yahve

Moze to cos pomoze - podobny temat.

Juz to pisalem w innym watku - Lorien (sklepy na Ptasiej i Kijowskiej) ma na stanie zawsze troche monitorow LCD, mozna sobie obejrzec. W Mediamarkt tez troche tego stoi, moze akurat beda mieli interesujace cie modele, choc raczej nie iiyame.

Od razu sie zapytam, ma ktos jakies doswiadczenia z radiem montowanym standardowo w Fordzie Focus?

Mam te iiyame i katy sa wystarczajace, ani razu przez pare miesiecy mi nie przeszkodzily, a gram, filmy ogladam i pisze na kompie. A samsunga mialem inny model (173T) przez kilka dni i byl do bani. Smuzenie jak ze zlego snu.

Jak gre chce miec to dam ile za nia sobie zycza... Z ciezkim sercem, ale 169 za Medieval Total War swego czasu dalem, a potem 99 za dodatek. W koncu odstresowanie jest tego warte :). A te gry za darmo sie nie robia przeciez.

Dwa sa glowne podzialy - wedlug mocy, tzn. ile dioptrii maja oraz wedlug srednicy, na mniejsze i wieksze zrenice. Do tego bezbarwne i kolorowe, z filtrem UV i bez (ale przyznam, ze nie widzialem jeszcze takich bez...). No i oczywiscie miekkie/twarde o roznym okresie noszenia. Dokladnie wszystko tak jak u mnie :). Oprocz tego, ze juz kilka lat temu sie przerzucilem. A co do siedzenia w pracy, jak ma sie monitor CRT (maja mi wymienic niedlugo...) to chyba nawet lepiej miec okulary z najlepszym antyrefleksem antykomputerowym (takie sobie zrobilem w Vision Express) niz soczewki. A moze po prostu dorobiam ideologie do tego, ze mnie oczy przy komputerowaniu swedza w soczewkach ;). Uzupelnie jeszcze tylko moja wypowiedz - gdy nosilem soczewki jednodniowe, 30 sztuk kosztowalo 69 zl, starczalo na dwa tygodnie. Na miesiac wiec efektywnie 140 zl prawie, ale raz jeszcze powiem - bez plynu/pudeleczka. Choc i tak duzo drozej... Niewiele wiecej kosztuje mnie teraz zestaw na dziewiec tygodni, bo z plynem cos ok. 160 zl.

(wszystkie ponizsze odpowiedzi dotycza miekkich soczewek) 1. Nie nalezy, gdy pare razy zdarzylo mi sie zasnac w soczewkach (miesiecznych akurat wtedy), budzilem sie z czerwonymi i bolacymi oczami. Przy jednorazowych bylo lepiej, ale powstawalo uczucie suchosci bardzo nieprzyjemne. 2. Bolec nie bola, ale zwlaszcza w klimatyzowanych pomieszczeniach potrafia wysychac. Sa na to specjalne kropelki nawilzajace, ale w biurze i tak siedze w okularach. 3. Pielegnacja zajmuje, gdy sie ma juz wprawe, pare minut dziennie gora. Rano wyjmujesz z pudeleczka, przeplukujesz i na oczy zakladasz. Minutka i po sprawie. Wieczorem zdejmujesz, kladziesz na reke, polewasz plynem, przez chwilke lekko przeciezrasz z obu stron i zalewasz w pojemniczku swiezym plynem. Kilkadziesiat sekund w sumie na soczewke. Do tych czynnosci trzeba dodac czas na bardzo dokladne umycie rak :). W moim przypadku dluzej trwa paranoicznie dokladne czyszczenie okularow niz pielegnacja soczewek 8) .

A chocby I WŚ. I kazda wojna przed wojna burska, ewentualnie secesyjna. Masowa rzez cywili to wymysl XX wieku. Nie potepiac tego to ignorowac nauki plynace chociazby z II WŚ.

Jak dbasz o soczewki i dobre kupisz to oko jest dotlenione. Gorzej, gdy sie zapomina o czyszczeniu itp. Wtedy mozna sobie zrobic krzywde. Dla mnie najlepsze w soczewkach jest to, ze sie nie brudza jak okulary ;). Zawsze mialem obsesje na punkcie kazdego pylku na szklach, a jak deszcz mi na nie padal to dostawalem cholery. Przy soczewkach zyje mi sie duzo spokojniej :). Co do zakladania - nie boli, nawet za pierwszym razem. Trzeba sie tylko przemoc, zeby dotknac oka, a potem wszystko z gorki juz.

