-
Postów
2246 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez djsilence
-
A kto powiedział, że cokolwiek musi się zmienić w produktach ? Gainward nadal wypuszcza własne produkty mimo bycia pod skrzydłami Palita.
-
Osobiście, jeżeli chcę popstrykać, a nie odwalać wielką sztukę, to stosuję Aperture priority na zewnątrz, i Shutter priority w środku wraz z ISO200. Nie ma żadnych rozmyć, a jak jest wyjątkowo ciemno, to lampa.
-
Wow, jeden z największych tematów na oślej... do zamknięcia ? ;) Uff, w końcu spokój.
-
Jako że nie posiadam auta, moja znajomość tematu ubezpieczeń aut jest ograniczona. Musiałbyś zadzwonić do operatora confused.com lub jego podobnym. Wydaje mi się, że najkrótsze ubezpieczenie to miesiąc. Umowy na net u głównych dostawców są na rok. Firmy, które oferują miesięczne kontrakty, żądają connection fee w okolicach Ł50.
-
ahh, na angielskich powiadasz... no to tylko angielski ubezpieczciel. http://www.confused.com/ @Havoc Dagenham to dzielnica w 5 strefie gumtree świeci pustkami http://www.gumtree.com/cgi-bin/list_postin...osting_cat=2553 ale niedaleko jest kilka supermarketów http://www.locallife.co.uk/barkingdagenham...etsandconv3.asp niedaleko też jest do kilku agencji pracy http://www.locallife.co.uk/barkingdagenham/jobagencies3.asp http://www.city-visitor.com/dagenham/employmentagency.html więc nie powinno być źle ;)
-
Choć przeszkadza mi PTP zamiast usb drive przy zgrywaniu fot, to poza tym faktem aparat uważam za udany. Krawędzie robi dobrze i jest bardzo mało fioletowych krawędzi. Ostrość także łapie bardzo dobrze. Dobry zoom i precyzyjny pierścień ostrości to także plusy tego aparatu. Minusem nazwałbym RAW głęboko w opcjach, tak samo jak brak ISO50 i brak stabilizacji obrazu, lecz prawda jest taka, że żaden szanujący się amator fotografii nie robi profesjonalnych zdjęć bez statywu. Kolega Freddy spodziewał się pstrykacza, a przecież żaden, czy hybrydowy czy DSLR ot tak fot nie robi - szczególnie na auto. Większość dobrych recenzji mówi o kiepskości trybu automatycznego, ale prawda jest taka, że gdy masz zamiar używać tego do party fot lub "z[gluteus maximus]pstryania" to lepiej weź jakiś auto-kieszonkowiec. Po prostu należy pamiętać, że to hybryda - lepszy od pstrykacza, słabszy od SLRki. + Optyka + szybkość interfejsu + zoom + wytrzymała konstrukcja + dobry przy wyższych ISO (choć nie najlepszy) + bardzo małe opóźnienie przesłony + 1000+ fot na jednych bateriach 2500mah + żywe kolory + budowa SLR dzięki której łatwiej przestawić się później na prawdziwą lustrzankę - brak stabilizacji - max 3 foty w krótkim odstępie czasu (choć ciągłe robi co 2 sek) - bardziej profesjonalne opcje głęboko w menu - czasem robi foty zbyt ofiltrowane - nie działa jako dysk pod windowsem - średni EVF - niedopracowany focus (nie zawsze łapie) Jak za taką cenę (UK Ł140 = 520zł), uważam go za bardzo dobrą opcję. Na allegro zdzierają :P
-
angielską pocztą bym się nie martwił. To Polska strona kradnie :) dowód: Home office i jemu podobne wysyłają paszporty, ID, driver licence itp. zwykłą pocztą. Z drugiej strony, sporo polaków pracuje w sortowniach w UK ;) Napisz na przesyłce non-valuable documents. Co do ubezpieczenia - kup w Polsce międzynarodowe ubezp. W UK zapłąciłbyś BARDZO dużo za tak krótkie ubezpieczenie dla kogoś kto ma 19 lat.
-
za taką cenę rozważyłbym na Twoim miejscu wziąć minivana od znajomego i pojechać osobiście po paczkę:) skoro 1000zł wchodzi w grę za przesyłkę, to czemu się po nią nie przejechać ?
-
firmy polskie, ktore reklamuja sie na londynku biorą 0.9 funta \kg, więc przy 100kg zaplacilbys pewnie z 410zł, choć wątpię, aby dawali ubezpieczenie.
-
DPD, Parcelforce, UPS, Amtrack to oficjalne firmy. O ile pamiętam to wysyłają paczki do 32kg. Polecam polskie prywatne firmy, które wyszukasz na londynek.net robią całe przeprowadzki, więc paczka 100kg nie będzie problemem a i będzie wielokrotnie taniej.
-
Jeżeli to Twoja pierwsza wizyta w UK, to nie ma opcji, aby posadzono Cię za kółkiem. Za duża odpowiedzialność. Może rozwożenie pizzy albo gazet, ale tylko z GPSem. Kierowcy zarabiają 6.5 - 8 /h
-
Czyżby chodziło o http://www.allegro.pl/item372312949_asus_s...kazja_bcm_.html
-
» Naciśnij aby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler « - "Coś dla inglish spikających" Last week was my birthday and I didn't feel very well waking up that morning. I went downstairs for breakfast hoping my wife would be pleasant and say, "Happy birthday!", and possibly have a present for me. As it turned out, she barely said good morning, let alone "Happy birthday". I thought... well, that's marriage for you, but the kids will remember. My kids ate breakfast and didn't say a word. So when I left for the office, I was feeling pretty low and somewhat despondent. As I walked into my office, my secretary, Jane said, "Good morning boss, happy birthday!" It felt a little better that at least someone had remembered. I worked until one o'clock and then Jane knocked on my door and said, "You know, it's such a beautiful day outside, and it's your birthday, let's go out to lunch, just you and me". I said, "Thanks Jane, that's the greatest thing I've heard all day. Let's go!" We went to lunch. But we didn't go where we normally would go. We dined instead at a little place with a private table. We had two martinis each and I enjoyed the meal tremendously. On the way back to the office, Jane said, "You know, it's such a beautiful day... We don't need to go back to the office, do we?" I responded, "I guess not. What do you have in mind?" She said, "Let's go to my apartment". After arriving at her apartment Jane turned to me and said, "Boss, if you don't mind, I'm going to step into the bedroom for a moment. I'll be right back". "OK", I nervously replied. She went into the bedroom and, after a couple of minutes, she came out carrying a huge birthday cake... followed by my wife, kids, and dozens of my friends and co-workers, all singing "Happy Birthday". And I just sat there... On the couch... Naked...
-
A zrzuta zostanie grzecznie przejęta przez scammera, ktory sam odwiedzi ciepłe kraje. Skoro to cie tak poruszyło, że zbiórkę chcesz robic, to co sie stanie po tym jak zobaczysz ten obrazek ? nadszarpnięte emocje powiadasz....
-
przez czerwiec zjeżdża się potężna masa. w lipcu jest już gęsto i trudniej o pracę w mieście. Na farmach miejsce się zawsze znajdzie, choć nie mam bezpośredniego kontaktu do farmera.
-
masz na myśli tego potwora za 700zł ? :) http://overclockers.co.uk/showproduct.php?prodid=MB-040-DF
-
Wróć!!! 2005 :) obiecuję patrzeć na klawkę.
-
Pewnie masz rację. DFI to świetny producent. Jeżeli jest lepsza od asusowego p5k pro w kwestii podkrecania, a pewnie jest ... ;)
-
w 2003r w 2005 7800GTX do gier (jak idiota za 2k+) w 2008r Gainward 8800GT 512 do gier, choć oczekiwałem lepszej pracy purevideo (filmy)
-
Wspólnego ma to, że chrześcijanie mają wpojone nastawiać drugi policzek. Właśnie z tym mam problem i za to koleś ma po pysku. Wszystkich do jednego wora, podczas gdy tak wygląda procent emigracji. Na początku spora część mieszkała w grupach po 4 - 5 osób. Poza faktem, że taki JEST model życia w dużych miastach UK ze względu na koszty mieszkań (oraz, że w Polsce też zaczyna być tak samo), to wiele z emigrantów już jest na swoim. Z tym mam problem i jako bardzo pokojowa, która była raz w życiu w bójce, powiedzieć coś takiego jak wyżej, ukazuje jak drażniące jest to czego dopuścił się autor. Przemo. Wiem, że w Polsce Lidl jest postrzegany jako szmaciany dyskont. Tutaj jest alternatywą dla Asdy, Sainsbury itp. Do Uk eksportowane są dużo lepszej jakości produkty niż do Polski. Poza tym, mając lepsze sery i kiełbasy, mają lepsze ceny. Nie oznacza to, że wszyscy kupujący w nim to na maxa oszczędzające sknery. Angielskie sery są niezwykle drogie w supermarketach. 