Panowie, po tych wszystkich finałach przychodzi dość długa posucha, a więc chciałbym się, żebyście coś polecili na te suche dni. Za sobą mam:
Dexter, Weeds, Californication, Lost, Supernatural, My Name Is Earl, Himym, Fringe, House, Sopranos, Scrubs, Chuck, South Park, Crusoe, Kyle XY, IT Crowd.
Preferowałbym komedie, ale nie pogardzę każdym, dobrym kawałkiem kina. Pozdrawiam