Nie mowie, ze tylko, ale czym innym jest wojna, w ktorej z zalozenia gina zolnierze, a czym innym taka, ktorej celem jest rzez cywili. Kazda wojna jest zla, ale niektore sa jeszcze gorsze.

Soczewka zawsze wystaje troche poza zrenice, przez lata nosilem soczewki wielu firm i zawsze tak bylo i byc musi. Co do soczewek miesiecznych - rozumiem, ze kusi cie ich cena, bo proporcjonalnie sa najtansze w przeliczeniu na jeden dzien noszenia. Jednak dla oczu korzystniej jest, gdy soczewki zmieniasz czesciej. Choc soczewki miesieczne sa trwale i rzeczywiscie wytrzymaja cztery tygodnie, gromadza sie na nich osady bialkowe i bakterie. Oczywiscie poprzez odpowiednia pielegnacje mozna to zjawisko ograniczyc, ale nie wyeliminowac. Dobrym rozwiazaniem sa soczewki Acuvue 2 od Johnsona, niby sa na dwa tygodnie, ale jesli nie nosisz ich codziennie i uzywasz dobrego plynu (np. Complete - polecam), starcza na 3 tygodnie. Szesc soczewek (czyli pudelko) kosztuje w Vision Express 110 zl, a starcza na dziewiec tygodni (gdy masz taka sama wade na lewym i prawym oku). Jesli chodzi o soczewki jednodniowe - sa relatywnie najdrozsze, ale oszczedzasz przy nich na plynie, bo zawsze po zdjeciu od razu je wyrzucasz, i na pudeleczku do przechowywania soczewek. Poza tym placisz tylko za rzeczywisty czas noszenia soczewek - jesli np. masz miesieczne, ale w ciagu miesiaca masz je na oku tylko pare razy, to i tak po miesiacu musisz je wyrzucic, przez osady. Przy dziennych nigdy to sie nie zdarzy. Oczywiscie, nawet przy tych wszystkich oszczednosciach ostatecznie i tak wyjda drozej troche, niz soczewki noszone dluzej, ale nie dramatycznie drozej. Warto sie zastanowic.

Problem z Rwanda polega na tym, ze te 800 tys. ofiar to nie zolnierze przeciwnych stron, lecz zaszlachtowani jak bydlo cywile. Kolo czegos takiego nie mozna przejsc obojetnie. Zolnierze, gdy trwa wojna, sa od tego, by ginac za ojczyzne, ale przeciez nie kobiety i dzieci. Obrzydliwy jest sposob, w jaki nikt na to praktycznie nie zareagowal. ONZ nie jest wiecej warta, niz Liga Narodow w okresie miedzywojennym.

Wlasnie rozmawialem z gosciem z cooling.pl o tych dwoch wentylatorach. Podobno Be Quiet wpada w wieksze wibracje, niz Papst, jest wiec potencjalnie glosniejszy. Przeplyw dla obu jest mniej wiecej taki sam, wiec ja bym bral Papsta. Dla zainteresowanych - wyglada na to, ze ten wentylator Be Quiet nie jest tym samym, co zastosowany w ich bezglosnym zasilaczu 400W. Szkoda...

Nie wiem dokladnie, ktory z licznych i tajemniczo oznakowanych wentylatorow Papst mialem watpliwa przyjemnosc badac, ale w sklepie cooling.pl w Wa-wie gosc podlaczal mi na probe do zasilacza pare wentylatorow, w tym Papsta wlasnie, i bylem rozczarowany. Wentyl wpadal w straszne wibracje, wlozenie go do chieftecowskiego koszyczka na pewno skutkowaloby duzym halasem. Trzeba teraz bedzie zainteresowac sie wentylami be quiet, bo ostatnio sie pojawily, a jesli to to samo, co w ich zasilaczach, to cisza gwarantowana.

Ja tylko dalem pojedyncze przyklady. Jednego dnia pokoju nigdy nie bylo jeszcze nigdy w historii pewnie, taka natura swiata wyraznie. Kolejna wielka rzez, o ktorej dzis cicho - dokonana na Ormianach przez Turkow w czasie I WŚ, jak sie o tym wiecej czlowiek dowie to strach bierze.

