Myślałem że tego kłamcę odpowiednio odbierzesz :oops:
Sorry, nie chgodziło mi o to żeby Cię obrazić.
RUBINy znam z "własnej obdukcji" 2 egzemplarze przewinęły się przez moje ręce (oczy ?)
Było kilka modeli RUBINa, może dlatego różniły się wagą, miałem nawet tego (102, 212 ?) z aluminiowym uzwojeniem.
Heh, coby nie mówić złego o nich to na zimę były znakomite, pooglądać szło i ogrzał chatę :lol:
Miałem to szczęście że, ani mi się nie zapalił, ani nie wybuchł, nawet kolorów zbytnio nie traciły.