ok, wytlumaczenie.
powiedzmy, ze mamy tort (jakis dobry), i zjem taka czesc tortu, jakie jest prawdopodobienstwo wyciagniecia tej czarnej kuli.
Najpierw mamy 3 hipotezy o tym, jakie kule sa w worku (2 biale = 2B, biala i czarna = BC, 2 czarne = 2C). poniewaz z tresci mamy, ze ich prawodpodobienstwa sa takie same (nalezaloby jeszcze dodac, ze te hipotezy sa niezalezne, czyli jesli mamy 2B to nie moze byc BC lub 2C itd), to kazdej hipotezie odpowiada 1/3 tortu.
Biore hipoteze nr 1, 2B. Jakie jest prawdopodobienstwo, ze po dodaniu 1 czarnej kuli wyciag7ne ja z worka? 1/3 oczywiscie, wiec pozeram 1/3 kawalka odpowiadajacego hipotezie 1, czyli 1/3x1/3 = 1/9 torta (zezarta). niech beda przeklete biale kule.
Hipoteza nr 2, BC, po dodaniu 1 czarnulki mamy w srodku 2 czarne i jedna biala (kule, nie kobiety :P), prawdopodobienstwo wyciagniecia czarnej: 2/3. Wiec leci 2/3 czesci tortu odpowiadajacego hipotezie nr 2, czyli 2/3x1/3=2/9. Nie jest zle :)
Hipoteza nr 3, 2C, po dodaniu (itd), prawd = 1 (bo mamy w srodku same czarne, to prawie tak, jak w naszym sejmie ;) ). Wiec pozeram 1 calosc hipotezowa kawalka, czyli 1x1/3 = 1/3. Czarne kule roxx.
Ile pozarlem w sumie?
1/9+2/9+1/3=2/3
pozdro i smacznego :)
PS. czemu mialem edytowac tamte posty, bo nie lapie?