Z Czeczenia to akurat wiadomo, dlaczego nikt sie tym nie interesuje - Rosji nikt nie podskoczy, bo dobrze na tym nie wyjdzie. To juz nie sa l. 80e, kiedy USA wspieralo Mudzahedinow w Afganistanie przeciwko ZSRR. Podobnie dzieje sie z Indianami w stanie Chiapas w Meksyku - rzad ich przesladuje a pomocy znikad, bo kazdy woli miec dobre stosunki z Meksykiem, niz z Indianami. A jesli chodzi o nieporuszanie tematu Rwandy w mediach po 1994 r. (kiedy relacje byly) - wiadomo przeciez, ze w prasie nic sie nie sprzeda, co nie jest sensacyjne i nowe. Kto dzis pisze o Kosowie, a w 1999 na wiosne jakie zamieszanie bylo z interwencja NATO. A to tylko pojedyncze przyklady. Wola pisac o tym, ze wczoraj pies krolowej brytyjskiej zagryzl innego pieska, niz o rzezi sprzed paru lat.

A ciezka robote odwalaja imigranci z Pakistanu.

Kliknalem na tego linka, zobaczylem mnadaty za pijanstwo i przypomnialo mi sie cos, o czym ktos mi opowiadal. Kolega poszedl kiedys z innymi na piwko, wprawili sie w dobry humor, wylezli z lokalu na ulice, a w koncu jeden drugiego przytulil i cmoknal w usta :lol: . Obok szedl patrol Policji i goscie dostali mandat za perwersyjne zachowania seksualne w miejscu publicznym 8) . To sie nadaje zeby w ramke dac i na scianie powiesic :D.

To nie jest do konca tak, pamietam ze w 1994 sledzilem na biezaco te wydarzenia, byly szeroko komentowane w prasie i telewizji. Przerazajacy jest rzeczywiscie brak czynnej reakcji swiata na ten koszmar, ale nie mozna powiedziec, ze o tym wczesniej nie mowiono. Wiele szokujacych obrazow i informacji pamietam z tego czasu, w tym wybor, przed jakim stawiano niektore ofiary rzezi - zaplac 100$, a cie zastrzelimy, nie plac - uzyjemy maczety. Brak slow na takie okrucienstwo.

Mozna to zrobic tak, ze kupisz blat gotowy drewniany (sosnowe calkiem ladne sa w Obi, 120*60*1,8 cm za ok. 80 zl, troche male, ale takie wlasnie dalem u siebie; sa tez duze 250*80*2,5 cm, ale juz za 250 zl; inne wymiary tez widzialem), do tego zmajstrujesz nogi, tez w Obi sa bardzo ladne sosnowe rzeczy, ktore sie do tego nadaja - przekroj w kwadrat o boku pare cm, dlugosci rozne), wypadaloby je dla stabilnosci polaczyc jakimis deskami u gory przylegajacymi od spodu do blatu. A szafke najwygodniej kupic gotowa, bo samemu robic to juz duzo trudniej niz sam blat na nogach. Jak jedno i drugie bedzie sosnowe, a w blacie wyfrezujesz krawedz taka jak ma szafka na wierzchu czy przy szufladach to bedzie ladnie do siebie pasowalo, po pomalowaniu jednolitym. Wstawisz szafke pod blat i bedzie wygladalo jak komplet. Sam myslalem o takim rozwiazaniu, bo nie moglem znalezc zadnego biurka nowego, ktore by mi odpowiadalo pod komputer, ale w koncu odnowilem po prostu biurko matki z lat szescdziesiatych.

Nie mam pojecia, jakie jest w srodku chlodzenie, ale chodzi bardzo cicho, slychac tylko bardzo delikatny szumek. Nie przeszkadza w pracy w najmniejszym stopniu. Co do wygladu... Jak dla mnie to straszna ohyda, szare to takie i bez wyrazu, nawet w biurowcu otoczone przez biurowe meble wyglada nedznie. Ale moze wydaje mi sie tak dlatego, ze w domu od czterech lat nie mam juz szarej obudowy i sie odzwyczailem...

Heh niezly numer, kliknalem na tego twojego linka, patrze... Na kompie w takiej obudowie mecze sie w pracy :). Jesli zasilacz jest ten sam, to moze i pociagnie twoj konfig. W pracy mam bowiem: P III 650, 128 PC133, grafa i dzwiek zintegrowane, CD, FDD, HDD 10 GB, karta sieciowa - i dziala. Ale moze byc na styk.

Be quiet 400W przy Bartonie 2500+@2,2 ghz@1,85V. Chieftec 360 single fan lekko sobie juz nie radzil...

Ja mam jeden za predkosc a inny za jazde na wprost z pasa na skret... To ostatnie to mi sie nalezalo, glupio zrobilem i juz. W sumie docenilem wtedy mandaty, bo sie czegos nauczylem. Ale na skana nie licz :twisted: .

Heh moze z moja pamiecia jest gorzej, niz mi sie wydawalo... Ale nie pamietam, zebym kiedykolwiek podawal fiskusowi moje konto.