No to ci powiem, że nie wbijam w matme, mój brat też, mimo to kiepsko nam to idzie.
Prawda jest taka, że nawet nauczyciele krytykują ten pomysł, bo po co nam matma na poziomie podstawowym jeśki ktoś wybiera się np. na psychologię albo prawo? Strata czasu dla takich osób, a nie od dziś wiadomo, że osoby uzdolnione w kierunku matemtyczno podobnym to mały odsetek rzeszty.
Na maturę powinno się przygotowywać tylko do takich przedmiotów, które są związane z kierunkiem puźniejszych ewentualnych studiów. To po pierwsze.
Po drugie poziom nauczania matematyki w wielu szkołach jest żenujący, nie chodzi nawet o podejście ucznia do przedmiotu, a nauczyciela. Na własnym przykładzie nie raz i nie dwa się przekonałem, że grubą większość nauczycieli nie obchodzi czy ich uczeń coś potrafi czy nie. :angry: