Mastiff

Careeza Philipsa też nie nabłyszcza materiały, polecam właśnie Philipsa. Stopa Tefala jest dość gruba i ciężko będzie prasować mankiety pod guzikami, w Philipsie zrobisz to bez problemu, odradzam Boscha.

Dijkstra w pierwszym poście tego wątku odradzasz Panasonica podając tylko jeden, przytoczony wyżej argument, a to jest totalna bzdura. FZ30 ma precyzyjny mechaniczny zoom ustawiany pierścieniem na obiektywie. samedi podejrzewam, że pomyliłeś się i piszesz o FZ20.... jeśli nie to cytowany przeze mnie tekst, również jest nonsensem. maSTHa212 gratulacje z powodu wytrwałości i zakupu sprzętu, od siebie dodam, że obojętnie jaki aparat byś wybrał, byłbyś z niego tak samo zadowolony, wszystkie różnice między nimi są bardzo szeroko omawiane, wywiązuje się wiele kłótni na temat jakie mniejsze zło: duże szumy czy mniejsze abberacje, itp, itd. Ale tak naprawdę każdym z nich będziesz robił zdjęcia, a czy to bedą zdjęcia lepsze czy gorsze, to już zależy tylko od ciebie. Większe znaczenie ma to, czy aparat dobrze "leży" ci w dłoni. A omijać wady konkretnego modelu i wykorzystywać zalety nauczysz się w trakcie użytkowania. Dobrego światła ;)

płyta instalacyjna Win XP -> konsola odzyskiwania -> fixmbr a jak chcesz sobie potestować Linuxa, to Program rozruchowy zainstaluj sobie na dyskietce 1.44.

bez komentarza oczywiście każdy jeden się przestraszy :D :D o swoich prawach trzeba się uczyć, a nie samemu je ustalać, poczytaj sobie, bo jeszcze mało wiesz.... http://www.cyberfoto.pl/viewtopic.php?t=23...=abc+reklamacji

dopisuję się do tezy, na własne oczy widziałem jak zaczął padać świeży dysk po podpięciu starego uszkodzonego. "Świeży" to znaczy kilkutygodniowy dysk Seagate'a, "stary uszkodzony" to znaczy kilkuletni Seagate, po zaliczeniu padu, wymianie elektroniki, podpięty w celu uratowania resztek danych. Rzecz działa się u kumpla, po wymianie elektroniki i podpięciu staruszka, okazalo się, że dysk jeszcze hula, więc zostawił go... nie minęły dwa dni i najpierw odmówił posłuszeństwa ten stary, po czym zaczął powoli ale sukcesywnie sypać się nowy. Powoli, czyli po kilku dniach problemów, zwiechów itp. Oczywiście nie przeżył. Obydwa dyski były podpięte pod jedną taśmę. Nigdy nie potrafiliśmy razem z kuplem wytłumaczyć sobie, jak ten uszkodzony uwalił dobrego twardziela, ale już więcej nie stosujemy takich sposobów.

odajesz towar jako niezgodny z umową, sprzedawca zapewniał cię że na twoim systemie pójdzie, więc ma obowiązek przyjąć produkt z powrotem.

Jak wyżej: wymiana karty dźwiękowej w kompie obowiązkowa, potem jeśli masz duży pokój i oprócz filmów lubisz słuchać muzę, to jak najbardziej Amplituner i porządne głośniki, jak nie to jakiś zestaw Creative'ów z certyfikatem THX wystarczy spokojnie, żeby mieć efekt dużo lepszy niż to kino, które tak cię zachwycilo w Hipernowie.

Na początek poczytaj ;) http://forum.purepc.pl/index.php?showtopic=68290&hl=ptasznik

http://allegro.pl/search.php?string=ptaszn...ting_interval=7

Na szczęście konkurencja jest na tyle duża, że rzadko się zdarza, żeby sprzęt elektoniczny drożał, ale utrzymuje się raczej inna tendencja, ceny utrzymują się na tym samym poziomie przez dłuższy czas. Styczeń i luty to najcięższy okres, dlatego prawdopodobnie w lutym będzie najkorzystniej dokonać zakupow.

Dokładnie się z tobą zgadzam, dla mnie skandalem bylo, że oszukał nas odnośnie swojego wykształcenia, a w poważaniu miałem czy jest magistrem, elektrykiem, czy profesorem nadzwyczajnym, jak nasz elekt. Stąd moje zniesmaczenie, kiedy widzę, że ktoś osądza ludzi i ich zamiary po ich wykształceniu.

Nie ważne kto, ważne by mial studia! Świetne kryterium na przedstawiciela państwa. Kiedyś tak samo chyba uważał Krzaklewski.... Faktycznie wszyskie Olki po studiach to świtne i prawe chłopaki. echhh...

Nie wierzę zbytnio, że ktoś im się dobierze do ich zacnej, ale już niedługo wymrą śmiercią naturalną. Przez tyle lat rządów niezle układy postwarzali i na połowę ludzi w rządzie "coś" mają. Ale, że się starzeją, to tylko możemy się cieszyć, Olejniczak tylko zostaje młody duchem, ale mam wrażenie, że tak naprawdę ktoś inny rządzi tą partią (podobnie jak mam wrażenie, że ktoś inny jest premierem, nie Marcinkiewicz). Nie ma sensu psuć sobie nerwów, "oni" zawsze będą ponad prawem, a układów układzików nigdy nie poznamy, dlatego zawsze będziemy się dziwić takim decyzjom. Trochę szkoda, bo mimo korzeni Olka, miałe trochę szacunku dla tego faceta, ale cóż jak to mawiał Miller "mężcyznę poznaje się po tym jak kończy, anie jak zaczyna". Niech im przyszłość ciężka będzie.

