku, ustawiam sobie procka na 1,8V 11x200Mhz i jest git, winda się ładuje jak należy niby nie ma żadnych oznak niestabilności, żadnych zwiech czy niebieskich ekranów. Jednak co jakiś czas komp zwyczajnie się resetuje, najśmieszniejsze jest to że przeważnie w momencie kiedy procesor jest nieobciążony. Wszystko było dobrze kiedy przez pół dnia katowałem go primem poczym zresetował się jak zacząłem przegladać coś w internecie. Nie mam pojęcia co robić. Próbowałem różnych ustawień i nie ma żadnej różnicy resety zdarzają się raz po 10 minutach innym razem po 10 godzinach stabilnej pracy pod obciążeniem. Napięcie Vcore szaleje w przedziale od 1.79 do 1.84, odczyty temperatur to już wogóle kpina z czujnika w sockecie pokazuje średnio 44 stopnie z skokowymi odchyłkami 5 st. w te lub wewte, odczyt z diody w procu 33-35 stopni (ten odczyt jest za to dość stabilny) Jeżeli ktoś się już spotkał z podobnymi objawami proszę o pomoc. EDIT: Napięcie Vcore skacze od 1,79 do 1,84V

W sklepie akwarystycznym około 130 złociszy. :D

Akasa Amber Ultra Quiet 120mm Założona na mój tymczasowy shroudzik :D Wiatrak w akcji :wink: Wymiary: 120x120x25 mm Prędkość obrotowa: 1400 obr./min. Łożyskowanie: podwójne kulkowe Głośność: 18,00 dBA Przepływ powietrza: 44,8 CFM Na 5V jest cichy, praktycznie niesłyszalny. Zamontowany na shroudzie nad chłodniczka na 12V wydaje spory szum, nie wiem może to powietrze szumi przepływając przez chłodniczkę czy co. EDIT: Zapomniałem o cenie: 55 złotych.

A jak u Was jest z odczytem temperatury procka? U mnie są zarąbiste skoki, właściwie każdy odczyt jest inny a różnice dochodzą do kilku stopni. Te odczyty pochodzą z czujnika w sockecie. Jest jakaś możliwość odczytu z diody w procu?

Fot z gwintem nie dało rady zrobić bo układ był juz napełniony i odpowietrzony :D Mam jedną robiona wcześniej z wkręconym dużym króćcem: Dowiedziałem się też ze w razie jakby co można stosować do tych pompek wirniki od eheima. B)

Wykrywa drugi DAC to zupełnie normalne, a stery musisz mieć w wersji pod win98 żeby się zainstalowały jak należy.

WC ma być skuteczne, ciche i fajnie wyglądać. Jakby się uprzeć mozna by na sprzęt wydać naprawdę sporo kasy i co się zyska w zamian? Może ze 3~4 stopnie co przynajmniej moim zdaniem jest bez sensu. Jakbym chciał super wydajnie zainteresował bym sie FC.

No więc jak radził POWER BY AMD poszedłem do sklepu i nabyłem drogą kupna NJ 1200 :D Pompka wyglada tak: Pompka działa u mnie od dwóch godzin i nie będę ukrywał że jak narazie (zobaczymy co bedzie po dłuższej eksploatacji) jestem z niej zadowolony. Pompka pracuje wyjatkowo cicho i ma niezłą wydajnosć (miałem nawet kłopoty z odpowietrzeniem bo bąbelki powietrza zamiast lecieć do odpowietrznika zaciągało z powrotem do układu). Nie trzeba przy niej robić żadnych przeróbek średnica wlotu 16mm wylotu 12mm (dla miłośników monstrualnych rurek i dużych przepływów możliwość wkręcenia dowolnej złączki na gwint 1/2" :wink: ). Wg. producenta pompka ma moc 15W, wydajność 1200l/h, wys. podnoszenia 145cm. Co tu dużo gadać, biorąc pod uwagę cenę (130 zybli) i głośność podczas pracy w mojej ocenie to zdecydowany pogromca hydora l30. Ogólnie rzecz biorąc pompka godna polecenia do WC :D

Chłodniczka wyglada tak: Właśnie zaraz będę ją podłączał. Wlot wody zamierzam podłączyć do mniejszego zbiorniczka, wylot do większego.

Moze to głupie pytanie ale co tam :mur: Składam właśnie nowy układ i jak sobie patrzę na nagrzewnicę to jeden zbiorniczek ma wyraźnie wiekszy od drugiego. Z dużego zbiorniczka zapewne idzie wiecej kanałów na dół. Czy jest jakiś zalecany kierunek przepływu wody, czy to obojętne w którą stronę płynie? Nigdy wcześniej nie zwróciłem na to uwagi ale może to ma jakieś znaczenie? Nie chciał bym się potem dowiedzieć że istnieje jakiś jedynie słuszny kierunek a ja podłączałem wszystko do góry nogami :D