W łodzkim, a przynajmniej w moim mieście, jeszcze nie jest tak źle, choć muszę przyznać, że ok. 6 rano było dość ślisko - jechałem z 10-20km/h mniej niż zwykle. Poza tym na moim osiedlu mała stłuczka - ktoś wyjeżdzał i chyba nie pomyślał, że mróż mógł złapać, i wpadł na lampę na skrzyżowaniu. Dobrze, że akurat puste było.