Dotarły już do mnie eH 250! Po rozpakowaniu zrobiły na mnie wrażenie bardzo delikatnych, ale po dłuższym użytkowaniu (jak na razie 2 dzień ;) ) nie mam już takiego uczucia. Na początek podłączyłem słuchawki pod kompa, włożyłem płytę "The Songs Of Distance Earth" Mike'a Oldfield'a, bo znam na pamięć każdy dźwięk z tego krążka i... trochę się rozczarowałem. Wszystko dlatego, że miałem przez kilka dni Technicsy RP-F290 i nie stwierdziłem znaczącej różnicy w generowanym przez obydwa modele dźwiękiem. Ale spokojnie ;) po prostu moja ładniejsza połowa słucha muzyki na innych ustawieniach korektora, więc po wyregulowaniu dźwięku do moich własnych predyspozycji mogłem cieszyć się tym co mają Sennheisery eH 250 do zaoferowania! Na stacjonarce w domu mam kartę SoundStorma zintegrowaną na mobo, więc żeby lepiej je przetestować podpiąłem je pod moją wieżę Technics'a, no i już nie miałem wątpliwości, że te słuchawki to był dobry zakup. Bardzo dobry środek i góra, basy tak jak w modelu HD 212Pro są podbite, ale robią trochę mniejsze wrażenie nienaturalności. Oczywiście to nie jest rzecz, która przeszkadza, tym bardziej, że mam to co chciałem, niski dźwięk mnie otacza, doskonale uzupełnia cały zakres słuchanej muzyki, miękko przechodzi z jednego tonu w drugi, czasem zdarzy się, że troszkę zadudni, ale można to bez problemu wyregulować. Sennheisery najmilsze wrażenie zrobiły na mnie, kiedy chciałem sprawdzić jak się sprawują przy ostrzejszej muzyce. Pierwsza z brzegu płytka jaka mi wpadła w ręce to był Creed "My Own Prison" , dawno jej nie słuchałem, po włączeniu nie mogłem się oderwać i oczywiśce płytkę przesłuchałem od deski do deski. Skunk Anansie i utworek "She's my heroine" po prostu pięknie brzmi, szczególnie, że rewelacyjnie słychać wokal Skin. Bardzo dobrze się w nich słucha muzyki elektronicznej (przesłuchałem Oldfielda i Enigmę), filmowej ("Mission" Ennio Morriconne, "Schindler's List" Johna Williamsa), jednym słowem bardzo przyjemnie się słucha różnych gatunków (nie wiem jak techno, bo nie słucham, ale biorąc pod uwagę jak słuchawki radzą sobie z niskimi i wysokimi dźwiękami myślę, że i amatorzy tego gatunku się nie zawiodą). Kilka słów o wygodzie: dla mnie jest średnio, słuchawki są po prostu trochę na mnie za małe i w czasie słuchania od czasu do czasu poprawiam je na głowie, bo mam wrażenie, że nie przylegają dokładnie do uszu. Mojej Pani to nie przeszkadza, bo słuchawki są dla niej "stworzone" i śmieje się ze mnie, że chyba tylko ona bedzie ich używać. To oczywiście wpisuję jako minus, jednak żeby być sprawiedliwym, to dłuższe używanie nie jest męczące, nie bolą uszy, nie mam wrażenia, że z godziny na godzinę słuchawki robią się coraz cięższe, także gdyby wymiary nauszników były choćby trochę większe, to prawdopodobnie zapomniałbym, że mam słuchawki na głowie. Podumowując: Słuchawki absolutnie warte swojej ceny (190zł na Allegro) plusy: - Świetne brzmienie - bardzo dobre pasmo rzenoszenia, dobrze wyważony dźwięk - nie męczą przy dłuższym używaniu - miękkie i głębokie basy minusy: - mały rozmiar nauszników - wrażenie delikatności (mimo że już nie mam obaw, że mogę je połamać zakładając na głowę, to jednak nadal wydają się kruche) Jedna uwaga na koniec: ja szukałem w miarę dobrych słuchawek głównie do słuchania MPtrójek z komputera, trafiłem świetnie, bo model ten nie eksponuje tak bardzo mankamentów skompresowanej muzyki, jednak do profesjonalnego odsłuchu, według mnie, się nie nadaje. A to właśnie z tego powodu, miałem już na uszach droższe słuchawki i wiem, jak szczegółowo potrafią odtworzyć każdy dźwięk, co powoduje, że gorszych jakościowo MP3 po prostu nie chce się w nich słuchać (profesjonaliści i audiofile o tym wiedzą, ale wolę to napisać). Zrecenzjonowałem słuchawki tak jak potrafiłem, przepraszam za niefachowe podejście do sprawy ale nie jestem audiofilem, określiłbym się raczej jako bardziej wymagający zwykły słuchacz-użytkownik :D dlatego proszę wziąć to pod uwagę czytając moje wypociny. PS. Dla miłośników gór - Stare Dobre Małżeństwo słucha się w tych słuchawkach rewelacyjnie!!! W trakcie pisania leciało przez nie Guano Apes - wrażenia tylko pozytywne :) :gitarzysta2: PS2 Audigy 2 już w drodze :)