ogolnie na poczte i kurierow nie moge narzekac.... 
ale ostatnio: 
zasilacz wyslany gls'em do mnie: kurier zostawil zasilacz w mieszkaniu na dole (dom z 4 mieszkaniami) dopiero panienka ktora odebrala zadzwonila (nr podany na liscie przewozowym) do mnie ze paczka przyszla! :| (bylem o tej porze w domu, nie raczyl zadzwonic)! 
laptop wyslany ups: kurier zadzwonil, spytal czy o tej godzienie bede mogl odebrac ;) paczka nadana o 16:30...byla nastepnego dnia o 10 ;)