5 plasterków potrafi kosztować tyle samo to łosoś, a o większych kawałkach nawet nie mówię. Tutaj nie ma już angielskich sklepików spożywczych, w których sprzedaje się w miarę tanio. Wszystko zostało przejęte przez supermarkety, a te skutecznie windują ceny jak chcą. To, że mnie stać, nie znaczy, że mam przepłacać. Nie oszczędzam jak szaleniec, lecz jestem rozsądny. W dyskusjach o Twoich wydatkach generalnie zgadzam się z Twoim punktem widzenia, lecz przekraczasz linię zrównując ludzi, którzy oszczędzają, z tymi, którzy jadą na zupkach chińskich latami. Wcześniej mówiliśmy nie o cenach produktów z lidla, a o tym jakie są smaczne i mimo iż ceny padły, to jedynie dla porównania z konkurencją - smak/cena. Znam realia i wiem, jak potrafią polacy mieszkać. Widziałem wszystkie sfery. Od bezczelnych łosi squattujących nielegalnie, przez ludzi w domkach jednorodzinnych (4 - 5 osób - a nie 12 jak pisze onet), mieszkających we własnym wynajmowanym mieszkaniu (ja, quick, chemiczny), kupionym mieszkaniu/domu, aż po osoby z City. Podczas gdy łatwo się jedzie po ludziach na niższym szczeblu, to nie jest to w porządku, bo zawsze i bardzo łatwo można się znaleźć na jednej linii z nimi. Wyjazd sprawił, że bardzo spokorniałem i zrozumiałem na czym polega życie. Nikomu nie życzę przejścia przez to o czym czyta się w gazetach, o tych polakach rolujacych innych, been there - done that. Przydługawy post, ale problem spory. Koleś nie zachowuje się dziennikarsko opisując procent społeczeństwa w czysto chamski sposób wrzucając wszystkich do jednego worka używając słowa emigracja. To mi przeszkadza i z pewnością wszystkim, którzy starają się rozpocząć własne życie od zera bez pomocy rodziców, w obcym kraju z kompletnie innymi zasadami i środowiskiem. Autor absolutnie nie docenia tego faktu i drwi w twarz w zaściankowy sposób. Analizując autora, który sam mieszka w UK, jedzie na współemigrantów, którym gorzej się powodzi lub obrali inny model/cel życia na emigracji. Skoro narzeka na ten model, sugeruje to, iż żyje na "wyższym" szczeblu, co pokazuje, że jest elitarnym, wywyższającym się, zaściankowym cfaniakiem. Po prostu są rzeczy o których SIĘ NIE MÓWI z szacunku do ludzi. Ale jeśli nie ma się krzty przyzwoitości, to pisze się taki blog.
-
tak tak, ale ceny będą odpowiednie za rok/dwa :) Jak te demony wyjdą to nvidia pewnie zażyczy sobie z 2500zł za szt. :)
-
ale tu nie chodzi o luz ani o piane. Kiedyś w życiu trzeba powiedzieć dość ludziom którzy chcą deptać po tobie. Ja powiedziałem dość już jakiś czasu temu. Nie można wiecznie syfu ignorować i pozwalać gnojom pluć człowiekowi w twarz. Jestem ateistą. Drugiego policzka nie nastawiam, tylko leję w ryj.
-
Z przyjemnością spotkałbym autora strony, który po nieudanej konwersacji zarobiłby w pysk. Zaściankowość, uogólnianie, zazdrość, wybiórczość, wyolbrzymianie, to typowe przejawy bycia typowym jeb***m sku****ńskim popi***nym h**em. Nie podoba się ? WOLNOŚC SŁOWA I OPINII :P wsadź sobie to autorku głęboko. Co za śmieć, że pozwala sobie obrzucać mnie błotem, gdy zaryzykowałem swym życiem, ciężko pracuję, przeszedłem trudne chwile, aby cieszyć się spokojem, jaki teraz mam. Quick, podziw, że jeszcze potrafisz takich ignorować. Na szmOnecie takich pełno, ale że tu się taki trol wpier..... to obrzydzenie mnie wzięło. Zamiast budować wizerunek polaka.....
-
Lol crossfire :] No nic, zobaczymy co chipy GT280 przyniosą za rok/dwa
-
DSS to taki projekt starostwa, polegający na opłacaniu mieszkania komuś kto wydostał się z bezdomności, więzienia lub innych trudnych sytuacji życiowych.